Jump to content

Ile kasy dla chrześniaka?


bastien

Recommended Posts

  • Replies 60
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

W dobie przescigania się w pomysłach i zamożności darczyńców, gdy na komunię dzieciaki dostają laptopa przez quady a na operacjach plastycznych nosa czy uszu odpowiem: ile byś nie dał, zawsze grozi Ci łatka " chce kasą nadrobić..."

Ile Cię stać tyle daj. Dla jednego 100 PLN to drobne, dla drugiego tydzień przeżycia. Wiem, pomoglem... ;) ale taka prawda.

Link to comment
Share on other sites

Ja np nie dostałem nic a nic :P ale pewnie to dlatego że u mnie w domu bierzmowanie nie jest  obchodzone jako szczególna uroczystość, w zasadzie wcale nie jest obchodzone. Po prostu odbyło się bierzmowanie i koniec, coś na zasadzie wizyty w urzędzie - podstemplowano i do widzenia ;)

 

Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

 

Dojdzie do tego, ze dziecko dostanie prezent za to, że ukończyło szkołę, albo że zdało do następnej klasy.

 

a zaczyna się od tego, że dziecko dostaje cukierka lub czekoladkę za zjedzenie obiadu :facepalm:

 

:tongue:;):D

 

Znam przypadki że rodzic płacił 10 zł za wyniesienie śmieci, 25 zł za posprzątanie SWOJEGO pokoju i 250 zł miesięcznie za niewagarowanie :facepalm: :facepalm: :facepalm:

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio wchodzi w mode, ze blizkim daje sie cos zrobionego przez siebie.. Np. namalowany obraz, rzezba nawet wiersz albo wlasna piosenka..  Czyli cos co nie wrzuca sie do "konta" po jakims czasie, a zawsze i wszedzie bedzie ruchem serca wspominane..  :)

Link to comment
Share on other sites

Marek to pomysł trafiony w 10 :) takie coś się zachowuje i pamięta... chociaż w złoto bym nie szedł, lepiej postawić na np. srebrne monety okolicznościowe, które zyskują cały czas na wartości..

Być może wzrost ceny o 30-50zł przez 10 lat to niewiele... ale... 500zł to było kiedyś 10 pięknych monet z Janem Pawłem II, które po 10 latach były warte 900zł. Dodatkowo jaka to frajda jak co jakiś czas obdarowany sprawdza sobie czy wartość prezentu wzrosła  :tongue:

Przy okazji można kilkoma monetami skłonić kogoś do fajnego hobby.. dać 5 a potem co roku jedną, podobnie tematyczną itp. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Srebro mające kontakt z zanieczyszczonym powietrzem pokrywa się patyną. Taki czarny nalot kiepsko wygląda. Złoto jest pod tym względem lepsze.

 

Monety okolicznościowe to ściema, a ich cena się nie utrzyma, gdy przyjdą ciężkie czasy. Jeżeli cokolwiek ma zabezpieczyć materialnie chrześniaka w dłuższej perspektywie czasu, to tylko złoto ... a jeszcze lepiej nauczyć młodego domowego wyrobu wędlin - taka wiedza jest bezcenna ;)

Link to comment
Share on other sites

Srebrne tak ale nie okolicznościowe tylko bulionowe

kupujesz kruszec a wartość monety jest wyliczana z obecnej jego ceny, kursu dolara itp.. to inna para kaloszy niż inwestowanie w kolekcję numizmatyczną ;)

jak wypuszczają nowe monety okolicznościowe trzeba się baaaardzo rano ustawić przed bankiem (w wwa to wielkie czarne pudłu pamiętam a pod nim tłum ludzi) żeby coś w ogóle kupić bezpośrednio..

ludzie biorą hurtem a cena już następnego dnia jest wyższa, potem z biegiem czasu powoli rośnie.

sprawdzam ceny tego co mam co jakiś czas i tak jak wyżej napisałem - opłaca się.

 

np. moneta próby 925 ważąca 14g jest warta na skupie 20?zł ale jeżeli przedstawia jakąś tam wartość kolekcjonerską, estetyczną czy sentymentalną jest warta więcej. Sentymentalną czyli np. monety z JP2, ostatnio z okazji kanonizacji.. jeżeli ktoś zacznie zbierać takie monety to będzie szukał wg cen dyktowanych przez znane przewodniki.

 

 

 

Srebro mające kontakt z zanieczyszczonym powietrzem pokrywa się patyną. Taki czarny nalot kiepsko wygląda. Złoto jest pod tym względem lepsze.

zgoda :) ale monety pakują w takie plastikowe cosie i nic wizualnie się z nimi nie dzieje..

 

 

Monety okolicznościowe to ściema, a ich cena się nie utrzyma, gdy przyjdą ciężkie czasy.

tu przewagę ma sam kruszec to racja.. ale w ciężkich czasach różnie może być z cenami skupowymi metali szlachetnych.

Wszystko zależy na co stawiamy - czy przyszłość będzie ciężka czy będzie coraz lepiej i dostatniej :) Pozdrawiam 

 

edit; oczywiście cały czas mówimy tu nie o 'inwestycji' tylko prezencie dla chrześniaka... 

jeżeli chodzi o inwestowanie większych pieniędzy to zdecydowanie lepiej w buliony, tylko jaka z tego frajda dla chrześniaka? 

Edited by PanBoczek
Link to comment
Share on other sites

ale w ciężkich czasach różnie może być z cenami skupowymi metali szlachetnych.

 

do tej pory, przez całe długie, mroczne wieki wojen, powstań i rewolucji, złoto się trzymało i było zabezpieczeniem kapitału

teraz jest trochę inaczej, mamy demokrację, lokaty bankowe ... no i mamy ZUS  ;):tongue::laugh: :laugh: :laugh:

Za bulionówkami przemawia jeszcze to, że są rozpoznawalne na całym świecie. Jak Robciu wyemigrujesz gdzieś w ciepłe (albo dżdżyste) strony, to takiego 1 uncjowego krugerranda sprzedasz bez trudu, a takiego okolicznościowego JPII raczej nie.

Edited by Maad
Link to comment
Share on other sites

No własnie Mareczku znowu masz rację :) inwestując w sam kruszec można go upłynnić od ręki gdziekolwiek, kiedykolwiek i bez trudu. 

Czy to aby dobry pomysł? (dawać coś takiego chrześniakowi na bierzmowanie)

I prawo termogłupodymaniki nastolatków jasno mówi, iż wydawanie pieniędzy na głupoty jest wprost proporcjonalne do pojemności portfela i odwrotnie proporcjonalne do jakiegokolwiek myślenia o przyszłości  :laugh:

Lepiej dać mu coś co musi poczekać, poleżeć.. nauczyć go cierpliwości i oszczędności  :angel: Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

 to takiego 1 uncjowego krugerranda sprzedasz bez trudu, a takiego okolicznościowego JPII raczej nie.

Wyprzedziłeś mnie.

 

 

inwestowanie w kolekcję numizmatyczną ;)

Która ma wartość tylko kolekcjonerską, zresztą już wyżej napisane.

Chodziło mi o to abyś nie proponował komuś inwestycji w takie monety bo to nie monety inwestycjne.

 

 

Srebro mające kontakt z zanieczyszczonym powietrzem pokrywa się patyną. Taki czarny nalot kiepsko wygląda. 

Nic takiego nie ma miejsca, no chyba, że jesteś posiadaczem ściem spod znaku  http://www.skarbnicanarodowa.pl/?gclid=CLWWv634ncUCFYgLcwod0bEA7Q srebro platerowane złotem, dotkniesz palcem i masz ślad. Niestety nie mając wiedzy na temat monet dałem się kiedyś tej firmie naciągnąć. Przy okazji przestrzegam.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Jak nie ma? Powstaje siarczek srebra o czarnej barwie.
 

jak nam 'skazi' siarkowodór srebro bulionowe to pal sześć... a inne monety, odpowiednio zabezpieczone (wszystkie?) nie ma okazji skazić... 

o samo srebro nie ma zmartwień a o monety tym bardziej, jeżeli trzeba się je w odpowiednim zabezpieczeniu. 

Moneta z roku 1982 z JP2, czyli 7 lat przed tym jak się urodziłem... hehe.. wygląda jak nowa. Ile jest warta? CÓŻ nie sprawdzałem jeszcze.. ale jest w stanie menniczym, super hiper mega itp.. wolę poczekać jeszcze zanim się dowiem. Dostałem w prezencie na chrzciny i cenię.. i pamiętam od kogo... bardzo dobrze :) coś pięknego co ma tyle lat... 

Wróćmy do tematu.. co chcemy zrobić z chrześniakiem.. rozpuścić złotem czy srebrem czy zachęcić do pogoni za 'króliczkiem' Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Bulionówki są tyle warte ile kruszec z którego zostały wykonane. Srebro jest teraz tanie jak barszcz. Jeżeli mówimy o monetach a nie sztabkach to można by szukać w monetach 10000 zł SOLIDARNOŚĆ. To uncja czystego srebra plus wartość numizmatyczna. Natomiast skarbnica narodowa czy inne mennice polskie to po prostu sztabki srebra w nieco ładniejszej formie. Jakoś ostatnio jedna z takich "mennic' ogłosiła wydanie ściśle limitowanej "monety" srebrnej z JP II o wadze 10 kg i w cenie 70 tys zł. Tylko że ta niby moneta realnie warta jest jakieś 22 tys zł. I zawsze będzie warta tylko jakieś 352 uncje srebra.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Dojdzie do tego, ze dziecko dostanie prezent za to, że ukończyło szkołę, albo że zdało do następnej klasy.

 

a zaczyna się od tego, że dziecko dostaje cukierka lub czekoladkę za zjedzenie obiadu :facepalm:

 

:tongue:;):D

 

Znam przypadki że rodzic płacił 10 zł za wyniesienie śmieci, 25 zł za posprzątanie SWOJEGO pokoju i 250 zł miesięcznie za niewagarowanie :facepalm: :facepalm: :facepalm:

 

mnie to specjalnie nie martwi, wiecej capów na swiecie, wiecej profitów dla elity. takie wypaczone dziecko jest przegrane bo na dłuzsza mete nie ma przyszłosci.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...