Chłopak ze wsi Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 Witam wszystkich forumowiczów-mam poważne pytanie. Od czego zacząć przy nauce masarstwa ? Interesuje mnie to bardzo, gdyż mam szansę zatrudnienia w masarni, a jestem całkowicie zielony w tej materii. Może mógłbym liczyć na jakieś podpowiedzi-tytuły podręczników, albo coś, co pozwoliłoby mi na poważnie zmierzyć się z nauką tego zawodu i rozwiać wątpliwości.W masarni na pewno ktoś tam będzie mi mówił na przyszkoleniu, co mam robić, ale nie chciałbym pójść taki całkiem tępy na te "próbne". Pozdrawiam i z góry dziekuję za wszelaką pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fentel Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 co mam robić, ale nie chciałbym pójść takiszybko doginaj do Neapoleonowa :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fentel Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 ...tam są wszyscy zadymiacze.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest ChefPaul Posted August 30, 2008 Report Share Posted August 30, 2008 ...tym są wszyscy zadymiacze....... tiaaaa ... ale Kolega do przetwórstwa przemysłowego się wybiera ... może "Chłopaku" zacznij od tego http://www.wnt.pl/product.php?action=0&prod_id=870&hot=1 Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majchal Posted August 30, 2008 Report Share Posted August 30, 2008 "Chłopaku" to nie jest aż tak proste jak się może wydawać. Nie wiem jaką masz wiedzę/praktykę, jaką szkołę kończyłeś, jaką masz wiedzę o mikrobiologi, o procesach na poziomie komórek i tkanek. Moim zdaniem w zakładzie dowiesz się co masz robić, jak i kiedy włączyć i wyłączyć i jakiś czas będziesz wykonywać te czynności jak koń. Jednak równolegle polecam czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Zacznij od książek związanych z ogólnie pojętą "technologią mięsa". Z czasem niewiadome, które będą się pojawiały w jednej książce będą zmuszały cię sięgnąć po inny tytuł i tak będziesz nabierał wiedzy, przynajmniej teoretycznej. Ogólnie technologia mięsa w teorii jest prosta, jednak znajdowanie rozwiązań problemów, które wystąpiły podczas produkcji to już ciężka praca i lata doświadczeń. Tak więc zacznij od podstaw, aby chociaż wiedzieć na jakie elementy dzieli się półtusza, wstępnej klasyfikacji mięsa, jakie produkty można otrzymać z mięsa odpowiedniej klasy, proces wędzenia, temperatury.... A potem się jakoś potoczy zostaną dokumenty, normy, receptury, HACCP, weterynaria :lol: i życie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fentel Posted August 30, 2008 Report Share Posted August 30, 2008 to nie jest aż tak proste jak się może wydawać.......??? ........wiedzę o mikrobiologi, o procesach na poziomie komórek i tkanek....ło matko i córko....polecam czytać, czytać i jeszcze raz czytać....qrde ostatnio czytałem " Hary Potera" .... :blush:.. :tongue:....a wędlinki robię bez takiej tajemnej wiedzy....dzięki tej stronce :grin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DZIADEK Posted August 30, 2008 Report Share Posted August 30, 2008 Dopełniając wypowiedzi chciałbym cię ostrzec że to jest jeden z najcięższych zawodów. To nie jest zabawa , jak na tym forum że robisz dla siebie kiedy chcesz i jak chcesz. W zawodzie tym w dzisiejszych czasach musisz być dyspozycyjny idąc do pracy nie będziesz wiedział kiedy wrócisz, Zapomnij o długich wekendach, o wolnych sobotach jak i czasami niedzielach bo są zawsze jakieś akcje jak nie świąteczna to wekendowa .Ponadto musisz przyzwyczaić się do butów gumowych z którymi nie rozstaniesz się już., masek i rękawic gumowych - zależnie gdzie będziesz pracował. Odzwyczaj się od papierosów jak palisz. bo nie będziesz miał czasu a jak będziesz go miał to nie będziesz miał gdzie zapalić bo wszędzie zabronione a palarnie są tak usytuowane że trzeba z pół kilometra do nich iść. Zarobki nędza 5-8zł za godzinę. tak że najszybciej dorobisz się reumatyzmu . Do tego jesteś cały czas obserwowany przez kamery.A co będziesz robił - przeważnie najcięższe prace .Co do nauki- to co robimy na tym forum i czego tu się uczymy to z tym nie do masarni . Tam są nowoczesne technologie - wszyscy myślą co by tu można jeszcze dodać zamiast mięsa i ile więcej wody wlać. Idź lepiej na byle jakiego urzędnika tam będzie lepiej . Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fentel Posted August 30, 2008 Report Share Posted August 30, 2008 wszyscy myślą co by tu można jeszcze dodać zamiast mięsa i ile więcej wody wlać........masakra....... dlatego istnieje ta stronka i wcinamy własne wyroby...dzięki Tobie Dziadku, Maxellowi, Andrzejowi Bagno.....itd :grin: Idź lepiej na byle jakiego urzędnika tam będzie lepiej...a najlepiej startuj w najbliższych wyborach samorządowych ( tylko do ORMO się nie pchaj, bo egzaminy trudne :rolleyes: ) postrófka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majchal Posted August 31, 2008 Report Share Posted August 31, 2008 Fentel, chciałbym zwrócić uwagę, że to, co my tu robimy to po prosta zabawa i jeśli szynka będzie Ci się kruszyła, to Cię nie przeraża, jednak w zakładzie to błąd, który dyskwalifikuje partię. Jedną partię, dwie sprzedaż, ale musisz szybko znaleźć przyczynę, bo klienci Cię zagryzą, bo będą mieli dużo odpadu z krajalnicy, nie mówiąc o walorach wizualnych, bo dziś każdy chce plasterek w całości i ze środka ( nieważne, że i tak nie położy całego plasterka szynki wiejskiej na bułkę ). Podobnie ma się sprawa z wydajnościami - Ciebie nie interesuje ile masz gotowego wyrobu, a w zakładzie jest ścisła kalkulacja i zakład musi swoje zarobić, jeśli będziesz miał za duży ubytek to ci podroży końcowy kg wędliny. Nie piszę już o stabilności mikrobiologicznej wędlin podrobowych, obślizgiwaniu jelita, robienia się otoczki wokół osłonki przy metkach po kilku dniach przechowywania. Wędlina nasza może być bardziej lub mniej uwędzona, bardziej lub mniej brązowa/wiśniowa i jeśli raz Ci wyjdzie ok, to innym razem zaakceptujesz różne odcienie, a w zakładzie wszystko musi być takie samo, za każdym razem. No i wbrew pozorom, ty jak chcesz zrobić kiełbasę/salceson/wędzonkę kupujesz te składniki, które akurat potrzebujesz, a w zakładzie masz mnóstwo "śmieci", tłuszczu, skórek, pachwiny, które musisz w pełni zagospodarować Słowa Dziadka potwierdzają to, o czym piszę ... Co do nauki- to, co robimy na tym forum i czego tu się uczymy to z tym nie do masarni . Tam są nowoczesne technologie - wszyscy myślą, co by tu można jeszcze dodać zamiast mięsa i ile więcej wody wlać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.