Jump to content

Wybór sensownej nadziewarki


lolek7

Recommended Posts

Witam zwracam się z prośbą!

Chciałbym zakupić nadziewarkę do 500zł mam 2 typy prosiłbym o wypowiedzenie się na ich temat!

 

Pierwsza to 3l nadziewarka HENDI (460,-),

http://allegro.pl/nadziewarka-do-kielbas-hendi-3l-krakow-ngastro-i5043234842.html

 

druga to rzemieślnicza 2,2l nadziewarka( 400,-)

http://janwedzi.pl/nadziewarka-do-kielbas-mira/

 proszę o pomoc w wyborze lub inną propozycję w tym zakresie cenowym!

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 52
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Chodziło mi o ergonomię pracy. Dawno już zwracaliśmy uwagę na złe usytuowanie korby w produktach made By Hendi "China". I tak szczerze to osobiście wolę dobrze wyklepaną kosę od kosiarki "Hendi". Sam mam wiele własnoręcznie wykonanych urządzeń w większości już z "nierdzewki" o wiele lepszej jakości niż ten sprzęt, który tak Próbujesz zachwalać.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko jest kwestią tego ile chcesz tej kiełbasy nadziewać - jeśli chcesz się bawić w produkcję 2kg to Mira nadziewarka będzie lepsza niż największy chińczyk na rynku. :)

Ale jeśli kiedyś zapragnąłbyś popłynąć z produkcją kiełbasy (powiedzmy 20-30kg) to wtedy Hendi :)

I myślałbym już o kupnie 5litrowego niż 3litrowego - gabaryty prawie zbliżone a pojemność większa (w 7l Hendi wchodzi 6,5kg farszu, więc na to też bierz poprawkę że litry to nie to samo co kg).

Link to comment
Share on other sites

Guest ArkoGdynia

Ja po wielu bojach postanowiłem jednak na sprzęt "firmowy"

Próbowałem nawet kabanosy nadziać Zelmerkiem "8"  :facepalm:  z zakupionym dodatkowo lejkiem.....

Cóż po bojach i znojach postanowiłem kupić nadziewarkę,...... od razu pojawił się problem wielkości.... 3,5 czy 7 litrów.... cóż po namowach kolegi rzeznik postanowiłem jednak kupić 7 litrową bo....... ilość wsadu na poziomie 6,5 kg jest ilością jaka na pewno będzie się robić kiełbasy... jakoś nie wyobrażam brudzenia sprzętu dla 2 kg np.:  jałowcowej  :rolleyes: Następnie "wraz z jedzeniem apetyt rośnie".... i to się sprawdziło w 100% u mnie  ;) więc zacząłem robić więcej wyrobów  :tongue:

Ale myślę że kluczowym aspektem był materiał z jakiej wykonana jest nadziewarka.... otóż 7l jest w całości wykonana z nierdzewki.... a mniejsze modele mają obudowę wykonaną ze stali malowanej proszkowo i właśnie bym się o ten element obawiał że zacznie korodować.... np przy śrubach... po myciu zawsze tam jakaś wilgoć zostanie  :hmm:

Wiadomo 7l jest dużym sprzętem.... jak pierwszy raz ją zobaczyłem to się wręcz przeraziłem  :devil: ale teraz to nie wyobrażam sobie bez niej produkcji  :thumbsup:

Więc jeśli masz trochę więcej kasy ( tzn ok 750 zł) to kup 7 litrową lub dozbieraj kasę na ten produkt a na pewno nie pożałujesz..... jeżeli nie i zdajesz sobie sprawę z ograniczeń mniejszych nadziewarek to jak najbardziej bierz ale 5 litrową!

 

Z Dymnym pozdrowieniem.....

Link to comment
Share on other sites

Ja też jestem za siódemka ala Hendi. Mam taką, dlatego też mogę być mało obiektywny. Mam także małego "hińczyka", którego wykorzystuje spordycznie (nadaje się idealnie do ładowania siatek z szynkami). Jedna uwaga- dobrze będzie jeżeli kupując nadziewarkę spojrzysz na lejki - tylko metal.

Ps.

 Nie znam wyrobu Mira i dlatego tyrudno mi coś powiedzieć o jego wadach i zaletach. Przeraża mnie w nim przykręcanie do stołu. Mam złe wspomnienia z przeszłosci z innym typem.

Nie jestem mentorem, ani wielkim tej strony, aczkolwiek jako pilny obserwator uczestniczę w niej praktycznie od 10 lat. :facepalm:

Link to comment
Share on other sites

 

 

zdajesz sobie sprawę z ograniczeń mniejszych nadziewarek

 

Jeżeli mała nadziewarka ma dwa biegi i tę samą średnicę cylindra jak duża, to i tak trzeba się tyle samo nakręcić korbą i tyle samo farszu naładować. Jedyna różnica, nieistotna moim zdaniem przy domowej produkcji, to większa liczba operacji wyjęcia i włożenia cylindra. Ale z drugiej strony, operujemy lżejszym cylindrem, więc energetycznie wyjdzie na to samo :tongue:

 

(informacja dla osób z obniżonym poziomem poczucia humoru - ostatnie zdanie to był żart)

Link to comment
Share on other sites

Guest ArkoGdynia

 

 

więc energetycznie wyjdzie na to samo

 

Nie za bardzo lubiłem fizyki w technikum ale rozumiem o co Ci chodzi.... :thumbsup: 

In plus mniejszych jest to że są "po prostu mniejsze" kubaturowo..... i ja wcale nie "leczę jakiś kompleksów" dużym Hendi  :frantics:  :w00t:    :facepalm:

ale za to 7 litrowa w całości jest z nierdzewki więc tutaj to ona wygrywa  :cool:

 

Z Dymnym pozdrowieniem.... 

Link to comment
Share on other sites

 

zdajesz sobie sprawę z ograniczeń mniejszych nadziewarek

 

Jeżeli mała nadziewarka ma dwa biegi i tę samą średnicę cylindra jak duża, to i tak trzeba się tyle samo nakręcić korbą i tyle samo farszu naładować. Jedyna różnica, nieistotna moim zdaniem przy domowej produkcji, to większa liczba operacji wyjęcia i włożenia cylindra. Ale z drugiej strony, operujemy lżejszym cylindrem, więc energetycznie wyjdzie na to samo :tongue:

 

(informacja dla osób z obniżonym poziomem poczucia humoru - ostatnie zdanie to był żart)

 

I kolejna zaleta małej nadziewarki to miejsce, które ona zajmuje w mieszkaniu... Jednak 3 a 7 l różnią się troszkę wielkością. A jak dla mnie nawet mając ileś tam kg surowca nie jest żadnym problemem, że będę ładował 4 czy 5 razy farsz do cylindra. Nie robię na akord tylko dla siebie. Więc nie spieszy mi się.

Link to comment
Share on other sites

 

Sam mam wiele własnoręcznie wykonanych urządzeń w większości już z "nierdzewki" o wiele lepszej jakości niż ten sprzęt, który tak Próbujesz zachwalać.
Po pierwsze nie zachwalam bo nie muszę. Niestety na chwilę obecną nie ma nic porównywalnego z Hendi a przecież o porównanie koledze chodziło. Przy różnicy w cenie rzędu kilkudziesięciu złotych to nawet bym się nie zastanawiał. A fakt że do Hendiego można sobie na wiele sposobów samemu dorobić napęd elektryczny powoduje że wygrywa w przedbiegach. Nawet pomijając jakość i sposób wykonania tej drugiej nadziewarki który ja osobiście uważam za wielce siermiężny. Co do trwałości to znam jeden przypadek kiedy nadziewarka by miro się rozleciała. O Hendim tego jeszcze nie słyszałem.  Ale zaznaczam to jest tylko moje prywatne zdanie i niekoniecznie ktoś się musi z nim zgadzać.

 

Ja w miarę możliwości sprzęt robię sam. Mam tą pewność, że użyte materiały są solidne, a mechanizmy działają poprawnie. przyglądałem się nadziewarką Hendi i dla tego kupiłem używaną, ciężką, ale porządną nadziewarkę 6l. Dorobiłem sobie napęd i cieszę się, że mogę sobie poradzić sam.

To samo z mieszarką. Mam kolegę, który po dokładnym przyjrzeniu się oferowanym w handlu urządzeniom postanowił zrobić to sam. Tak zachwalacie Hendi a to to samo co: "PROBOX", "TECHNOLOGISS", "ROYAL", "MAGNUM PRO", "FV". Wszystkie na jedno kopyto tylko jakość pozostawia wiele do życzenia.

A to moja nadziewarka.

post-40249-0-84397900-1423079620_thumb.jpg

Edited by zibi187
Link to comment
Share on other sites

Ja mam 5l Royala, robię dużo ale najczęściej 2 kg różnego asortymentu. Na dzień dzisiejszy kupiłbym 3l. Royal ma lejki metalowe a ta Hendi plastikowe - tu bym się zastanowił. Dlatego Hendi tańsza.

 

No i właśnie z tego powodu 2 lata temu  kupiłem ROYALA 3L .

Raz 12 kg kiełbachy innym razem 5 kg.

Czas ładowania cylindra farszem praktycznie pomijalny, a całość z nierdzewki i zajmuje dużo mniej miejsca .

Link to comment
Share on other sites

@lolek7,I jak zawsze decyzję musisz podjąć sam, a materiału na ten temat mnóstwo, są na naszym forum tacy którzy zakupili Oscara ujeżdżali go na tzw 3 łapy i co? ano nic. Oscar Cook ma się dobrze i dalej służy, więc jak to mówią punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia a w tym przypadku od zasobności portfela, no i potrzeb. :)

 

 

To ja idę po cole i popcorn

,troszkę późno, ale weź dla mnie proszę sok pomidorowy  :D  

Edited by Baca
Link to comment
Share on other sites

Podpinam się. Warto kupić hendi używkę w okolicy 600 zł za 7L? Czy moze lepiej cos nowego nie markowego(oscar cook) do przerobienia w podobnej cenie?

Drugie pytanie jak z wygodą pracy. Aktualnie mam samoróbkę poziomą i do obsługi potrzeba 2 osób, nadziewający siedzi a druga osoba kręci. Czy w sprzęcie stojącym da sie samemu nadziewać na siedząco bo tak porównując wysokośc nadziewarki to chyba zabraknie zasięgu ręki przy górnym położeniu. Robię ca 45kg na jeden raz  kilka razy w roku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...