Jump to content

Nowa wędzarnia Areckiego


Arecki

Recommended Posts

Kilka tygodni temu natchnęło mnie i oświeciło ... Buduję wędzarnię.

Ot, czasem mi takie różne pomysły do głowy strzelają nie wiadomo skąd...

 

Krótka rozmowa z żoną, a że teściów mamy na miejscu to tylko zapytałem czy pomysł się podoba i decyzja zapadła - tym bardziej, że przed laty teściowie w dobie kryzysu mięsnego (starsi pamiętają mięsko na kartki za które i tak nic do kupienia nie było) sami często wędzili różności - jak i moi rodzice. Więc i doświadczenie mają olbrzymie i chęć tym bardziej...

 

Poszperałem nieco w "intermietku" i oto znalazłem się na stronie i forum www.wedlinydomowe.pl :)

 

Tu w zasadzie zaczyna sie moja przygoda z wędzeniem - osobistym wędzeniem w swojej wędzarni...

Doświadczenia ciut mam, ino wędzarki swojej osobiście zbudowanej do tej pory jeszcze nie miałem :)

No i oczywiście początek przygody z forum :)

 

***

Po pierwsze Plan:

 

1. Wędzarnia ma być całkiem spora (conajmniej 2 rodziny amatorów pysznych wędlin:) ),

2. Zrobiona przy najmniejszym nakładzie finansowym i przy wykorzystaniu materiałów dostępnych pod ręką.

3. Prosta w obsłudze,

4. Skuteczna,

5. Nie zajmująca czasu w budowie i ew. naprawach,

6. - oraz taka, aby jej nie było szkoda rozebrać - postawiona będzie na działce budowlanej na której niebawem rozpoczną się prace budowlane domu, więc docelowo za jakieś 2-3 lata stanie kolejna i ta właściwa.

 

Założyłem sobie po przeczytaniu kilku postów, iż przewód dymowy będzie wkopany w ziemię, obłożony szczenie cegłą o długości ok. 2m, skrzynia powinna mieć nie mniej niż 1,6 m wysokości - jak się potem okazało doskonały wybór.

 

Na codzień pracuję w firmie "ciężarówkowej", więc mały spacerek po okolicach magazynu i czegóż to człowiek nie znajdzie z tzw. recyklingu :)

Elementy skrzyni wędzarniczej wybrałem z najświeższych, najładniejszych, niczym nie ubrudzonych np. olejami silnikowymi czy hydraulicznymi modułów - a co do świeżości widać choćby po datowniku na ściankach.

A że miałem w czym wybierać nie było kłopotu.

 

Zwiozłem na działkę trochę pozyskanego materiału, kilka małych rzeczy dokupiłem w pobliskim budowlanym markecie, mały szkic dla orientacji na kartce, "strzał z oka" na lokalizację na działce i do dzieła.

Rękawy pod łokcie zawinięte i wio do roboty - szkoda czasu... :)

 

Skrzynia wykonana jest z modułowego systemu pakowania magazynowo / skrzyniowego na połówkę europalety, segmentami nakładana na siebie z sześciu modułów na wysokość ciut ponad 1,6 m - cokolwiek komu mówi "modułowy system pakowania magazynowo / skrzyniowego"... :)

A że tzw. połówkowa, więc jej wymiary to 1000 x 600mm.

Segmenty wykonane są z 2,5 cm grubości dech świerku skandynawskiego (ach ten aromat w środku) okutych na krawędziach wzmocnieniami aluminiowymi z zawiasami.

Te elementy po rozłożeniu jako skrzynia składa się na płasko czym nie zajmują miejsca (widać na pierwszej fotce).

 

Na kolejny zlot można by opracować taką przewoźną - gdyby ktoś z forumowiczów mi pomógł... Ale to poza tym wątkiem.

 

Podstawą jest europaleta (ta połówkowa) w której wycięte jest za pomocą piły spalinowej okno do komory wędzarniczej, dla bezpieczeństwa wsadu zabezpieczona zwykłą drucianą siatką ogrodzeniową.

Sama podstawa pomalowana kilka krotnie impregnatem do drewna, bo była z "surowego", nie zabezpieczonego drewna, a będzie wkopana w ziemię i uszczelniona ziemią - przynajmniej narazie...

 

W środku komory wędzarniczej jakieś 10 cm od górnej krawędzi (a więc dość głęboko)zamocowałem progi na których opierać się będą kije wędzarnicze - a same kije zrobiłem z drewnianych bukowych kijów do szczotki odpowiednio przyciętych na szerokość wędzarki - kupionych za 2 PLN/szt.

 

Pokrywą wędzarki jest płaska drewniana, oryginalna od tej skrzyni zakrywka. Wydłubałem z niej niepotrzebne gwoździe. Jest ze sklejki więc wzmocniłem ją nieco dodatkowymi rozporami od wewnątrz i ustabilizowałem, aby pod wpływem temperatury się nie odkształciła.

Zamocowana jest na zawiasach do tylnej ścianki wędzarki z regulacją wysokości otwarcia (ot na gwoździk - docelowo będzie komin z regulacją przepływu, chociaż tak fajnie dymi, że może i zrezygnuję z komina, a dla zabezpieczenia przed deszczem czy śniegiem obiję ją blachą od góry).

 

Moduły pomiędzy sobą miałem uszczelnić na zakładkę ścinkami wykładziny podłogowej (nowej), kanty z zewnątrz obić tą samą wykładziną - sporo szpar w tych segmentach jest na zawiasach - taki był pierwszy konspekt.

 

Zrezygnowałem z tego pomysłu na rzecz prostszych, skuteczniejszych i bezpieczniejszych dla wsadu materiałów i rozwiązań.

Obawiałem się, że pod wpływem wysokiej temperatury z wykładzinowego uszczelnienia mogą wydobywać się jakieś trujące związki z włókien czy kleju, stąd w ruch poszła zwykła taśma uszczeniająca do okien oraz "kantówki" z blachy od wewnątrz uszczelniająca nieco narożniki na głębokość skrzyni (pomysł i realizacja blach teścia).

 

Zależało mi na tym, aby komora wędzarnicza nie była hermetyczna jak sputnik Gagarina, a co najwyżej jak Apollo 13. Czyli z lekkim przewiewem...

W konsekwencji tak właśnie wyszło... :)

Dzięki temu zauważyłem, że dym w komorze bardzo fajnie pracuje.

 

Moduły pomiędzy sobą skręciłem od wewnątrz na blaszki dekarskie dzięki czemu skrzynia jest skateczna i solidna.

 

Cała skrzynia pomalowana z zewnątrz kilkukrotnie impregnatem do drewna, aby "szlag jasny" jej nie trafił szybciej niż za 2-3 lata :)

Schła sobie na upalnym powietrzu przez kilka dni.

 

Zatem skrzynia gotowa... Bez kilkukrotnego malowania budowa zajęła dosłownie jeden dzień.

 

No to bierzemy się za przewód i komorę paleniska...

 

Tunel wykopany jest w ziemi na głębokość ok. 50 cm i długość 2 m - tak aby między paleniskiem, a wędzarką było delikatne wzniesienie ku wędzarce (ok. 2-3 procent pochylenia).

Dno wykopu wysypane piaskiem, dla łatwieszego osadzania cegieł.

Tunel wyłożony jest conajmniej 50 letnią cegłą (ręcznie robioną przez dziadka mojej żony) na dnie i po bokach (z rozbiórki komina).

TOP tunelu przykryłem płytami chodnikowymi (leżało kilka po pracach u teściów sprzed lat), na to arkusze starej blachy.

Całość uszczelniła mieszanka piasku i ziemi z wykopaliska.

Cegły podobijałem do siebie na ile się dało, a szpary pomiędzy cegłami zasypałem mieszanką piasku i ziemi - takie prowizoryczne, acz skuteczne uszczelnienie.

Miotełką zebrałem nadmiar piasku z cegieł tunelu i dolnej części komory wędzarki i dopiero całość zakryłem TOP tunelu uszczelniając ziemią z urobku.

 

Samo palenisko to dziura w ziemi - dość głęboka ok. 70 cm - obłożona na "szybko" cegłą i wyparta od wewnątrz drutem, aby cegły się nie obaliły do środka.

Celowo nie chciałem murować paleniska, bo jeśli by się okazało, że przewód dymowy 2m jest za długi to rozbiorę palenisko i przeniosę je o tyle czy tyle cm...

Teraz wiem, że jest optymalnie, więc przed późną jesienią obmuruję i będzie doskonale (ale mam i ciekawszy pomysł - o czym za chwilę).

Szerokość tunelu to 25 x 20 cm.

 

Wszystko zmontowalem w całość, skrzynia wypoziomowana, uszczelniona ziemią, tunel zasypany, pokrywa zamocowana, termometr zainstalowany, palenisko przygotowane.

Drewno śliwy w pobliżu.

No to rozpalamy... :)

 

***

Pierwsze palenie:

 

Paliłem ok. 8 godzin w różnych temperaturach i stopniu zadymienia. Dym bardzo fajnie pracuje w całej skrzyni dzieki kilku "naturalnym" szparom.

Temperaturę i ilość dymu bardzo łatwo i skutecznie reguluję za pomocą uchylenia wieka komory wędzarniczej oraz poprzez uchylanie płyt chodnikowych, które zakrywają palenisko - docelowo będzie to lepiej wyglądało, ale warto przed wykończeniami wykonać kilka prób takich mało profesjonalnych.

 

Dziętki tak prostym rozwiązaniom swobodnie i szybko jestem w stanie ustabilizować temperaturę na żądaną w zakresach od 30 do 90 stopni.

Dosłownie bajer na 3 fajerki :)

Udało mi się rozgrzać skrzynię drewnem śliwowym do temp. ok. 180 stopni to i chwilowe podpiekanie damy radę również zrobić :)

 

Pierwsze wędzenia mam juz za sobą - dzięki Wisławowi za szybki przepisik na "szybkie" pstrążki... Rodzinka się zajadała...

Co prawda rybki spadły z haków, ale dzięki dużym "okom" w siatce wyłapującej poprostu zawisły i tak dowędziły się do końca.

Wspólnie z teściem (dzięki poradom na forum) opracowaliśmy, jak by tu dobre haki na ryby zrobić, a że teść ma takie możliwości na dzień następny zrobił kilkanaście haków jakości najlepszej jaką widziałem.

Może da się namówić na więcej sztuk - to będą do odsprzedania dla potrzebujących :)

 

Teraz od tygodnia peklują się mięsiwa - za dwa tygodnie wędzenie szynek, boczków, kurcząt, indyków i kiełbas. No jak namówię teściową na robienie tych kiełbas, bo w tym autorytecie nawet dyskusji nie podejmuję :) Zasadniczo... :)

 

Aby nie tracić dni na treningi w wędzeniu, wczoraj w solankę mocno korzenną (17gr pieprzu ziarnistego, 7 listków laurowych, kilka ziaren ziela angielskiego + sól morska gruboziarnista) ułożyłem kilka kurczaków i udźców indyczych, więc jutro po pracy uwędzimy drób na sobotnio-poranny wypad na grzybki :)

Na wieczór sobotni przeznaczyłem pozostały drób i ryby :)

 

Tyle mojej przygody z budową wędzarki. Następna będzie nie gorsza :)

 

***

Koszty:

Kije wędzarnicze, blaszki dekarskie do skręcenia modułów, impregnat do drewna 1l., pędzel, zawiasy x 2 szt., klamka/uchwyt do klapy 1 szt., termometr, kilka garści wkrętów = ok. 100 zł.

Pozostałe elementy pozyskane z tzw. "odzysku".

 

Tanio, prosto i skutecznie... czyli nowa wędzarnia Areckiego - od szybkiego planu do jeszcze szybszej realizacji.

 

ps. Na jesieni raczej wyciągnę skrzynię z ziemi, obmuruję tunel i dolną część komory wędzarki oraz palenisko. W palenisku będzie skrzynia blaszana z wyjmowaną podłogą w której będzie groamdził się popiół. Ułatwi to oczyszczanie paleniska.

 

Wejście paleniska jak i fundament wędzarni podniosę na podmurówce ponad ziemię (obawa przed deszczem czy mrozem). Nie będę całości uzbrajał, bowiem jak w założeniu będzie ona musiała być zdemontowana za kilka lat po wybudowaniu domu - wtedy postawię właściwą wędzarnię.

 

A na jesieni skrzynię pomaluję ciemną bejcą, bo widzę że napis SCANIA korci forumowiczów, wyrzucę uszczelki okienne z uszczelnień, a w zastępstwie uszczelnię plecionką sizalową - i wizualnie nadam jej charakteru wyglądu pszczelego ula. :)

Ot znowu nowe pomysły w głowie się rodzą :)

 

psII. cholera, bym zapomniał podziękować szwagrom i teściowi za pomoc i zaangażowanie, słowo doradcze i zimne piwo :)

 

W załączeniu kilka zdjęć z budowy i pierwszego rozgrzewania.

http://img148.imageshack.us/img148/5792/49875573lr9.jpg

http://img148.imageshack.us/img148/6581/94109304io0.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/3788/48551838nu2.jpg

http://img148.imageshack.us/img148/4059/23699988vw0.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/3471/86113671od5.jpg

http://img148.imageshack.us/img148/7001/50640620re0.jpg

http://img148.imageshack.us/img148/8964/64177755nq5.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/268/53823169mp8.jpg

http://img148.imageshack.us/img148/4902/87460513lo2.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/1518/10ev1.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/152/11ua6.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/4282/12sa0.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/1649/13fx9.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/6584/14dc5.jpg

http://img148.imageshack.us/img148/3618/15ea6.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/6980/16cz4.jpg

http://img58.imageshack.us/img58/8035/17rz8.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/9535/19wu8.jpg

http://img262.imageshack.us/img262/578/18as7.jpg

 

*) Teskt zmodyfikowałem nieco późnym wieczorem mając więcej czasu gdyż oryginał pisałem na szybko w ciągu dnia.

Link to comment
Share on other sites

Arecki, bardzo ładnie to zrobiłeś :lol:

Czy ten świerk nie przeniesie zapachów na wędzonki ?

Może na spokojnie jeszcze powypalaj wędzarkę? aby pokryła się od środka nalotem dymowym?

napisałeś "Teraz od tygodnia peklują się mięsiwa - za dwa tygodnie wędzenie szynek i kiełbas"

czy dobrze rozumiem, że trzy tygodnie peklujesz ?

Link to comment
Share on other sites

Arecki, bardzo ładnie to zrobiłeś :lol:

Dziękuję za słowa uznania Panowie

 

Czy ten świerk nie przeniesie zapachów na wędzonki ?

Może na spokojnie jeszcze powypalaj wędzarkę? aby pokryła się od środka nalotem dymowym?

Nie powinno przenieść zapachu - celowo rozgrzewałem wędzarnię kilku krotnie do temperatur ponad 120 st. C, aby wygrzać komorę - oraz paliłem drewnem śliwkowym (nie do końca suchym) aby mocno zadymić komorę i nieco właśnie przykopcić ścianki...

Efekt po tych zabiegach jest taki, że każdy kto dziś przechodzi obok zimnej, wystudzonej wędzarki - chce deski gryźć - taki aromat z niej bije :) Naprawdę fajnie to wszystko wyszło i nie spodziewałem się aż takiego efektu po kilku dniach...

(ps. kilku krotnie w Szwecji spotkałem się właśnie z wędzarkami wykonanymi z tego drewna, w której wędzono ryby i głównie mięso reniferów. Nadaje to faktycznie wspaniałego aromatu, dlatego między innymi w trakcie utwierdziłem się w przekonaniu że skrzynie które udało mi się pozyskać jeśli są wykonane z tego właśnie drewna to powinno być dobrze.

I jest ok :) )

 

napisałeś "Teraz od tygodnia peklują się mięsiwa - za dwa tygodnie wędzenie szynek i kiełbas"

czy dobrze rozumiem, że trzy tygodnie peklujesz ?

Tak - pekluję równe 3 tygodnie. 1,5 tygodnia namaczania w solance, niecałe kolejne 1,5 tygodnia po ostrzyknięciu mięsa. 2 dni osuszania i po równych 3 tygodniach do wędzenia.

Po wędzeniu parzenie i hartowanie z zimnej wodzie. Osuszanie i chwilowe dowędzenie w gęstym dymie.

Mowa o mięsiwach nie kiełbasach

Link to comment
Share on other sites

Witaj Arecki w gronie konstruktorów!!! Góra będzie zachowywać się jak ocieplona beczka. Na fotkach widzę, że kanał jest z cegieł bezpośrednio luzem ułożony w ziemi. Latem będzie super, ale zimą i w dni "mokre" możesz mieć wędzonki o innym zapachu i czarne. Jest to efekt nadmiernej wilgoci dostarczanej przez kanał. Położone cegły w podsypce betonowej ten problem wyeliminuje po wygrzaniu. Zawsze myślę dlaczego ,, prawie wszyscy" na początku kariery wędzarniczej ,,ryją" w ziemi? To, że łatwiej tak, to wiem, ale problemów przybywa. Można kanał zrobić na powierzchni, na normalnym poziomie bez kretowiska i kanał będzie suchy po przykryciu na ,,czterech" obsługa nie męczy. W sumie efekt uzyskania dobrych wędzonek jest bez problemów,a z wilgocią??? :blush:. Forumowicze wiedzą ! Wiadomo wędzarnia będzie używana, aż się sama rozpadnie lub będzie, zaistnieje taka potrzeba. Moja krytyka, jest próbą zmiany sposobu i nawyków do robienia prowizorek bo najdłużej się trzymają. Jeżeli taka potrzeba istnieje należy wyeliminować błędy. Konstrukcja dobra 5, motyw 6, wykonanie 5, wszystkie inne pomysły 5, ( kanał w ziemi nie odizolowany 3, ) Mam nadzieję, że dzielnie ten post zniesiesz. Sam uczyłem się na błędach i wiem ile kosztuje wędzenie z dodatkową wytwornicą pary wodnej.

Pozdrawiam i życzę udanego zadymiania!!! Mam nadzieję, że moja uwaga będzie odebrana pozytywnie.

Link to comment
Share on other sites

Witam

 

Można kanał zrobić na powierzchni, na normalnym poziomie bez kretowiska i kanał będzie suchy po przykryciu na ,,czterech" obsługa nie męczy. W sumie efekt uzyskania dobrych wędzonek jest bez problemów,a z wilgocią??? :blush:

Właśnie taki mam kanał ,praktycznie nie mam już problemów przy wędzeniu . Wadą jest to że drzwiczki do wędzarni zrobiłem na wprost kanału a powinny być z boku zawsze jednak można zmienić , a wielką zaletą jest to że po nagrzaniu płyty betonowej która przykrywa kanał można nawet zimą sobie na ciepłym posiedzieć .

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za wszelkie rady.

 

Odwzajemnię się zatem zdjęciem z efektów nocnego, piątkowego wędzenia :)

 

http://img387.imageshack.us/img387/3333/img0004an5.jpg

 

ps. "Przyjarany" boczek jest autorstwa wuja sąsiada, był natarty jakąś miodowo-pomidorow0-paprykową mazią i podpieczony, a potem do wędzarni.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Jak Andyandy stwierdziłeś :) Błędy...

Ale wychodzą na dobre.

 

Kolejne rozpalenie i teść z wujem złapali się za karpy wyrwanych śliw - pięknie trzymają wysoką temperaturę, ale równie trudno je rozpalić.

Chłopaki to nie partyzanci - podeszli profesjonalnie do sprawy. Zapakowali karpami palenisko, a że z normalnego żaru nie chciało się palić to dawaj palnik gazowy - ot taki do rozgrzewania papy i smołowania dachów.

Kilka minut ostrego płomienia i już karpy strzelają iskrami...

 

Ja zająłem się parzeniem kurczaków w piwnicy, chłopaki swoimi rzeczami na działkach, więc wędzarnia przez moment została sama.

 

Nagle - teść krzyczy z daleka i leci z wiadrem wody :)

A z wędzarni zamiast dymu - żywy ogień idzie :)

Potraktowana kilkoma wiadrami wody rozpalona wędzarka "ucichła" nieco - zaglądam do środka z pewną obawą - a tu... bajka.

Pięknie opalone ścianki z podstawą włącznie. Nie spalone, ale opalone.

 

Kilka minut nieuwagi i wędzarnia poszła by z dymem, w konsekwencji i we właściwym czasie ugaszona - tylko na dobre jej wyszło :) Kije wędzarnicze również opalone w ostrej temperaturze straciły na średnicy, ale są nadal twarde.

Zatem małym błędem wyszły same korzyści :)

 

Co zaś "rycia w ziemi" i wad lub wartości dodatnich...

Odczułem to organoleptycznie na własnej skórze w zeszłym tygodniu kiedy "ustawiłem" się na nocne wędzenie.

Przed godziną 24 zrobiło się mgliście, wilgotno i ciut zimno.

Razem ze szwagrem "pilnowaliśmy" wsadu - temperaturkę wewnątrz wędzarni ustaliłem na 50 stopni i się tliło gęstym dymem.

Ale nam zimno ...

No to bach - oklapem 4-rema literami na tunelu wędzarni, który przysypany został piaskiem.

Grzało strasznie przyjemnie jak kiedyś na babcinej lepce w domku na wsi. A że do tego piasek to mieliśmy uciechę, że to plaża... np. w Egipcie... :)

Frajdy mieliśmy i uciechy do 3 w nocy, kiedy kończyliśmy wędzenie nocne :)

Link to comment
Share on other sites

Guest Wiesław

Co prawda rybki spadły z haków,

Witaj sąsiedzie, gdzieś popełniłeś błąd, prawidłowo zaczepiona rybka na właściwy haczyk nie ma prawa się wyczepić i spaść do komory wędzarniczej, osobiscie wykonuje haczyki ze szprych rowerowych zaostrzonych z jednago końca i zagiętych w kształt półksiężyca, taki haczyk wkładam rybce przez pysk i zaczepiam wokół kręgosłupa, rybka jest dobrze zamocowana i "trzyma sie prosto".

 

 

 

Muszę przyznać, że swoja wędzarnię wykonałeś perfekcyjnie - gratuluję pomysłu :!: :lol:

 

 

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witam

Arecki napisał/a:

Co prawda rybki spadły z haków,

Rybki mogą spaść z haków również jak są za mało osuszone i na początek dostaną za wysokiej temperatury . Skórka robi się bardzo słaba tak jakby była ugotowana . Kiedyś tak miałem jak wędziłem świeżego nie solonego śledzia . Drugi raz jak wędziłem było wiadomo o co chodzi i było już ok.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

I tam... Rybki spadły z haków bo za mordki powieszone były...

A że szczególnie pstrążki czyszczę - czyli bez oczek, wycinam skrzela i po wypatroszeniu przycinam i płetewki - tak mnie dawno temu nauczono - to i nie dziwne że spadły jak za same paszczki były zaczepione...

Narobił mi teść haków - pomysł zaczerpnięty z forum - o ostatnie pstrążki wyszły cacy... Nic nie spadło, kilkanaście profesjonalnych haków na rybki mam na wyposażeniu...

Wkleję zdjęcia niebawem bo kabel od aparatu przeciął się "przypadkiem"

Link to comment
Share on other sites

A napisałeś że " wiele byś dał za kilka sztuk"... Stąd zapytałem - A ile wg Ciebie wynosi to "wiele" ?

Z Żyrardowa daleko nie masz...

 

A ja śmiało mogę pomóc...:)

 

Jeśli Cię Gonzo wizją budowy nie przestraszył to zapraszam... Wędzarkę a'la Scania postawisz u siebie :)

 

ps. Czego to się nie robi dla Strażaków :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Zico się chyba przestraszył wizji budowy wędzarki :)

 

W mojej natomiast zostało rozebrane i całkowiecie na nowo wykonane palenisko.

Rolę dopływu powietrza to profesjonalnie wygięta blacha stalowa która opiera się na betonowych płytach - wystarczy ją przesunąć po płytach aby sobie ustalić jaki ma być dopływ.

Samo palenisko niewiele zwiększyło swoje wymiary, a ponieważ jest w ziemi dno zostało również wyłożone cegłą, aby zapewnić mniejszy spadek temperatury od podłoża.

W sobotę pochwalę się kilkoma zdjęciami z całodziennego dymienia :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...