rigmec Posted December 19, 2017 Report Share Posted December 19, 2017 (edited) Właśnie sobie wędzę i mam mały dylemat.Wygrzałem sobie ładnie wędzarnię i zrobiłem żaru tak aby trzymać temperarurę podczas wędzenia.Po dwóch godzinach temperatura mi spada i nie za bardzo wiem jak ją podnieść bez palenia żywym ogniem. Dzisiaj już tak musi zostać ale na przyszłość fajnie było by znać rozwiązanie.Wędzarnia to beczka ocieplona wełną 10 cm i postawiona na palenisku z cegły.Dodam tylko, że wszystko będzie parzone. Edited December 19, 2017 by rigmec Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EAnna Posted December 19, 2017 Report Share Posted December 19, 2017 nie za bardzo wiem jak ją podnieść bez palenia żywym ogniem Wyciągnij czasowo wsad, nagrzej i zacznij ponownie wędzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rigmec Posted December 19, 2017 Author Report Share Posted December 19, 2017 W sumie banalne. Następnym razem będę musiał zarezerwować więcej czasu. Dziękuję za pomysł. Nie ma to wpływa na wędzonki jak się je wychłodzi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted December 19, 2017 Report Share Posted December 19, 2017 Osusza się w miarę samym żarem ,ale jak już przechodzisz do wędzenia to dołóż szczapkę i wędź dalej.Nic nie wyciągaj bo to nie ma sensu.Temperaturę reguluj ilością dokładnego drewna, ilością powietrza dostarczanego do paleniska i odkrywając i zakrywając beczkę najlepiej deskami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcelll Posted December 20, 2017 Report Share Posted December 20, 2017 Wyciągnij czasowo wsad, nagrzej i zacznij ponownie wędzić. - 3C na dworze, otwieram wędzarnię, wyciągam jeden kij z mięsem, wieszam na zewnątrz, wyciągam drugi kij z mięsem, wieszam na zewnątrz, wyciągam trzeci kij z mięsem, wieszam na zewnątrz, wyciągam czwarty kij z mięsem, wieszam na zewnątrz. Mięsko w oka mgnieniu się schładza. Zamykam wędzarnię, podkładam drewno i podnoszę temperaturę, która dodatkowo mocno spadła podczas opróżniania wędzarni. Troszkę się pali, troszkę trzeba poczekać, wędzonki się chłodzą.Nagrzało się. Otwieram wędzarnię, staram się szybko umieścić ponownie 4 kije z mięsem, żeby poprzednia czynność nie okazała się syzyfową pracą. Udało się, zawiesiłem. Szybko zamykam i wędzę. Pytanie: Co stanie się, jak włożę chłodne do ciepłego.gorącego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EAnna Posted December 20, 2017 Report Share Posted December 20, 2017 wędzonki się chłodzą. Te cztery kije można w 1/2min. wycignąć a mięso zsunąć do pojemnika i np. przykryć starym śpiworem.Tak bym zrobiła w mróz.Ale Ty, widzę, znasz lepsze rozwiązanie, które niewątpliwie nam zdradzisz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcelll Posted December 20, 2017 Report Share Posted December 20, 2017 (edited) Znam, ale go nie zdradzę, bo Arkadiusz mnie wyżej uprzedził Powiadasz, że takie 4 kijki ważące 7-8kg każdy, mierzące na uchwyt dosyć sporego rozstawu ramion, wiszące nie na wysokości pół metra, a głowy, można wyciągnąć, odwiesić i pozrzucać do wora w ciągu 30 sekund? Świetny wynik Chyba, że dotyczy tylko beczki. Edited December 20, 2017 by marcelll Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
binio1111 Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 Co do podniesienia temperatury w komorze wędzarni - nie o prędkości i czepienia się czy się da w 30s. czy nie ( bo temat nie o tym) - Trzeba obserwować palenisko i z wyprzedzeniem reagować na to co się w nim dzieje (lub będzie działo za chwilę) , jeżeli ubywa żaru , to wiadomo , że temperatura zaraz poleci w dół , wiec uprzedzamy ten moment i wcześniej zaczynamy dokładać jakieś suche cienkie patyczki - no i się nieraz pobawimy (jak za mało żaru było) ale uda się osuszyć bez dymu i mieć piękniusi kolor później. Wędzarni trzeba się nauczyć i wiedzieć (wyczuwać) co się zaraz będzie działo - związek przyczynowo-skutkowy . Nie czekamy na objaw i zaczynamy reagować tylko mu przeciwdziałamy . Trzeba mieć w głowie taki niby PiD od sterownika Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
janusz_p Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 Trzeba mieć w głowie taki niby PiD od sterownika Można coś do tego dodać? chyba tylko rozszerzyć poza samo wędzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumbo Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 ....objawił się tajemniczy don pedro z tajemnicami swemi....parę dni na forum i wszędzie docinki.........ja, aby przypinać łatki, parę lat się o to starałem....ale modowi....swiat się qva kończy.... Wejdź synku na elektrodę, to już cię tam nie ma z takim podejściem do interlokutorów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frapio Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 I tak powinno być też na WD i każdym innym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 Te cztery kije można w 1/2min. wycignąć a mięso zsunąć do pojemnika i np. przykryć starym śpiworem. Tak bym zrobiła w mróz. Aniu jak to czytam to nie bardzo mi się chce wierzy , że tak zrobisz jak Ci temperatura w beczce spadnie.Czy nie łatwiej i zgodnie ze sztuką jest dołożyć szczapkę i podnieś temperaturę albo przykryć mocniej beczkę.?Takie wachlowanie kijami , wyciąganie , okładanie śpiworem itd. to dla mnie jakiś hardcor.Utrzymanie temp. w beczce w czasie wędzenia nie polega na kilkakrotnym jej rozgrzewaniu bez wsadu tylko na takim dokładaniu drewna,przykrywaniu i odkrywaniu beczki i odpowiedniej ilości dostarczanego do paleniska powietrza aby ta temperatura była w miarę stabilna.Wielokrotnie było już na tym forum ,że sztuka prawidłowego wędzenia to sztuka prawidłowego palenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EAnna Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 (edited) Arku, masz absolutnie rację Robię tak, jak piszsz Ty i @binio. Trzeba obserwować palenisko i z wyprzedzeniem reagować na to co się w nim dzieje (lub będzie działo za chwilę) , jeżeli ubywa żaru , to wiadomo , że temperatura zaraz poleci w dół , wiec uprzedzamy ten moment i wcześniej zaczynamy dokładać jakieś suche cienkie patyczki - no i się nieraz pobawimy (jak za mało żaru było) ale uda się osuszyć bez dymu i mieć piękniusi kolor później. Wydaje mi się z opisu, że kol @rigmec, ma wędzarnię bezpośrednią i zrozumiałam, że wygasł mu ogień. Wędzarnia to beczka ocieplona wełną 10 cm i postawiona na palenisku z cegły. Kiedyś byłam zmuszona odejść od wędzarni na kilka godzin. Po powrocie zastałam wygaszone, ale nadal ciepłe palenisko i nadal ciepłe wędzonki.Spontanicznie oszacowałam, co powinno przynieść jak najszybszy efekt.Wyjęłam wsad do pojemnika i zaniosłam po prostu do domu.Dzięki temu mogłam dość szybko i bezstresowo rozpalić ponownie ogień i zgromadzic żar na dalsze, długie wędzenie.Wiem, że porada brzmi trochę kosmicznie ale czasami trzeba się ratować a metoda jest banalna i cały czas mam ją gdzieś z tyłu głowy .(Jeżeli ktoś wędzi duże ilości to raczej nie dla niego ) Edited December 21, 2017 by EAnna uzupełnienie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 Arku, masz absolutnie rację. Aniu kamień z serca bo już myślałem ,że tak się bawisz.Rzeczywiście przy całkowitym wygaśnięciu tak trzeba zrobić jak piszesz , ale tylko przy spadku już nie.Pozdrawiam Po dwóch godzinach temperatura mi spada i nie za bardzo wiem jak ją podnieść bez palenia żywym ogniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rigmec Posted December 21, 2017 Author Report Share Posted December 21, 2017 Następnym razem zapalę ognisko obok i będę dokładać żaru. Nie chciałem już bardziej zamykać komory bo dym zacząłby wychodzić paleniskiem. Jak zauważył Arkadiusz nie chcę palić żywym ogniem po tym jak się naczytałem o WWA. Do tej pory wędziłem w beczce z grzałką i dymogeneratorem i nie miałem takiego problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 (edited) Jak zauważył Arkadiusz nie chcę palić żywym ogniem Daj sobie spokój z tym ogniskiem.Co Ty kombinujesz. Musisz regulować dopływem powietrza do paleniska.Mniej powietrza szczapy się żarzą więcej zaczynają się palić ogniem.Nie można przesadzać.Samym żarem to nie wędzenie tylko osuszanie. Dymu z palenia drewna też trochę trzeba. Edited December 21, 2017 by arkadiusz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sajmon0609 Posted December 21, 2017 Report Share Posted December 21, 2017 Jak masz żar a widzisz ze spada temperatura dajesz szczapy żeby szybko i bez dymu "prawie" podajesz temperaturę ,jak byś rzuciła klocka to dymu od diabła a temperatura powoli i wysoko z czasem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rigmec Posted December 21, 2017 Author Report Share Posted December 21, 2017 Dzisiaj drugie wędzenie. Poszło lepiej, najzwyczajniej w świecie wygrzewając komorę dołożyłem kilka grubych kawałków buka. Zrobił sie ładny węgiel drzewny a potem to tylko dymienie z małych szczapek i regulacja odpływu od przesłoniętego w 40% na początku do 80% pod koniec wędzenia. Temperatura od początku do końca 40 - 50 °C. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Muski Posted December 22, 2017 Report Share Posted December 22, 2017 Poszło lepiej, najzwyczajniej w świecie wygrzewając komorę dołożyłem kilka grubych kawałków buka. Odrabiasz lekcje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
binio1111 Posted December 22, 2017 Report Share Posted December 22, 2017 Żar właśnie najlepiej robić z grubych kawałków drewna a nie z patyczków - kolega się uczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.