Mariusz74 Posted July 16, 2014 Report Share Posted July 16, 2014 Witam. Często tą stronę przeglądam i czerpię inspirację .Mam taki problem .Wczoraj wędziłem leszcza w dzwonkach wieczorem pyszny ,a dziś z rana śmierdzi jak sk....syn musiałem wyrzucić .Wędzę już jakiś czas zarówno wędliny jak i ryby.Leszcza zawsze tak samo (około 20 wędzeń samego leszcza),czyszczę ,kroję w dzwonka na dwie godziny do suchej soli ,płukanie z soli następnie wycieram paierowym ręcznikiem , na druty i do wędzarni.Do tej pory wszystko było OK bez względu na temperaturę powietrza Rybę kupuję bezpośrednio u rybaków z kutra.Z tym że wczoraj kupiłem pierwszy raz nie od znajomych tylko od ,,obcego" i zastanawiam się czy to może być jego wina tzn. nieodpowiednie przechowywanie ryb.Ryba niby bez śluzu ,skrzela czerwone ale ...dziś nie nadawała się do jedzenia. Macie jakieś sugestie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Biotit Posted July 16, 2014 Report Share Posted July 16, 2014 Może nie była zbyt dobrze osuszona przed wędzeniem, skóra ryby do wędzenia musi być " jak pergamin", czyli b.sucha, o środku nie wspomnę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz74 Posted July 16, 2014 Author Report Share Posted July 16, 2014 Po wytarciu powisiała jeszcze z pół godziny na wiaterku.Jedyne co mi przychodzi do głowy to że może dostała za dużej temperatury na początku (wędzę na rękę,nie mam termometru)a wiaterek troszkę powiewał moment nieuwagi i temperatura skoczyła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted July 16, 2014 Report Share Posted July 16, 2014 A burza może była ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz74 Posted July 16, 2014 Author Report Share Posted July 16, 2014 Obiło mi się o uszy o burzach że niby mają jakiś wpływ na przetwory,ale jej nie było i nie ma na co zgonić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
roger Posted July 16, 2014 Report Share Posted July 16, 2014 .Wczoraj wędziłem leszcza w dzwonkach wieczorem pyszny ,a dziś z rana śmierdzi jak sk....syn musiałem wyrzucić Nic nie piszesz o temperaturach czasach wędzenia etc ... wróżenie z fusów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bagno Posted July 16, 2014 Report Share Posted July 16, 2014 Napisz w jakich warunkach przechowywałeś uwędzony produkt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz74 Posted July 17, 2014 Author Report Share Posted July 17, 2014 Wędzę zawsze tak samo (dwudziesty raz wiem nie wiele ale do tej pory byłem zadowolony )ok 6 godzin leszcze spore 3-4 kg .Jak pisałem nie mam termometru w wędzarni ale staram się żeby przez cały czas dym był dość gęsty w rękę nie parzył tylko był neutralny dopiero tak 40 min. przed końcem podnoszę temperaturę i dym jest gorący i rzadki .Drzewo do wędzenia -dąb, olcha i owocówka .Po wędzeniu na talerzu leżała do rana w temperaturze pokojowej, bo późno skończyłem wędzić i do lodówy się nie nadawała i już rano nieładnie pachniała delikatnie nazywając. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
roger Posted July 17, 2014 Report Share Posted July 17, 2014 OK znając życie ryba była surowa w środku czyli nie "dokończyłeś" obróbki termicznej p[rawidłowo a temperatura na zewnątrz+ czas zrobiły resztę - rybka psuje się szybko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kostek61 Posted July 17, 2014 Report Share Posted July 17, 2014 .Po wędzeniu na talerzu leżała do rana w temperaturze To jest kluczowy moment,ryby po wędzeniu trzeba jak najszybciej schłodzić do min.10 st .Reszta to jak napisał Roger. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
osid Posted July 17, 2014 Report Share Posted July 17, 2014 Po wędzeniu na talerzu leżała do rana w temperaturze pokojowej ja zawsze schładzam wyroby, nawet jak kończę wędzić o 2 rano to czekam aż wystygną, albo wiatrak, albo chłodzenie wodą i koniecznie do lodówki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted July 17, 2014 Report Share Posted July 17, 2014 Ryba szybko lubi się zepsuć.Nie przejmuj się jednorazową wpadką, a następnym razem po wędzeniu daj do lodówki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz74 Posted July 17, 2014 Author Report Share Posted July 17, 2014 Ja się nie przejmuję(ale rybki szkoda ),za tydzień kolejne wędzenie .Dzięki za rady .Mam nadzieję że inni początkujący ,,zdymiacze'' też wezmą je pod uwagę .Pozdrawiam Wszystkich i życzę udanych wędzeń Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted July 17, 2014 Report Share Posted July 17, 2014 Daj znać jak rybki wyszły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasiust Posted July 17, 2014 Report Share Posted July 17, 2014 (edited) A ja nigdy specjalnie nie schładzam ryb po wędzeniu..Wyjmuję z wędzarni tylko dlatego aby za bardzo nie wyschły.Wieszam w pomieszczeniu do rana a rano do lodówki.Kiedyś zapomniałem i dwa druty uwędzonych śledzi wisiały dwa tygodnie w wędzarni ( latem) i się nie popsuły tylko wyschły ale były zjadliwe.https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9560-wyroby-jaga1/ Edited July 17, 2014 by jaga1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz74 Posted August 2, 2014 Author Report Share Posted August 2, 2014 Witam. Troszkę więcej czasu niż tydzień ale w końcu się wziąłem za wędzenie rybki i wszystko OK pyszne . Tak zaczynałem A tak skończyłem.Ta rybka po prawej to nototenia ,wędziłem ją po raz pierwszy i z czystym sumieniem polecam pyszna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
roger Posted August 2, 2014 Report Share Posted August 2, 2014 Kiedyś hit nad Bałtykiem kargulena i nototenia ... Wysłane z GT-9500I za pomocą Tapatalk 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.