Jump to content

Schab parzony... a tu niespodzianka


adamr1984

Recommended Posts

Popełniłem 1 kg schabu (parzony z jednego kawałka). Peklowany przez 5 dni w zalewie wg tabeli Dziadka, przyprawiony i parzony do temperatury 69 stopni. Wszystko wyszło teoretycznie w porządku. Nie jest zbyt twardy ani suchy, ładnie się kroi poza jedną małą niespodzianka. Z jednego boku musiałem wykroić a raczej wydłubać część mięsa (ok 2% całości) - wyszła z tego dużo jaśniejsza nieco galaretowata maź... Stawiam na jakiś defekt samego mięsa w tym miejscu bo skąd taka konsystencja mogła by się wziąć?  

Link to comment
Share on other sites

To nie wiesz? Błąd na etapie przygotowania do peklowania....

 

Pisu, a jaki to niby błąd w przygotowaniu do peklowania może powodować taki efekt ???

 

 

Stawiam na to,że nie ściąłeś tzw,warkocza.

 

 

Warkocz w schabie nie ma nic do galaretowatej mazi, obstawiałbym ropień.

Adam, zerknij tu: https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9055-mi%C4%99so-z-hipermarketu-co-za-niespodziank%C4%99-mo%C5%BCna-w-nim-spotka%C4%87/?do=findComment&comment=319872

 

Gonzo też kiedyś trafił na taki ropień w schabie, ale nie mogę znaleźć posta.

Link to comment
Share on other sites

Nie no schab był bez kości to pewne. Wszak własnoręcznie go masowałem. Wyglądał przyzwoicie a i pochodził z pewnego źródła a nie hipermarketu (znajomy rolnik, który hodując dla siebie a więc i dla mnie nie stosuje żadnych suplementów diety. Te które idą na handel to już inna sprawa).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...