Jump to content

Guest ArkoGdynia

Recommended Posts

Guest ArkoGdynia

Witajcie wszem i w wobec w tej przemiłej części forum...

Jak że ludzie renesansu posiadali wiele pasji i umiejętności to ja nie będąc gołosłownym w stosunku do kolegi @BazylWidzew podzielę się swoimi przemyśleniami i oczywiście wypiekami :]

 

Przedstawię tutaj Wam mój przepis na przepyszny chleb na zakwasie żytnim... oto oryginał przepisu:

post-65335-0-13601300-1404734246_thumb.jpg

 

Produkcji zakwasu nie będę poruszał, wiele napisano, wiele powiedziano - zakwas jest od koleżanki Cecylii  :thumbsup: i tyle w temacie!

 

a moja interpretacja wygląda troszeczkę inaczej....

1. Skład jak skład - podstawa to mąka pszenna typ przynajmniej 650-tka - ja oczywiście przepuszczam ją przez sito

2. Ja nie operują szklankami , ale kubkami - z prostej przyczyny - nie mam szklanek   :D

3. ziarna to według uznania - każdy może dać to co lubi  - ja lubię wszystkie więc daję wszystkie i po kubku - chlebek moim zdaniem jest smaczniejszy

4. dla miłośników sezamu - szczerze POLECAM uprażyć sezam na patelni - aromat - pierwsza klasa!!

5. co do słodkości - ja wolę dodać miodu zamiast cukru  - lepszy smak ("moim" zdaniem) ale z powodzeniem używałem już nawet cukru trzcinowego!

6. woda - kranówka jak najbardziej....( ale w miejscach gdzie chlorują wodę to bym tego nie polecał) , ja jednak zmodyfikowałem jednak przepis - by ciasto lepiej się wyrabiało - dodaję 3 kubki ciepłej wody z czajnika - takiej trochę już ostygniętej i 3 kubki wody prosto z sieci 

7. nastawienie piekarnika - ja nie używam funkcji termoobieg - pierwszy raz jak robiłem według przepisu tak zrobiłem i za bardzo moim zdaniem był chleb wysuszony - używam zwykłych grzałek - górna i dolna

8. czasu z uwagi na zmianę proporcji "kubkowych" - dołożyłem po jeszcze 3-4 minuty w każdym z cyklów pieczenia

9. wyrobione ciasto spokojnie wystarczy na dwie duże foremki do ciasta (35x10cm)

 

więc po modyfikacjach MÓJ przepis na chleb na zakwasie wygląda następująco:

 

1.skład

  • 1 kg mąki pszennej (najmniej) typ 650
  • 2 kubki szklanki żytniej ( najlepiej orkiszowa) typ 1000
  • 1 kubek płatków owsianych (górskie -  zwykłe nie ekspresowe)
  • 1 kubek otrębów pszennych ( część do obsypania foremek)
  • 1 kubek sezamu ( polecam uprażyć)
  • 1 kubek siemienia lnianego
  • 1 kubek słonecznika ( tylko pamiętajcie żeby był łuskany :thumbsup: )
  • 4 łyżeczki (płaskie) soli
  • 2 płaskie łyżki (duże) cukru  lub/i łyżka miodu ( eksperymentujcie z różnymi miodami - polecam gryczany i dodać go trochę więcej zamiast cukru   )
  • 6 kubków wody - 3 kubki ciepłej ( nie gotującej się ) i 3 kubki "kranówki"
  • zakwas

2. Wykonanie

Wyrabiamy ciasto - mąkę jedna i druga przez sitko do wielkiej miski. Następnie wsypujemy wszystkie ziarna i suche półprodukty. Co jest ważne i pomaga w pracy - teraz solidna łyżką ( najlepiej drewnianą lub plastikową) mieszamy dokładnie wszystkie suche składniki - załatwia to nam dużą ilość mieszania samym mikserem. Następnie na mikser zakładamy wspomniane skręcone końcówki i mieszając na średnich obrotach dodajemy po części wodę - najpierw ciepłą - a później zimną. Całość suchych składników staramy się dokładnie połączyć z wodą.

 

post-65335-0-57380100-1404736070_thumb.jpg

 

Następnie dodajemy miód jeżeli go nie zastąpimy cukrem wcześniej.

Teraz jak już wszystkie składniki są połączone dodajemy zakwas - ja rozkładam go plackami po całej misce  i dokładnie miksujemy całość ciasta! Trochę to trwa ale zauważycie jak ciasto zacznie się " ciągnąć" to już znak że fajnie już mamy wszystko wymieszane ( pamiętajcie żeby dokładnie z dołu też mieszać!! bo powstaną grudy!!a tego nie chcemy :rolleyes: )  

Całość wymieszanego i gotowego do wykładania do form ciasta wygląda następująco:

 

post-65335-0-99970200-1404736105_thumb.jpg

 

Teraz nadszedł moment na to aby odłożyć zakwas na następny chlebek! Ja do tego samego słoika odkładam 3-4 solidne łyżki wyrobionego ciasta i zamknięty słoik wstawiam do lodówki! Tam może przeleżeć ( bez karmienia) do 10 dni - ale wypiek co każdą sobotę skutecznie zaspokaja wymagania rodziny!! 

W tym momencie możemy również odłożyć zakwas dla kogoś innego co che spróbować upiec swój własny chlebek - odkładamy dla tej osoby do nowego słoika 4 łyżki wyrobionego ciasta, zakręcamy i wręczamy piękny zaczyn ciasta :)

 

Przygotowujemy formy - "palicem" wysmarowujemy jakimkolwiek tłuszczem (masło - fajny posmak , lub margaryny do pieczenia) dokładnie całą foremkę, częścią otrębów obsypujemy wysmarowane foremki. Niektórzy na tym etapie lubią na spód chleba coś dołożyć ekstra.... suszone pomidory, dodatkowe ziarna, itp, itd.... ja eksperymentowałem z oliwą z oliwek ( super smaczek w skórce na dole) oraz z suszonymi warzywami - też polecam!

Następnie wykładamy nasz łyżką gotowe ciasto do foremek - tak po solidnej łyżce raz przy razie aż do wypełnienia dna w formie ( jednej i drugiej oczywiście) - całość sięga tak mniej więcej do połowy formy.

Mniej więcej tak...

 

post-65335-0-80523800-1404736462_thumb.jpg

 

Teraz biorę dużą łyżkę i kubek z zimną wodą - maczając łyżkę w wodzie wyrównuje górę chlebka - zrobi się fajnie chrupiący a do tego równy!! W tum momencie można również "udekorować" nasz chlebek z góry - tutaj akurat pestki dyni - weźcie jednak pod uwagę że na 100% się przypieką więc nie kładźcie ich za dużo by się nie spaliły!!

 

Efekt końcowy przygotowawczych prac:

 

post-65335-0-58870000-1404736590_thumb.jpg

 

Teraz idziemy odpocząć ... chlebki również.... na nos pozostawiamy przykryte jedynie ściereczką do naczyń.....NIC więcej

 

Następnego dnia o poranku będziecie "nęcić" rodzinę i sąsiadów niesamowitym aromatem...... a tymczasem pod ściereczka ciasto zdążyło juz podwoić sowją objętość i rano wygląda tak:

 

post-65335-0-64584600-1404736691_thumb.jpg

 

post-65335-0-64295500-1404736701_thumb.jpg

 

Teraz grzejemy w piecu do 240 stopni....

 

post-65335-0-93067300-1404736805_thumb.jpg

 

czas po nagrzaniu 13-14 minut w 240 stopniach, następnie 13 w 200 stopniach ( tylko przypadkiem nie chłodźcie piekarnika :] ustawcie temperaturę i pieczemy dalej.

W tym momencie w domu zaczynają pojawiać się dawno niewidziane osobniki w formie wszystkich domowników, sąsiadów i tym podobnych stworzeń zwabionych wspaniałą wonią przepysznego piekącego się chlebka.......... wypas  :D

 

teraz jeszcze godzinka w 170 stopniach.....

 

Po tym czasie koniecznie wyciągamy chleb z piekarnika i z foremek :excl:

Wykładamy go na kratkę ( żeby mógł parować z każdej strony) - dzięki temu zrobi  się chrupki dookoła a nie tylko z góry!

Tak pozostawiamy go do wystudzenia - wiem że będzie korcić ale nie krójcie od razu bo będzie jeszcze "ciągliwy" w środku i przyklejać się będzie do noża!

 

po tym jak się wystudzi to chlebek wygląda w następujący sposób:

 

post-65335-0-15829200-1404737043_thumb.jpg

 

post-65335-0-11434300-1404737056_thumb.jpg

 

Smak... no cóż na początku ciężko się wczuć bo za szybko znika :) ale to jest chleb taki "jak kiedyś"....... 

Zachęcam do eksperymentowania i do własnych wypieków!!

 

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!!

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

 

 

przepis na przepyszny chleb na zakwasie żytnim...

 

A gdzie przepis na sam zakwas żytni oraz ilość tego zakwasu ?

 

 

 

Teraz nadszedł moment na to aby odłożyć zakwas na następny chlebek
 

 

Hmmmm a skąd / z czego ... ? bo to co masz to zaczyn / zaczątek a nie zakwas ... :( 

 

Poza tym chlebek wygląda bardzo smakowicie ;)

Proponuję poeksperymentować z mąkami "grubszymi" i gęstszym ciastem (wyrastanie "koszykowe a pieczenie bez foremek..) wtedy dopiero będzie "babciny chlebek" ;)

Link to comment
Share on other sites

Mała uwaga: chleba robionego na zakwasie nie można piec w foremkach metalowych, gdyż reagują z zakwasem. Trzeba wtedy foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Najlepiej jednak piec w foremkach glinianych, glazurowanych od wewnątrz.

Link to comment
Share on other sites

Guest ArkoGdynia

 

 

Hmmmm a skąd / z czego ... ? bo to co masz to zaczyn / zaczątek a nie zakwas ...

No w sumie masz tutaj całkowitą rację... jednak zakwasu sam nie wyrabiałem, jak wspomniałem "zaczyn" dostałem od koleżanki w takiej samej formie. Ciasto wyrasta, zaczyn na następny chlebek biorę w momencie gdy już wyrobię gotowe ciasto do włożenia do foremek. Zawsze wyszło zgodnie z oczekiwaniem..... może kiedyś pokuszę się o zrobienie swojego zakwasu od 0 ale jak na razie budowanie mojego pomniczka za dużo czasu mi zajmuje ;)  

Jeżeli chodzi o eksperymenta... to ja bardzo chętnie, tylko muszę znaleźć odpowiedni sklep z dobrym zaopatrzeniem, bo ostatnio w realu to nawet "żytniej" nie mieli  :hmm:  a o wyrastaniu koszyczkowym to muszę się jeszcze dokształcić i zdobyć oczywiście odpowiednie instrumenta w postaci koszyków :]

 

 

 

Jeśli już to mąkę  orkiszową to raczej do pszennej mozna zaliczyć a nie do żytniej .

mea kulpa...... razowa miała być :thumbsup:  

 

 

 

Mała uwaga: chleba robionego na zakwasie nie można piec w foremkach metalowych, gdyż reagują z zakwasem.
 

A jakie mogą być konsekwencje takiej reakcji? Nie zauważyłem żadnych "niepożądanych" skutków ubocznych pieczenia w takich foremkach.

 

 

 

Trzeba wtedy foremkę wyłożyć papierem do pieczenia

A czy przy takim wyłożeniu papierem uzyskam efekt chrupiącej skórki?? Bo jeśli nie  to nawet nie będę eksperymentował - jest to dla mnie wyznacznik "smaczności" chlebka  :D

 

Dziękuję oczywiście za komentarze i dobre słowa!

Czekam również na każdą konstruktywną krytykę  :thumbsup:

Z wielką chęcią nauczę się czegoś nowego!! a tymczasem do murowania pomniczka!! :]

Link to comment
Share on other sites

 

 

A czy przy takim wyłożeniu papierem uzyskam efekt chrupiącej skórki?

 Spokojnie bedziesz mial skorke chrupiaca.  JA mam specjalne( grube) formy do chleba, jednak kiedy pieke w zwyklej foremce /keksowce wlasnie daje papier, albo wysypuje(obtaczam) chleb w ziarnach jakie mi sie pod reke podwina. Wtedy skorka nie tylko chrupiaca ale do tego smak ziaren( nasz ulubiony) ma. 

Link to comment
Share on other sites

Arko z zakwasem nie ma takiego wielkiego problemu możesz go uzyskać na 3 sposoby :)

1- wg przepisów na forum wykonujesz samodzielnie

2- dowiadujesz kto z forumowiczów z Twojej okolicy piecze chleb i od takiej osoby dostaniesz zakwas

3- z małej piekarni bierzesz zakwas ( pogadasz to dostaniesz )

 

Co do maki różnego rodzaju to proponuje poszukać młynu i tam kupować. "Wadą" takiej mąki jest inny kolor. Na przykładzie mąki typ 500 - sklepowa jest bialutka jak śnieg a ta  z młyna może być bardziej szara - ale to tylko przez brak dodatków koloryzujących, antyzbrylających i utrwalających.

 

Chlebek na zakwasie robi się o jeden cykl  więcej żeby "podtrzymać"| zakwaś ale to już było tyle razy opisane na forum, że szkoda klepać.

Co do samego zakwasu - jak już zrobisz lub zdobędziesz to dowiedz się na jakiej mące był robiony i dalej dokarmiaj taką samą mąką.

Jeżeli chodzi o samo pieczenie chleba na zakwasie to (przynajmniej wg mojego zdania) od keksówek już lepszym rozwiązaniem jest żaroodporna forma szklana.

Co do chlebka to wygląda pysznie.

Link to comment
Share on other sites

Guest ArkoGdynia

Na wstępie dziekować za każde spostrzeżenia i rady!! Wszelką wiedzę chłonę jak mąka wodę  :tongue:

 

 

 

z zakwasem nie ma takiego wielkiego problemu

 wiem że nie ma aż takiego problemu bo przepisów mnogo i zrobić sobie samemu nie ma problemu.

Jednak zastanawia mnie czy chleb przeze mnie wypiekany z "zaczynu" będzie inaczej smakował niż na całkowicie nowym zakwasie.... myślę że chyba nie, ale jakby co to wyprowadźcie mnie z błędu.

No chyba że całkowicie źle robię to oświećcie mnie halogenem :D  

 

Chlebków takich już trochę wypiekłem i za każdym razem wyszły świetne.... wymagane jest tylko żeby "zaczyno-zakwas" :] nie stał w lodówce dłużej niż 10 dni!! A reszta to tak jak pisałem :) czekam na Wasze spostrzeżenia..... 

 

PS. już muszę mieszać następny bo "szarańcza domowa" wyjadła już 3/4 sobotniego wypieku :]

Edited by ArkoGdynia
Link to comment
Share on other sites

 

 

A jakie mogą być konsekwencje takiej reakcji? Nie zauważyłem żadnych "niepożądanych" skutków ubocznych pieczenia w takich foremkach.

 

I nie zauważysz, nawet nie wysmakujesz;) Ale reakcje kwasów z metalami dają często bardzo szkodliwe dla zdrowia związki. 

Możesz jeszcze robić chlebki ręcznie formując bochenki i takie (bez formy) piec. Wtedy chrupiącej skórki będziesz miał jeszcze więcej;)

Tutaj masz przepis na doskonały zakwas żytni: 

http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/jak-zrobic-zakwas/prosty-zakwas-60-godzinny

Do robionego pierwszy raz (od początku) dobrze dodać pół łyżeczki suchych drożdży.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Tutaj masz przepis na doskonały zakwas żytni: http://www.chleb.inf...was-60-godzinny

Kluczem do sukcesu jest temperatura. Nie raz na forum wspominano o żarówce w piekarniku. Teraz mamy dobry okres :)

Mnie się udało dopiero za trzecim razem, a i tak był zdatny  do użytku nie po w/w 60 godz., a gdzieś po 10-ciu dniach :mad:

Teraz (piekę już trzeci rok) mam zakwas odporny na wszystko, raz został nie schowany jak wyjechałem na urlop - wysechł w misce w temp. >30C, innym razem stał 3 tygodnie w lodówce niedokarmiany.

 

Obecnie namnożenie 10-krotne nie jest problemem,  na ogół uzyskuję to w 12-24godz w zależności od temperatury.

Link to comment
Share on other sites

Arko

wg mojego rozeznania w temacie to chlebek czy to Twój czy kogokolwiek innego  pieczony własnoręcznie i z dodatkiem zaangażowania na 40% i serca na 60% to już jest 400% więcej dobroci niż ten z supermarketu i 200% więcej niż z piekarni. Co Swoje to Swoje - i niech ktoś powie, że jest inaczej ??

Ja Ci serdecznie kibicuje i życzę by Twoje wypieki wychodziły "znikająco" - jak wyjdą z pieca to znikają w brzuszkach :)

Link to comment
Share on other sites

Guest ArkoGdynia

 

 

I nie zauważysz, nawet nie wysmakujesz;) Ale reakcje kwasów z metalami dają często bardzo szkodliwe dla zdrowia związki.

No właśnie tego się obawiałem.... cóż rozejrzę się za jakimiś formami... ale jedno mnie ciekawi.... w piekarniach przecież też używają foremek....ale może ciasto jest na drożdżach... :rolleyes: cóż trzeba poszukać innych foremek i koniec!

Jednak na pierwszy ogień chyba pójdzie wyrastanie koszykowe i pieczenie bez foremki..... sam jestem ciekawy efektu... ale najpierw muszę się podszkolić w tym temacie i poczytać na forum co i jak z tymi koszykami i wypiekach bez foremek :)

 

 

 

Mnie się udało dopiero za trzecim razem, a i tak był zdatny  do użytku nie po w/w 60 godz., a gdzieś po 10-ciu dniach

uuu... to na początku Twój zakwas był bardzo "kapryśny" :) za to teraz jest jak "pomnik natury" :clap:

 

Z mojego "zaczynu" dałem mojej mamuśce porcję żeby mogła sobie chlebek upiec na wyjazd urlopowy.... wczoraj namieszała, pod szmatkę a dziś rano do mnie dzwoni że jej "ciasto dało dyla z foremek" :D  :facepalm:  

cóż trzeba było wybierać nadmiar i wypiekać.... z nadmiaru miała ręcznie uformować chlebek.... zobaczymy co z tego wyjdzie!

 

 

 

wg mojego rozeznania w temacie to chlebek czy to Twój czy kogokolwiek innego  pieczony własnoręcznie i z dodatkiem zaangażowania na 40% i serca na 60% to już jest 400% więcej dobroci niż ten z supermarketu i 200% więcej niż z piekarni
 Dziękować bardzo za słowa otuchy... ja jestem tego samego zdania i 

 

Co Swoje to Swoje - i niech ktoś powie, że jest inaczej ??
i potwierdzam po 1000-kroć  :laugh:

 

 

 

Ja Ci serdecznie kibicuje i życzę by Twoje wypieki wychodziły "znikająco" - jak wyjdą z pieca to znikają w brzuszkach
 

Tylko żeby mi sie nie pochorowali od gorącego pieczywa... ostatnio to ojca już musiałem wyganiać bo zaczął się do odparowującego chleba się dobierać  :tongue:

 

Czego oczywiście Wam i Waszym wypiekom życzę  :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...
Guest ArkoGdynia

Witajcie BiS-y....

 

Bardzo dawno nic nie wrzucałem, więc trzeba troszeczkę odświeżyć wątek!

Jako że ostatnio zachciało mi się zjeść swojego chlebka to w weekend oprócz wędzenia poczyniłem chlebek pszenno- żytni na naturalnym zakwasie ze słonecznikiem, sezamem i siemieniem lnianym ( ale mielonym) a dodatkowo urozmaiciłem go suszonymi pomidorami! Niektórzy do takiej mieszanki proponują dorzucić jeszcze bazylię.. ale z tego zrezygnowałem.... chlebek oczywiście z przepisu powyżej....

 

wyrośnięty po 12h

 

post-65335-0-28570400-1447659857_thumb.jpg

 

po pieczeniu....

 

post-65335-0-64497400-1447659882_thumb.jpg

 

oraz przekrój po wstępnym wychłodzeniu....

 

post-65335-0-79668800-1447659908_thumb.jpg

 

wspaniały z samym masełkiem.... a z wędzoną polędwiczką to już "prawie raj"  :)  :laugh:  :thumbsup:

 

Pozdrawiam serdecznie!

 

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
Guest ArkoGdynia

Tym razem chlebek w wersji... "nabogato"!! 

Składniki mi się kończyły więc uzupełniłem braki i tym razem chlebek jest z :

- słonecznik

- dynia

- sezam 

- siemię lniane 

- żyto

- płatki pszenne

- płatki żytnie

- otręby pszenne 

- otręby żytnie

- otręby orkiszowe

- len odtłuszczony

- a na wierzchu czarnuszka

 

post-65335-0-00202000-1449487790_thumb.jpg

 

i przekrój... kanapkowy....

 

post-65335-0-54087800-1449488111_thumb.jpg

 

jeden z chrupiącą skórką a drugi "zwyczajny" ... to na tydzień chlebek już jest  :thumbsup:

 

Z Dymnym pozdrowieniem... 

Edited by ArkoGdynia
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...