Jump to content

Regionalne metody stosowane przy obróbce tusz


Maxell

Recommended Posts

Witam.

 

I to jest dopiero opalanie.A nie jakieś gazy i gorąca woda.A jeszcze lepiej jak słoma nie jest prasowana - bo niby słoma, słomą a różnica jest.No ale dziś już niestety ciężko dostać nieprasowaną słomę.

 

Pozdrawiam :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
Jako młody chłopak towarzyszyłem przy takim opalaniu, później robiłem to kilka razy sam. To co widzę na zdjęciach to wszystko nie tak. Słoma żytnia prosta zawsze była używana. A w ogóle wtedy w okresie słomianych pokryć nie robiło się tego na podwórku. Wieprza lub świnkę ładowało się na sanie takie do kamieni, zaprzęgało się konia i wio za wieś. Tam dopiero się opalało. Wpierw sztukę kładło się na grzbiet, podpierając jej boki kamieniami by się nie przewracała . Następnie okładało się równomiernie nie za grubo słomą i podpalało ją za pomocą tyczki spadającą palącą się słomę z powrotem starano się nałożyć w miejsca słabiej opalone. Następnym etapem było dopalanie części nie dopalonych za pomocą wiechci słomy okręconej na tyczkach. Następnie przewracano na bok i nie duża ilością słomy prostej obkładano grzbiet itd. praktykowano to na Podlasiu dawne woj Białostockie rejony Grajewa i Łomży. To była wtedy taka tradycja chwalono się ze mięso ma lepszy smak. Efekty opalania były rożne mimo starania sie zawsze gdzieś ta skóra popękała. Dziś to zarzucono, bardziej może zmieniono http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1151. A ten charakterystyczny zapach to zapach przypalonej skóry i palonej słomy.Pozdrawiam
Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...
U mnie w powiecie cieszynskim gdzie sie urodzilem zawsze bylo koryto , woda i dzwonek (skrobak)tak nauczyl mnie ojciec potem ta wiedze wbito mi w szkole masarskiej i nie wiem czy odwazyl bym sie na zabawe w opalanie sloma no ale co kraj to obyczaj (i w cale sie nie czepiam)
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Niektórzy w czasie takiego opalania "czatują" na uszy i ogonek

Jak kiedyś czatowałem :grin:

Dobra też była skóra w miejscach gdzie ja lepiej podsmalono :tongue:

Sama odchodziła wystarczyło palcem od tłuszczu oddzielić.

Opalana skórka z sola mniam.

Teraz już nie mam gdzie takiego prosiaczka zamówić :cry:

 

Wpierw sztukę kładło się na grzbiet, podpierając jej boki kamieniami by się nie przewracała . Następnie okładało się równomiernie nie za grubo słomą i podpalało ją za pomocą tyczki spadającą palącą się słomę z powrotem starano się nałożyć w miejsca słabiej opalone.

Ja taki sposób tez pamiętam, a mam niej lat niż Dziadek :shock:
Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • 2 years later...

Ja świnię zawsze biję na klepisku w stodole czysto pozamiatam i mam jakie takie warunki do patroszenia używam ciągnika i podnośnika do bel nic ręcznie nie muszę dźwigać ;)

ale pamiętam ,że jeszcze 20 lat temu i dalej każdy bił świnię w oborze u każdego było w stropie kółko co się na nim świnkę do góry windowało ale nie było to za bardzo higieniczne bo wszędzie pełno obornika a zdarzało się nieraz w ciasnych oborach że bliżej stojąca krowa wypróżniła się na właśnie skrobaną świnkę. Ale ludzie robili tak od lat i nic nikomu nie zaszkodziło.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...