Jump to content

Wędzonki na dwie imprezy w odstępie tygodnia.


Dorotka

Recommended Posts

Urządzamy urodziny córki, a z przyczyn lokalowych odbędzie się ono "dwuetapowo".

W pierwszą sobotę będzie impreza dla rodziny, a w następną impreza dla znajomych.

 

Wędzenie ma się odbyć na 1 dzień przed pierwszym przyjęciem i będzie tylko jedno.

 

Jak radzicie postąpic z wędzonkami, aby po tygodniu były jak najlepsze?

 

1. Po wędzeniu nie parzyć części i odstawić.

2. Po wędzeniu nie parzyć części i zamrozić.

3. Po wędzeniu sparzyć całość i się nie martwić.

 

Który wariant proponujecie?

 

Pozdrawiam

D.

Link to comment
Share on other sites

Dorotko!

Jestam wlaśnie w tej sytuacji w której Ty niebawem się znajdziesz. Tydzień czasu to okres w którym Twoje wędzonki nabiorą wlaściwego smaku jeżeli będą dobrze zrobione. Ja radzę Ci zdecydowanie wariant "3" tylko po sparzeniu dobrze je odparuj i wystudź, następnie wlóż do lodówki i jak lakomczuszki nie zjedzą ich przez ten tydień to będą super.

Link to comment
Share on other sites

Nie napisałaś, co konkretnie będzie wędzone, jednak prawie wszystko wytrzyma tydzień w lodówce bez problemów. Ja jestem przeciwnikiem mrożenia ( czy to wędzone, czy wędzone i parzone ), dlatego jeśli możesz to nie mroź. Zabezpiecz papierem/pergaminem/folią i zachowaj ten smak w lodówce.

To głos amatora, który wędliny własnej roboty tak przechował i miały sie dobrze :grin:

Link to comment
Share on other sites

Witam

 

Moje wędliny też mogą być dwa tygodnie w lodówce i nic im się nie stanie . Może aż tak nie wysychają ponieważ posiadam taką lodówkę co mrozi cała tylna ścianka i jak się automatycznie rozmraża to na tej ściance są kropelki wody które spływają do zbiorniczka no i część wilgoci jest oddawana do produktów które są w lodówce . Lodówkę mam ustawioną na pozycji 1,5 w skali do 5

Pragnę jednak zaznaczyć że najlepiej mi smakuje szyneczka wędzona zaraz po sparzeniu i wystudzeniu .

 

 

Serdecznie pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Witam wszystkich zadymiaczy!

 

Ja jestem nowy na tym forum, i nowy w zadymach, choć czytam pilnie wszystkie wasze rady od jakiegoś czasu.

 

Tydzień temu mój Tata wymyślił że będziemy peklować i wędzić szyneczki, boczki i schab na święta. Pomysł bardzo mi się spodobał więc przeszliśmy szybko od słów do czynów. Peklowanie trwało tydzień i wczoraj odbyło się wędzenie. Postanowiliśmy wędzić na ciepło czyli w temp. 50-60 stopni C. Wędzonki palce lizać, wszystko mięciutkie i w środku też żadnych oznak surowizny. I tu moje pytanie???

 

Chciałbym pozostawić wędzonki w takim stanie i ich nie parzyć. Powiesiłem je na kiju do wystygnięcia po wędzeniu w chłodnej piwnicy i wiszą tam już 24 godz.

 

I CO DALEJ???

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za szybką pomoc!

A jest jakiś sposób żeby tego nie parzyć? Boje sie że jak sparze szyneczki to już nie będą takie smaczne, a wędzone były specjalnie dłużej żeby można je konsumować bez parzenia.

 

Jeśli jednak miały by się zniszczyć do świąt to je zamroże i potem sparze, miałem jednak nadzieje że tego unikne.

Link to comment
Share on other sites

A ja bym zrobił jeszcze inaczej. Jeśli zależy Ci na wędzonce surowej (nieparzonej), to po uwędzeniu powiesić w chłodnym miejscu. Do świąt zostało tylko 10 dni i wędzonce nic nie powinno do tego czasu się stać. Można jeszcze przeprowadzić drugie wędzenie np. po kilku dniach. Znacznie podniesie to trwałośc wędzonki. Drugie wędzenie w zimnym dymie ok. 30°C. Takie wędzonki długo wytrzymują. Tylko czy dotrwają, jak sobie będą tak wisieć ? :rolleyes: Może być tak, że będziesz musiał zrobić drugie, bo te zostaną szybko skonsumowane. :grin:
Link to comment
Share on other sites

Ja także podtrzymuje swój pierwszy post i opcję bastisza. Niestety, w świeżo rozmrożonym mięsie surowym (a do takiego zaliczyć należy Twoją szynkę, gdyż jedynie znikoma część szkodliwych bakterii została unieszkodliwiona), proporcjonalnie do wzrotu temperatury mięsa, wzrasta ilośc gwałtownie namnażających sie bakterii. W związku z tym, istnieje duże ryzyko zakażenia, przed czym Cię ostrzegam. Zaznaczam ryzyko - może sie udać i nic nikomu sie nie stanie. Ja na Twoim miejscu, następnym razem zaplanowałbym terminy wędzeń, a obecnie, celem przetrzymania tego tygodnia, poddawałbym codziennemu wędzeniu, po kilka godzin (no może co dwa dni) na zimno te smakowite szyneczki. To im na pewno nie zaszkodzi, a wręcz pomoże. Będziesz miał towarek wspaniale uwędzony na zimno, o pieknym kolorku i smaku, a przede wszystkim trwały. Zastosujesz starą metodę kilkudniowego wędzenia na zimno.

Oczywiście tylko jeśli upierasz się by wędzonki były podawane jako wędzone surowe.

Link to comment
Share on other sites

Gonzo, napisałem w czym rzecz. Wyroby rozmrożone musza być poddane obróbce wysoko temeraturowej, by zniszczyć groźne drobnoustroje. Jesli zastosujesz ponad godzinne pieczenie w wedzarni i osiągniesz wewnątrz produktu temp. 72 st.C to może Ci sie udać. :grin:
Link to comment
Share on other sites

Jesli zastosujesz ponad godzinne pieczenie w wedzarni i osiągniesz wewnątrz produktu temp. 72 st.C

No to już mi się wszystko miesza.Przy wędzeniu po rozmrożeniu temp. wewnątrz ma mieć 72*C a przy parzeniu 68*C :question:

Chyba, że przy parzeniu wstępne gotowanie załatwia sprawę bakterii a potem do 68*C.

 

Pozdrawiam :wink:

Link to comment
Share on other sites

Co innego wędzenie i parzenie lub wędzenie i pieczenie, a co innego wedzenie, zamrażanie i obróbka termiczna. Poczytaj o zagrożeniach bakteriologicznych.

Mięso rozmrożone zawiera kilkakrotnie więcej bakterii niż mięso świeże, a ilość ich gwałtownie rośnie, wraz z ilością wilgoci pokrywającej je podczas rozmrażania i wzrostem temp.

Link to comment
Share on other sites

A ja bym zrobił jeszcze inaczej. Jeśli zależy Ci na wędzonce surowej (nieparzonej), to po uwędzeniu powiesić w chłodnym miejscu. Do świąt zostało tylko 10 dni i wędzonce nic nie powinno do tego czasu się stać. Można jeszcze przeprowadzić drugie wędzenie np. po kilku dniach. Znacznie podniesie to trwałośc wędzonki. Drugie wędzenie w zimnym dymie ok. 30°C. Takie wędzonki długo wytrzymują. Tylko czy dotrwają, jak sobie będą tak wisieć ? :rolleyes: Może być tak, że będziesz musiał zrobić drugie, bo te zostaną szybko skonsumowane. :grin:

Autor wątku nie pisze, że chce serwować wędzonki surowe,

 

 

Maxell dobrze zauważa, iż

Mięso rozmrożone zawiera kilkakrotnie więcej bakterii niż mięso świeże, a ilość ich gwałtownie rośnie, wraz z ilością wilgoci pokrywającej je podczas rozmrażania i wzrostem temp.

i według mnie (w innym wątku już wypowiadałem sie na temat rozmrażania), proces rozmrażania należy skrócić do minimum - bakterie namnażają się przy rozmrażaniu. W praktyce, ja osobiście zamrożoną wędzonkę umieszczam od razu w garze z gorącą wodą i parzę, jest bezpiecznie, i nie piszcie, że wędzonka jest gorsza, bo nie wyczujecie różnicy. Ja tak robię, ale jestem trochę "przewrażliwiony mikrobiologicznie :lol: "
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...