EAnna Posted December 25, 2008 Report Share Posted December 25, 2008 "Ryba smażona to ryba stracona" usłyszałam kiedyś od kierownictwa Gospodarstwa Rybnego przy Zaporze Goczałkowickiej. Następnie poczęstowano mnie pysznym tatarem z sandacza, Ludzie ci to miłośnicy ryb, jadający prawie wyłącznie ryby wielcy znawcy rybnych potraw. Dało mi to do myślenia. Od tego czasu zaczęłam eksperymentować z rybkami. Jednak moja rodzina lubi zjeść na Wigilię po kawałku smażonego karpika. W tym roku zrobiłam go również, obok innych ryb, ale wprowadziłam pewną zmianę. Otóż panierowałam kawałki karpia w mące, jajku i mielonych orzechach włoskich. Smażony był na dobrym, sklarowanym maśle. Z przypraw; vegeta i pieprz oraz przy serwowaniu cytryna. Pycha! Sandacz: Uduszonego na jarzynach i winie sandacza serwowałam z prawdziwym sosem holenderskim. Niepowtarzalne przeżycie kulinarne. Sos holenderski: Składniki: 2 żółtka duże lub 3 małe 15 dkg masła 2 łyżki wina białego wytrawnego łyżka soku z cytryny vegeta biały pieprz (pół łyżeczki) szczypta ziół prowansalskich trochę śmietanki kremowej Wykonanie: wino, sok z cytryny, przyprawy i żółtka mieszamy miotełką w garnku w kąpieli wodnej (lub w garnek z podwójnymi ściankami) i podgrzewamy Gdy masa zacznie gestnieć należy dodawać po kawałeczku masła i dalej podgrzewać do ujednolicenia konsystencji. Na końcu dodać śmietanki kremowej i wymieszać. Sprawdzić smaki i ew. doprawić. Sos powinien być muślinowy, umiarkowanie kwaśny, ostry i dostatecznie słony. W połączeniu z delikatnym mięsem duszonego sandacza tworzy wykwintną kompozycję. Jeżeli komuś została po wigilii ryba gotowana lub duszona, można ją podać z takim sosem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.