Jump to content

Pszczoła miodna


Guest Anonymous

Recommended Posts

  • Replies 380
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Guest Anonymous

Gdyby kogoś zainteresowała pszczoła miodowa i chciał by założyć małą dla siebie pasiekę, to pomogę wiedzą. Ale trzeba też wiedzieć że nic za darmo nie jest, tj. koszt rocznego utrzymania 1 ula to ponad 100zł (cukier 15kg, węza, leki, królowa) plus sprzęt, może być używany, jak i ule. Ale znów z 1 ula można się spodziewać min 10kg miodu (w okolicy muszą być drzewa : wierzba, klon, kasztan, akacja, lipa = coś w tym rodzaju).

 

 

Pszczołę miodną można tu wziąć, ładny? . Pozdr.

Link to comment
Share on other sites

od dłuższego czasu przymierzam się (literatura i fora) do zakupu na początek dwóch chociaż pni...marzą mi się buckfasty w dadanie pożytek jest rozmaity od rzepaków u rolników w tym roku i u mnie...poprzez lipy olbrzymie, latem w czasie pożytku po południu aż trzeszcza pszczółki na nich jest ich długa aleja...jest sad...wrzosowiska dookoła lasy i spadź...chce zacząć od dwóch pni a potem dołożyć może dwa może cztery...nie wiem czy teraz po przezimowaniu ktoś w ogóle sprzeda rój czy będę czekał do rójki ale buckfast też raczej się za bardzo nie roi ponoć...a do tego ule w okolicy bo pewnie kurierem nikt nie wyśle...nie wiem już w tym roku bardzo bym chętnie zaprosił nowych lokatorów ale w natłoku codzienności to wydaje się mało możliwe bez urlopu dwu tygodniowego od podstawowych obowiązków...przeczytałem także większość publikacji książkowych ale dostaje już takiego mętliku, ze tak naprawdę tylko czysta praktyka może zaprowadzić mnie do kultywowania tej pięknej i wszechpożytecznej tradycji...aha jeśli o 2 km stad są pasieki przydomowe rolników okolicznych to czy moje buckfasty się skundlą? tu gdzie mieszkam pszczoły sie kżyżują nawet z helikopterami a buckfast chyba po takim mariażu dostałby kuźla hm? aha i jeszcze jedno lipy są w odległosci niecałego kilometra i na pożytek lecą okoliczne pszczoły to czy jest sens w ogóle skupiać się na rasowosci pszczoły czy wyszukać u okolicznych w miarę łagodny rój...bo i tak się pokrzyżują hm? chodzi mi o wybitne cechy buckfasta tj miodnosć, odpornosć, wielkość roju i niska skłonnosć do rójki? a poradzę sobie z tak dużym rojem na początek?

 

[ Dodano: Sro 02 Mar, 2011 00:06 ]

co do murarki to gdzieś na necie jest cała instrukcja jak jej ułatwić zagnieżdżenie w matach z trzciny grubej pustej w środku np pod sklepieniem w murowanym budynku albo w szparach muru w starej ziemiance itd

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous
Witam, niedobry78; czytam i wnioskuję że dobra okolica. Pszczoła buckfest; jak masz kupne matki / królowe to wszystko porządku i miodu dużo, lecz jak one się skrzyżują się z miejscową, a na pewno tak będzie stają się ZŁE (wszystko co możesz sobie wyobrazić), mało tego, samce / trutnie zapłodnią młode matki u innych i cała okolica będzie do „bani” potomstwo złe, a barwa RÓŻNO-KOLOROWE, ja tak samo mam w mojej okolicy, ponieważ znalazł się „jeden taki” i zrobił to o czym Ty ... W konsekwencji czego nikt nie może sprzedać matki zapłodnionej naturalnie z racji kolorowego potomstwa. Ja sam podarowałem koledze matkę / królowe i on miał w tym ulu j/w. Ja proponuje na początek SKLANER, łagodne jak baranki (wiem co piszę). Dla początkującego tym bardziej. Nie ma problemu z kupnem nawet i teraz, tylko pytać i szukać (sprzedadzą cały ul z pszczołami, tylko pojechać trzeba). To nawet bardzo dobrze aby teraz na dniach kupić, już będziesz miód wirował w tym roku. Zaś cechy jakie wymieniasz to wszyscy hodowcy w ten sposób opisują swój materiał hodowlany, a rzeczywistość jest przykra. Proponuję na początek 3 ule o tej samej ramce (ramka standard dla danego typu), dostęp do ula lepiej z góry – szybciej-sza obsługa.
Link to comment
Share on other sites

"lecz jak one się skrzyżują się z miejscową, a na pewno tak będzie stają się ZŁE (wszystko co możesz sobie wyobrazić)" no właśnie tego się boję hehe...a rozterkę mam dlatego bo nie chce nie tylko sobie ale innych hodowcom zatruć życia buckfastem pomieszanym z np krainką pomieszaną z wszystkim co się da jak to na wsi...a dadana podałem jako przykład konkretnie pod bucka żeby dużo miodu upchnąć i czerwia...brałem pod uwagę warszawiaka poszerzanego z nadstawką jeszcze najlepiej chodzi o siłę rodziny u buckfasta podwójną...zaraz poczytam pszczołę którą proponujesz...ale w bucku się chyba zaszczepiłem i tak pewnie zostanie tylko co z tymi mieszańcami zagryzą całą okolicę? może lepiej kupic kilka rodzin i matek i rozdać je pszczelarzom hehhee i po kłopocie

 

[ Dodano: Sro 02 Mar, 2011 03:00 ]

a buckfast przemawia do mnie jeszcze pod jednym względem poza miodnością i łagodnością...

mianowicie...zimy bywają u mnie zaskakująco dlugie...na trzy lata które tu jestem... lato dwa razy było katastroficznie deszczowe a za to ostatnie - susza...częste zmiany pogody na otwartych przestrzeniach wietrznych są dotkliwiej odczuwane...jesień bywa wilgotna i z łąk wilgoć przymarza wcześnie...a śnieg leży dłużej niż gdzie indziej...mimo to większość upraw udaje się z powodzeniem a i indyki chowają się jak nie w wilgoci a wręcz w suchym klimacie to dziwne...owoce i pomidory też plonują... nawet arbuzy w gruncie tyle ze małe, w tym roku dostaną folie wreszcie to pewnie podrosną jak globusy...ale do rzeczy przez te zmiany pogody w sezonie ważna jest niska agresja ale najważniejsze.... wilgoć czyli odporność na warrozę a do tego długa zima a potem natychmiast pełnia lata i temp wyższe niż gdzieś indziej... czyli chodzi o to że jak ma być wysoki obsyp i normalne rasy trzymane okolicznie, przez zimę wyginą w pniu, to buckfasta wyginie tylko połowa ze względu na to że tworzy silne rodziny często dwukrotnie większe niż standartowa rodzina...innych ras...wiadomo trzeba to dokarmić bardziej ale to nie kłopot nawet miodu pewnie nie zużyję tyle bo na własne potrzeby a pitne :) marzą mi się w każdej ilości ale to pewnie jak zwiększę ilość uli

Link to comment
Share on other sites

ja mam kupioną 20lat temu małą radziecką wielo-czynnościową tzw. „beka”

Wnioskuję, że bartnik ma swoje lata, może zajmować się pszczelarstwem. :cool:

 

od dłuższego czasu przymierzam się (literatura i fora) do zakupu na początek dwóch chociaż pni...marzą mi się buckfasty w dadanie pożytek jest rozmaity od rzepaków u rolników w tym roku i u mnie...poprzez lipy olbrzymie, latem w czasie pożytku po południu aż trzeszcza pszczółki na nich jest ich długa aleja...jest sad...wrzosowiska dookoła lasy i spadź...chce zacząć od dwóch pni a potem dołożyć może dwa może cztery...

Niedobry posłychaj Ty mnie, byłego pszczelarza z praktykami i nawet praktykującego swego czasu w zakładzie pszczelnictwa UWM. Jeśli masz czas, sporo wolnego czasu możesz z powodzeniem zajmować się pszczołami, ale po Twoim wieku wiem, że Ci się to nie uda. Wbrew temu co często się pisze pszczoły wystarczy mieć, ale rzeczywistość jest taka, że można je mieć, ale pożytku żadnego z tego nie ma. Przy tych owadach trzeba nieustannie pracować, nie ma, żę zajrzę do ula za trzy dni. Mój jeden i drugi dziadek - pszczelarze, mój ojciec -też miał pszczoły, ja miałem, zacząłem od 15 pni, i co roku to mniej, po czterech latach zero. Teraz ma moja siostrzenica, 17 lat, interesuje się dziewczyna, nauczyciel przyrody zaszczepił u dzieci bakcyla, po szkole ma czas, o wakacjach nie wspomnę. A jak pracujesz zawodowo to odpuść pszczoły, po co sie na koszty narażać, a satysfakcji - żadnej. Mój teść w tym roku przechodzi na emeryturę, już gromadzi wyposarzenie pasieki. A wcześniej już 15 lat zajmował się pszczelarstwem, ale po przemianach nastały inne czasy i nie dało sie pogodzić pszczelarstwa z pracą zawodową. Te czasy nadal trwają. :cool: Tak zastanów się nad tym, bo moim zdaniem dwa pnie - szoda zachodu. :grin:

Link to comment
Share on other sites

PIS67...ja jestem emerytem tylko takim wcześniejszym rozumiesz:) i mam mnóstwo czasu bo

nie pracuję już od dawna i nie będę ...dlatego uciekłem na wieś i tu próbuję budować swoja "arkę Noego" a poza zwierzętami owocami warzywami i amatorskimi uprawami rolnymi...pszczoły pasują mi tu jak ulał i od dawna się gotuję bo z rodziną pszczelą to właśnie nie jak z drobiem czy trzódką wolno-wybiegowymi trzeba cierpliwości i wiedzy o niebo poważ niejszej by zamiast pożytku szkody nie było

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Witam, niedobry87; weź popytaj się gdzie jest w twojej okolicy KOŁO PSZCZELARZY, kontaktuj się z prezesem tegoż koła, z nim porozmawiaj o twojej buckfast… Ul danat niczego sobie, w-porządku. Piszesz: „wilgoć czyli odporność na warrozę” nie jest to tak, to są 2 różne rzeczy. Tj. wilgoć w zimowli zawsze jest i trzeba zrobić (obieg powietrza), wilgoć wiosną (dopasowanie gniazda do wielkości rodziny). varroa destruktor; to jest roztocze / pasożyt (coś w rodzaju pchły u kota) na to jest chemia do stosowania „ciężka” , „lekka”. Piszesz „wysoki osyp” przy poprawnym zazimowaniu nie ma mowy o czymś takim, czy o stracie rodziny pszczelej (ja nie straciłem żadnej dotąd, nie powiem, wiosną są kilka słabszych = łączę). Piszesz : „przez zimę wyginą w pniu” nie ma czegoś takiego??? Piszesz: „wiadomo trzeba to dokarmić bardziej” – aby mieć silne rodziny. (mnie wychodzi 15kg na zimę, jest to dobrze nakarmione), tobie nie wystarczy 20kg, miód rzepakowy, spadziowy, wrzosowy nie nadaje się na zimowlę ! , wiem inni dają 2-4kg cukru na zimę, Tyle że mają garść pszczół, a miodu pierwszego NIE. Pogoda jaką, opisujesz taka jest wszędzie.

 

WITAM. BonAir, super, może za tobą więcej osób pójdzie tą drogą, aby mieć zapylaczki w ogrodzie i ładne truskawki, zapylone :wink:

Link to comment
Share on other sites

koła pszczelarzy nie ma właśnie nigdzie w pobliżu... warroza za to jest nieopodal hehe dla tego chce cos odpornego bo okoliczni rolnicy wolą złapać czyjś nowy rój niż zadbać o swoje pszczoły niestety...pomijajac już fakt że nie ma opcji żeby przestrzegali odpowiedniej pory dnia na opryski czegokolwiek ale ja całe szczęście jestem poza zasięgiem jakichkolwiek obcych oprysków i mam nadzieję, że moje pszczoły nie dostaną w skórę za głupotę i niewiedzę pazernych i leniwych ludzi ja wiem że warroza to roztocze a do zimowli mogę im dać 30 kilo cukru a nawet miodu dokupić hehe byle były...główny pożytek to po ilości już od dawna kwitnących lip i akacji (sam dosadziłem sporo teraz) sądząc będzie jak je przygotować ja jestem sam z lubą z dwóch pni nie chcę wcale rekordu świata...chcę obcować z pszczołami i nauczyć się ich porządku...do tego zapylą co trzeba...jak zamarzy mi się więcej miodu także pitnego :) to dostawie pni ale najpierw chcę się nauczyć...w zeszłym roku siałem duuużo facelii dla obcych pszczół i jako nawóz...a facelia ma to do siebie że może być regulowanym pożytkiem...a myślisz ze jak wydłubię do słoika lipę to facelią zdążę przygotować pszczółki do zimowli?
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous
Re: niedobry87; jak na dzień dzisiejszy nie ma odpornych pszczół to roztocze, są tylko takie które wykazują skłonność do czyszczenia się, a co za tym idzie z-rzucą z siebie tę varroa. Ona znów ma „nogi” i potrafi „łazić i skakać” i tu się koło zamyka. Ja proponuję poszukać w ogłoszeniach sprzedam pszczoły, nie patrzeć jaka to rasa / linia. Zwrócić uwagę na ul, jaki to rodzaj, typ, czy ramka jest standardowa, stan, cena. 2 ule na początek to trochę mało, 3 to jest tak akurat. Dopiero później sobie kupisz matki / królowe, jakie uznasz za najlepsze według Ciebie. Opryski wykonywane przez rolników; brak opryskiwaczy z atestem, brak jakiejkolwiek wiedzy o środkach ochrony, w jakim okresie rozwoju rośliny jaki preparat zastosować, brak szkolenia i świadectwa ukończenia kursu z nadanym indywidualnym numerem, już nie mówię o porze dnia stosowania w/w środków. U mnie jest to samo. Przygotowanie do zimowli: po lipie, jak będzie pożytek (w ulu pszczoły mają zapas i się „mnożą” to jest OK). spadzi, wrzosu nie będzie, to powoli coraz więcej zapasu przybywa (facelia lub cukier)…. Stan zapasu ocenia się po powierzchni w plastrach. 1dm (10cm x 10cm) = 0,33kg zapasu (bez ważenia), x ilość pozostawionych ramek do zimowli, i ich wielkość (zależnie od typu).
Link to comment
Share on other sites

i o to chodziło...piękna i użyteczna odpowiedź...dzięki. Dadana albo warszawiaka poszerzonego typuje ze względu na ilość miodu i czerwia u buckfast...tak mi się marzą ale chyba zacznę od jakichkolwiek rzeczywiście dostępnych w pobliżu...ale z kolei czy nie łatwiej jest z konkretnym rodem się uczyć niż z mieszańcami dowolnymi? kurcze jakie to jest trudne i ile wiedzy wymaga... faktycznie wieki bartnictwa i poświęceń przodków... więc jak tu laikowi to ogarnąć..po prostu praktyka widzę i wtedy się rozjaśni że nie taki diabeł straszny...plus pomoc życzliwych pszczelich pobratymców. Dla mnie to czarna magia np.jak potem dodać unasiennioną królową...ale chyba się nauczę

 

[ Dodano: Czw 03 Mar, 2011 01:51 ]

no właśnie tylko jak dokupię dla carniki naszej okolicznej wiejskiej królową buckfast, to czy się wariaty nie porodzą ...chodzi o to by nie zostać zażądlonym z rodzinką podczas niedzielnej popołudniowej zmiany pogody na gorsza, a sad w sumie blisko więc i potencjalne ryzyko że jak się czubki i agresywne pszczoły namnożą to mojej baby nigdy już nie przekonam do pasieki...a właśnie ja tak gadam że te dwa pnie... a każdy mi faktycznie radzi jak Ty żeby minimum 3 dać na początek bo zawsze jakaś rodzina zakuleje lub jest słabsza...do tego sezonowo wpadają do nasz szerszenie ...na prawdę w łagodne zimy są plagą potem w sezonie ja nie mogę ich zdzierżyć nienawidzę tylko ich nawet już osy toleruję chociaż juz nawet słyszałem, że silny podwójny (jak u bucka) rój się wybroni przed szerszeniami...ale ile w tym prawdy...wiem, że nie ma pszczoły idealnej ale jakoś buckfast mi się sam do ucha podpowiada...i największą radością było by znaleźć pnie, od razu z rodzina rasową...a matki według linii dobierać już potem wraz z praktyką.... tylko potem obce trutnie z kijem gonić chyba zostanie mi...kurcze...idzie kręćka dostać

 

[ Dodano: Czw 03 Mar, 2011 01:56 ]

no i ta łagodność buckfasta...ja najbardziej póki się nie oswoiłem chciałbym pszczołę o temperamencie trzmiela ehehe ale wiadomo coś za coś pewnie nie raz dostanę w skórę od mniejszych braci nim się nauczę...fajnie gada się tu a nie na specjalistycznych forach pszczelarskich bo tam laik ginie pod natłokiem branżowego słownictwa i ogólnej presji...wiecie jak to jest jakby z dwoma pęczkami rzodkiewki isć na handel do selgrosa lub z dwoma włosam do fryzjera na przykład...

 

[ Dodano: Czw 03 Mar, 2011 02:01 ]

no i rabunki obcych pszczół...normalnie pewnie nie ma możliwości ale wiem że jak lipy zakwitną to za wszelka cenę pszczoły nawet z najdalszych pasiek dolecą i potem co...a kiedy się oblatują ?? jest szansa że mi się królowa puści jak na złość :)w trakcie lip właśnie? bo jak nie ma lip to pszczoły nie widzę u siebie żadnej, tylko trzmiele moje ulubione i osy niestety

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Re, niedobry78; moim zdanie lepiej wybrać UL DADANTA. Na rodowód nie patrz i tak się wyroją, nawet nie będziesz wiedział ! jest to naturalne, w ten sposób pszczoła miodna się rozmnaża, każde żyjące stworzenie dąży do przetrwania gatunku, rośliny też. Pszczelarstwo to fakt, ogrom wiedzy, a gdy się pomylisz / źle zrobisz, zostaniesz bez miodu / pszczół. (to nie są kury w ogródku). Proszę odpuść sobie tego buckfast-a , wyżej napisałem jak sprawa się ma, jest to pszczoła wyhodowana i krzyżowana z wszystkich dostępnych pszczółek i wyselekcjonowana w „dobrym” kierunku. Gdy ona się krzyżuje dowolne = postępuje REGRESJA dobrych cech = cofa się na gorsze!!! Żonę teraz nie przekonasz, dopiero gdy słoiki pełne będą - zmieni nastawienie. Ule szt. 3 to po to że będziesz widział i mógł ocenić, mógł interweniować gdy źle się dzieje w ulu, na 2 ulach tego nie zauważysz. To nie jest kura w ogródku, pszczoła miodna nie jest oswojona, ona nadal jest „dzika” rządzi się według swoich praw, my ludzie o niej wiele nie wiemy, może odkryliśmy zaledwie 1% wiedzy, tylko na podstawie obserwacji. Zadaniem pszczelarza jest nie przeszkadzać jej pracować, pomóc, ale nie za gorliwie, to już przeszkadzanie. szerszenie to fakt, zmora, można pułapki budować na nie, zaś każda jedna linia pszczoły miodnej w dobrej kondycji obroni się. nie powtarzaj ciągle ten buckfast, a wiesz że samych tych jest ze 10 lini ? ja proponuję SKLANER poczytaj pasieka RÓJ w okolicach Raciborza. Miód jest tak samo a nie masz problemu z sąsiadami, chyba sam nie chcesz uciekać przed własnymi pszczołami ? piszę dlatego że porządkujący nie ma doświadczenia, będzie swoimi „poprawkami” tylko rozdrażniał je, wystarczy że przez przypadek ściśniesz jedną a startuje na ciebie 3 z żądłami, one się nie pytają, od razu masz je wbite.

 

[ Dodano: Czw 03 Mar, 2011 23:55 ]

Pis67, zobacz ja godzinę pisałem, aby w miarę mądrze odpowiedzieć na wszystkie pytania. Najprościej znaleźć jakieś przeoczenie i za wetować.

Link to comment
Share on other sites

kolejny raz dziękuję za szczera poradę..o sklanerze już też czytałem wcześniej i wczoraj...może masz rację ustąpiłbym z buckfastem jedynie ze względu na to ewentualne krzyżowanie cholerne...a bucka wybrałem emocjonalnie może ze względu opisów skutecznych ale ujęło mnie jak bez dymu dzieci ją oporządzają itd jakoś tak się zaszczepiłem kurcze moze czas zweryfikować poglądy
Link to comment
Share on other sites

nie szukam wiadomości w encyklopedii.

 

Ja też nie szukam, w temacie pszczół musisz być czujny, bo ja jestem i jak piszesz coś, jako praktyk, musi też grać to z teorią, bo inaczej, znów się będę czepiał, bo na emeryturze pszczoły, nie mogę wypaść z obiegu i mimo, że w encyklopedii nie szukam, to na razie wystarczy mi to, co łyknąłem kiedyś. :cool:

 

zobacz ja godzinę pisałem, aby w miarę mądrze odpowiedzieć na wszystkie pytania

 

I bardzo się chwali taką postawę. :lol:

 

i tak się wyroją, nawet nie będziesz wiedział ! jest to naturalne, w ten sposób pszczoła miodna się rozmnaża

 

Tu powinieneś napisać, co zrobić, by pszczoły się nie wyroiły lub jak zmniejszyć do minimum prawdopodobieństwo wystąpienia rójki.? :cool:

Naturalne jest to, ale w pasiece, dążymy do zwiększenia "pogłowia"(ilości pni) innymi sposobami. :cool:

Jeszcze jedno, nie wiem gdzie kolega niedobry78 mieszka, ale inaczej jest z pszczołami na południowym zachodzie Polski, inaczej na północnym wschodzie. Czy ja się czepiam. :cool:

Link to comment
Share on other sites

no właśnie to wszystko wiem ale w teorii ale w praktyce kłopot

 

[ Dodano: Pią 04 Mar, 2011 18:17 ]

no i znowu buckfast jest/powinien być w praktyce niemalże bez nastrojów rojowych

 

[ Dodano: Pią 04 Mar, 2011 18:18 ]

a i w razie czego chętnie przyjmuje nową matkę nawet bez klateczki

 

[ Dodano: Pią 04 Mar, 2011 18:22 ]

a ktoś praktykę ze sklenarem miał no tak mnie intryguje???

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Witam,

Re, niedobry78; masz całkiem inne (być może trudniejsze) warunki, niż np. Opolszczyzna. Przy wyborze typu ula kieruj się tym jakie mają inni pszczelarze w twojej okolicy typ ramki. powiem tak, jeśli masz trudne warunki wybierz ul o ramce bardziej korzystnej dla przetrwania zimy dla pszczół, jest to ramka wąska i wysoka. Co do gatunek / linia pszczoły miodnej, też popytaj jaką mają okoliczni pszczelarze, (pewnie nie będą szczerze chcieli pogadać), pozostaje znaleźć Polski Związek Pszczelarski, w każdym województwie jest. Tam tobie szczerze powiedzą jaki ul, jaka pszczoła w twojej okolicy dobrze się sprawdza. Sprawa wygląda tak, pewna firma sprowadziła pszczołę chyba północną / bałtycką na Śląsk, Małopolskę (okazała się bez większych rewelacji). Że kupiłeś sobie książkę brata Adama, to porządku, ale w twoich warunkach wcale się to, co jest napisane w niej, nie musi się sprawdzić (wnioskuję z tego co opisujesz). Fajnie napisałeś „niemalże bez nastrojów rojowych” co jak się urwie pożytek a siła rodziny „ogromna” przyjdą deszcze przez 3 tygodnie ?. Dalej piszesz: „chętnie przyjmuje mową matkę bez klateczki” jest duże ALE…. Przy sprzyjających warunkach, przy obfitym pożytku, matkę czerwiącą, (mnie tak przyjęły, to było kilka razy), znów są takie sytuacje że przykleiłem znaczek matce i wpuściłem do tego samego ula skąd ona pochodziła, to robotnice ją od razu zaatakowały – zapach kleju (tak też się zdarza). To co piszesz to czysta teoria, zaś natura, pogoda płata figle! Ja miałem połowę dostępnych na rynku lini pszczoły miodnej. jestem z skanera zadowolony. Musisz wiedzieć że przy dobrym prowadzeniu i dobrych pożytkach każda pszczoła zgromadzi miód, są jeszcze inne ważne kryteria wyboru, myślę ja że drugim to nastawienie pszczoły do otoczenia: czy żądlą, pomimo świetnych opisów hodowców sprzedających matki, w praktyce czasami nie można pod ul podejść bliżej niż 10m. (od razu do likwidacji, tj. wymiana matki). I to się stanie z twoim buckfastem (pisałem wyżej),to nie jest teoria wyssana z palca, mało tego one rabują (mowa o mieszańcach w późniejszych pokoleniach) które to Ty sprowadzisz na swój teren. Pomyśl dobrze.

 

[ Dodano: Sob 05 Mar, 2011 00:00 ]

niedobry78, czemu nie napiszesz że masz 25km do morza, teraz patrzę na mapę.

Link to comment
Share on other sites

no właśnie dotychczas mieszkałem w Gdyni i nie marzyłem nawet, że bedę miał swoje pszczoły (nie mówiąc już, że drób, króliki, krowy warzywa ;)) mieszkałem w ostatnim domu przy plaży i morzu na plażę miałem 200 metrów ale widywałem dookoła same osy a pszczoły i trzmiele pamiętam z dzieciństwa kiedy to mieszkałem w zupełnym centrum ale na podwórku rosły malwy :) i tam sobie siedziały "bąki" i szczpczoły hehe teraz do morza mam dalej ale za to mogę mieć swoje "szczpczoły"...natomiast żeby było nadal w temacie...nie wiem jak dalej argumentować swoje domniemania odnośnie wybranej rasy bo pod każdym względem po prostu masz rację...w ulach u mnie na wsi nikt nie wie juz jaką ma rase i to z niewiedzy i to z przypadku...tu mieszają się wszelkie mozliwe materiały...jest jeden życzliwy pszczelarz, który poprowadził by mój debiut ale jeśli mu mówię o buckfascie czy sklenar to jakbym mówił do niego po norwesku...dla "moich" sąsiadów rabunek to pożyteczna forma i psikus bez winy hodowcy a każdy czycha na rój do złapania bo o swoje pszczoły nie bardzo dbają pod katem prewencji zdrowotnej ...dla mnie najważniesze, zeby pszczoła była...nie wiem jak to wytłumaczyć...tak bardzo za mną jak ja za nią...i myślę, że one to czują i chciałbym, żeby nie terroryzowały okolicy i za szacunek odpłacała...nie wiem...no...uchyleniem rąbka tajemnicy natury...
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous
Re, niedobry78; mieszanie się wszystkich ras pszczoły i nie wie nikt kto jaką ma; to jest normalne i w ten sposób powstała tzw. Miejscowa. Nie zwracaj aż takiej uwagi na pochodzenie, miejscowa też jest dobra, bardziej mi chodzi o wychów matek na własne potrzeby z tego ula gdzie przynoszą dużo miodu (sprawa ekonomiczna pasieki), dobrze zimują (mały osyp, nie wylatują zimą), nie przeszkadzają w obsłudze ula (to jest ważne, o wiele szybciej zrobisz w ulu to co potrzeba) o dobrych cechach i dobrze wychowanych młodych matek / królowe. Rabunek przynosi więcej złego niż dobrego, w ten sposób nawzajem się zarażają chorobami, i rośnie AGRESJA. Rój do złapania tzw. ROJO-ŁAPACZE. Nie terroryzowały okolicy; sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Acha pszczoła kaukaska też gdy się krzyżuje z Karinką, powstają mieszańce ZŁE. To co napisałeś o pozostałych właścicielach pasiek, to prawda, u mnie też tacy są (już zginęła jemu ostatnia rodzina, to szuka aż rój jakiś przyleci – rój leci śmiało 5km, i dalej je „głodzi” ) znam.
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Pisałem wcześniej o zapylaniu, i o nie do-zapylonych owocach / warzywach. Szukałem w prasie pszczelarskiej i znalazłem. na podstawie tego przykładu, pragnę uświadomić Państwa o co „chodzi” z nieładnymi owocami. w miarę możliwości aby stworzyli Państwo przyjazne warunki dla „małej pszczółki” pozdrawiam.

 

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous
Witam, niedobry78; jak ma sprawa z ulami i pszczołami, kupiłeś coś? Można też nowe ule kupić i dogadać się w kole pszczelarzy na zakup odkładów częściowo refundowanych przez UE, (w tym przypadku nie będzie miodu w tym roku, tylko karmienie cukrem na zimę). Zaś co nowe to nowe (w zależności ile pieniędzy chce się przeznaczyć na ten cel). ule używane w ubiegłym roku można było ul z pszczołami kupić za 250zł 1szt. o tej porze roku, (cały sezon przed tobą w zbiorach).
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
Guest Anonymous

 

Witam, na dziś pszczoły się mają bardzo dobrze, zaczynają kwitnąć pierwsze krzewy, latają intensywnie.

 

 

 

A tu agrest kwitnie (3dni wstecz) pierwszy wczesny kwitnie i już pszczółki odnalazły kwiatki, z lewej to pszczoła (Tel gsm trudno zrobić zbliżenie). Gdy agrest zakwita to już dobrze jest ciepło a po nim śliwki. Nijako to on wyznacza wiosnę.

 

Proszę piszcie w tym temacie o owadach zapylających, pewnie ktoś ma ule.

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous
Witam, ja nie znalazłem lepszego forum od tego tu, tylko na tym „siedzę” jest tu konkretnie, rzeczowo, bez „pierdołów”. Domki z domownikami :) jak piszesz, trzeba szukać w swojej okolicy, trzeba przyczepką po ule jechać, z powrotem już powoli bardzo jak droga będzie taka jak wszędzie dziurawa. „domownicy” bardzo są wkurzeni i uspokoić nie prędko się chcą, a broń mają :) . Kupno to dziś czy wczoraj to jest ostatni termin, aby samemu sezon rozpocząć. U mnie już pierwsze „dzikie” śliwki kwitną – całe białe. Używane domki z domownikami to w mojej okolicy gdy się trafi „chodzą” 250zł. Oczywiście domki są w stanie różnym, przeważnie mają dużo więcej jak 10lat. Domownicy – odkład to koszt 150zł w górę, lecz nie wcześniej jak czerwiec / lipiec, pozostaje tylko karmienie cukrem na zimę, więc teraz to dobry termin. Oczywiście nie wszystko od razu musisz nowe mieć, na własne potrzeby wystarczy używana wirówka ocynkowana – tak wiem, nie dopuszczone do kontaktu z żywnością DZIŚ, lecz z drugiej strony starsi nadal mają to co mają i nic im nie ma. Inaczej sprawa wygląda na własne potrzeby a inaczej gdy wprowadzisz produkt do obrotu handlowego (to moje zdanie).
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...