Jump to content

Ludzka uczciwość


Kruszynka

Recommended Posts

Właśnie przed minutą wyjąłem ze skrzynki pocztowej przesyłkę priorytetową,a w niej mój portfel z kompletem dokumentów i pewną sumą pieniędzy.

Portfel zostawiłem na ławeczce w Osadzie Łowców Fok w piątkowe, póżne popołudnie.

Zguba została znaleziona przez mieszkańców Gdańska /miejsce nadania/i niezwłocznie wysłana do mnie z potrąceniem za znaczek :D

Mogę się domyśleć,że znalazcami było starsze małżeństwo które mijaliśmy wychodząc z Parku Archeologicznego.

Często,również na naszej stronie, można usłyszeć lub przeczytać o "ludzkiej znieczulicy",u mnie to wydarzenie podtrzymuje wiarę w ludzi i honor.

A tak przy okazji to zachęcam do odwiedzenia tego cudownego i bardzo ciekawego miejsca w Rzucewie.

 

post-39731-0-36982200-1466675582_thumb.jpg

 

To na tej ławeczce pozostał mój portfel.Wyjąłem go z kieszeni by zanotować dane uczestników rejsu

 

post-39731-0-00648100-1466675604_thumb.jpg

 

post-39731-0-84235200-1466675704_thumb.jpg

post-39731-0-54769600-1466675748_thumb.jpg

 

A po wizycie w Osadzie warto skoczyć do Pucka na zupkę rybną do Budzisza

 

post-39731-0-37823900-1466675809_thumb.jpg

 

 

Link to comment
Share on other sites

...Często,również na naszej stronie,

można usłyszeć lub przeczytać o "ludzkiej znieczulicy",

u mnie to wydarzenie podtrzymuje wiarę w ludzi i honor...

Gratuluje Bracie Kruszynka!  :clap:

 

Dziwię siem, że Miałeś wątpliwości, co do istnienia ludzi Mądrych?

Uczciwość, Spolegliwość, Honor wprost wychodzą z wrodzonej i nabytej MĄDROŚCI! :cool:

 

BTW

Tylko "tłumoki inteligentne inaczej", przejawiają przewrotność, zakłamanie, agresje .....itp.  :D

.

Link to comment
Share on other sites

A moi znajomi jechali 200 km i zbierali po polu banknoty bo sie rozwialy jak znalezli portwel to co znalezli wsadzili ,dokumenty kart kredytowe ..zawiezli na miejsce a w podziekowaniu za uczciwosc i checi pomocy uslyszeli ze jeszcze brakuje pieniedzy ..i badz tu uczciwy ;)

Link to comment
Share on other sites

Kilka razy miałem takie zdarzenie ..... pracowałem w sklepie .... i wiadomo czasami ktoś zostawił coś .... nie było innej opcji że to zginęło jeżeli ktoś inny poza obsługą sklepu to znalazł .... i teraz taki przypadek .... przychodzi kobieta i oskarża nas o to że zostawiła na ladzie telefon iiii ... my jej zabraliśmy i nie chcemy oddać ...... i mówi , ale proszę oddajcie ten telefon , na świadka powołuje swoją wnuczkę mówiąc ..... no widziałaś ( powiedzmy , bo imienia teraz nie pamiętam ) Anetko ze tu połozyłam telefon ..... no powiedz , przecież widziałaś ....dziecko jest dziecko ..... pierwsze pytanie ... prosimy , aby pani podała nr telefonu to zadzwonimy ....  odpowiedz , taaaa gów....no to da , naciskamy i staramy sie wymóc ...... ok dostajemy nr tel ..... i teraz jest najlepsze ..... qrw...... a , qrw ....a .... , qrw .... a , mógłbym tak dalej , kobiecie dzwoni telefon w torebce iiiiiii , kobieta odwraca się i wychodzi ze sklepu .......... i ma wszystko w dupie , a  żeby powiedzieć przepraszam to też miała w dupie ...... nie piszę tego że jestem na nie , ale czasami ludzie mają jakieś taki ...... no powiedzmy inne podejście do tematu ......... na zakończenie moge tylko dodać że ....
Każdy osądza wg siebie i tak postepuje .......

Edited by paolodoro
Link to comment
Share on other sites

MOj tata kiedys zostawil saszetke w parku na lawce, jak bylismy na urlopie Pl  lata 80 ,pieniadze urlopowe paszporty bilety promowe i jeszcze kluczyki do samochodu , na lawce usiadly 2 mlode kobiety i trzymaly saszetke czekajac az ktos sie zglosi ..gdyby sobie poszly i wziely zawartosc albo calosc ,to urlop by byl nieciekawy.. 

Link to comment
Share on other sites

Swego czasu, w sklepiku osiedlowym zatrudniona nowa ekspedientka notorycznie myliła się przy wydawaniu reszty, w moim przypadku najczęściej na moją korzyść. Jeśli tylko zorientowałem się, że wydała mi za dużo wracałem i wyjaśniałem pomyłkę. Dużo później, gdy śladu po owej ekspedientce w sklepie już nie było,  traf chciał, że  robiąc zakupy i płacąc kartą zostawiłem u nich portfel (zakupy robione z córką, coś mnie zagadała, typu: Tata, kupisz mi loda ?, karta w międzyczasie wyjęta z portfela, zczytana, powędrowała do kieszeni koszuli, a portfel został na ladzie). Niczego nie świadomy siedząc, notabene na forum, wieczorem dzwoni telefon firmowy. Przedstawia się gość (właściciel sklepu, jak się później okazało). Przedstawia się moim nazwiskiem i pyta czy nie zgubiłem portfela, bo jedna z ekspedientek jakiś znalazła na ladzie w jego sklepie. Mała panika, poszukiwania, portfela nie ma. Bez problemu portfel odebrałem w sklepie, nic nie brakowało, a miałem wówczas większą ilość gotówki. W portfelu lekki bałagan, bo znalazca szukał czegokolwiek żeby się ze mną skontaktować. Znalazł firmową wizytówkę i na firmowy telefon zadzwonił. Najciekawsze, sam się mocno zdziwił, że mamy takie same nazwiska.  Reasumując, dobra karma wraca  :).

 

Inna historia, jeszcze za kawalerskich czasów, wracając z jakiejś imprezy na mieście w piątek zostawiłem w nocnym plecak, a w nim wszystkie dokumenty. Zorientowałem się dopiero w domu, że czegoś brakuje. Następnego dnia bieganina: do banku żeby kartę zastrzec, na komisariat, żeby zaginięcie dowodu zgłosić. W poniedziałek rano dzwoni firmowa komórka (czasy tak odległe, że o prywatnej jeszcze nie marzyłem), dzwoni kierowca autobusu z informacją, że ma mój plecak i że numer telefonu na wizytówce znalazł. Dwa dni próbował się do mnie dodzwonić, a ja dopiero w poniedziałek komórkę firmową podładowałem i mogłem włączyć telefon. Także, są uczciwi ludzie na tym świecie  :)

Link to comment
Share on other sites

Guest ArkoGdynia

Ja swego czasu miałem podobną sytuację... ale właśnie w drugą stronę....wracając od znajomych wraz z moją rodzinką zajechaliśmy do lokalnego sklepu... niedaleko wejścia na chodniku leżał portfel.... w nim wszystkie dokumenty, karty kredytowe, dowód rejestracyjny, jakieś 800 PLN-ów... ale żadnej wizytówki czy numeru telefonu.... a że adres właściciela z Gdyni to postanowiliśmy z żonką że po prostu odwieziemy zgubę pod adres zameldowania..... drzwi otworzyła kobieta z bardzo "niemiłym" wyrazem twarzy... jak ją zapytałem o tego Pana to stwierdziła że to jest jej syn ale dwa dni temu wyprowadzili się właśnie.... w okolice mojego osiedla  :)  i że zaraz do niego zadzwoni.... dopiero podczas jej telefonu facet zorientował się że portfel zgubił..... Kobieta była w niezłym szoku, że komuś się chciało odwieść portfel.... i to z zawartością :laugh:  Pojechaliśmy z powrotem pod ten sam sklep - tam umówiliśmy się z właścicielem - faceta poprosiłem o podanie numeru pesel z dowodu i po weryfikacji oddałem zgubę ;)  pierwsze to co sprawdzi to to czy jest kasa  :devil: a tu szok... wszystko na swoim miejscu.... dał mi 100 na "flaszkę" ... za "dobre serce i poświęcony czas" i zadowoleni rozeszliśmy się w swoje strony .... mam nadzieję że jak kiedyś mi się przydarzy taka sytuacja to "karma" do mnie wróci  :tongue:  :laugh:

Link to comment
Share on other sites

W miejscowości Braszow w Rumunii, moja koleżanka zostawiła w sklepie na ladzie portfel z wszystkimi delegacyjnymi pieniędzmi. Delegacja miała trwać około 2 miesięcy więc pieniędzy było bardzo dużo. Zorientowała się po kilku godzinach. Poszliśmy do tego sklepu mając nadzieję, że dotychczasowe, bardzo dobre wrażenie jakie mieliśmy o Rumunach, potwierdzi się. Potwierdziło się. Portfel był u kasjerki. Nic nie brakowało.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie przed minutą wyjąłem ze skrzynki pocztowej przesyłkę priorytetową,a w niej mój portfel z kompletem dokumentów i pewną sumą pieniędzy.

Kaziku... trafiłeś na uczciwych ludzi...  :clap:  uwierz mi ja to samo bym zrobiła.... i zrobiłam. Nie koniecznie był to portfel z dokumentami ale np dowód osobisty czy inne wartościowe które trafiły do rąk właściciela. :)

A poza tym nie wątpię że postąpił byś podobnie :)

Edited by chudziak
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Może z innej beczki ale też daje wiarę w ludzi.Żona po skończonej pracy idzie do samochodu i z daleka widzi że jest uszkodzony prawy błotnik---no ładnie będzie klepanie ale ku zaskoczeniu za wycieraczką kartka z danymi sprawcy--przynajmniej tyle :)

Ale najlepsze było dopiero przed nami.Oddaliśmy auto do serwisu,na czas naprawy dostaliśmy samochód zastepczy--nowiutki hyunday i20,wyobraźcie sobie jaki żona przeżyła szok kiedy ranem idąc do auta zobaczyła  że rozwalony jest cały lewy tył  :facepalm: ( zima dziadek wpadł w poslizg) a za wycieraczką.....

kartka  :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...