Jump to content

jajka


Maad

Recommended Posts

Jak wszystkim (mam nadzieję) wiadomo, kury hoduje się na 4 sposoby, przynajmniej taki podział stosuje biurokracja z UE, i mamy 4 kategorie jajek:

- ekologiczne

- z wolnego wybiegu

- z chowu ściółkowego

- z chowu klatkowego

 

Te pierwsze, sprzedawane są w sklepach ze zdrową żywnością, ale cena jest zaporowa. Jak zobaczyłem 13,50zł za 10 jajek to mi się odechciało jajecznicy.

Jajek od kur z chowu klatkowego nie kupuję, uważam taki proceder za niehumanitarny, a produkt za szkodliwy dla zdrowia. Kupuję jajka z chowu ściółkowego, po mnie więcej 4,60 (za 10 szt)

Ale ostatnio w pobliskim markecie pojawiły się jajka z wolnego wybiegu, niewiele droższe, po 5,90 zł.

I tu mam dylemat. Czy kupowanie takich jajek zimą ma sens? Przecież i tak te biedne kurki nie będą wychodziły na zewnątrz kurnika, nawet gdyby zostawić jakieś drzwiczki otwarte, a nawet jak wyjdą, to co zrobią na zamarzniętej, pokrytej śniegiem ziemi? Słońca też zbyt wiele nie zobaczą. Mam wrażenie, że ten wolny wybieg to trochę pic na wodę i wyciąganie kasy.

Co o tym myślicie? Może ktoś z was wie jak taki chów wygląda w praktyce?

 

I jeszcze jedna sprawa. Na bazarkach często spotyka się jajka bez żadnych oznaczeń. Słyszałem, że to wcale nie są jajka wiejskie, takie od gospodarza, tylko produkt szarej sfery drobiarskiej, dzikich ferm pozostających poza jakąkolwiek kontrolą i produkujących najtaniej jak można czyli klatkowo. Mówił mi to człowiek sprzedający jajka "legalne" i może chciał tylko zniechęcić do konkurencji, ale może jest w tym ziarno prawdy.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 95
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam

 

U nas w domu dawniej były hodowane kurki i jak były duże mrozy to zostawały w kurniku i tam dostawały jedzenie i ciepłą wodę do picia . A przy mniejszych , już chodziły po wybiegu śnieg był odgarnięty i zawsze coś znalazły . Mój sąsiad też tak jak widzę robi . Jeżeli chodzi o jajka na targu , to gospodarz jak sprzedaje to nie musi mieć ostemplowanych , bo on hoduje na swoje potrzeby , natomiast wszyscy ci co mają zezwolenia na handel i handlują jajkami to muszą mieć stempelki na jajkach . To tak w skrócie .

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witam.

O jakich gospodarzach mówicie, o jakich jajkach?I jeszcze mieli by sprzedawać na rynku? Cała prawda jest taka, że gospodarze i gospodynie jajka kupują w biedronce, tesco, makro itp. sklepach.Na wsi można ze świecą szukać tych co mają kury.Jest tak przynajmniej w moich stronach - tereny typowo rolnicze.Co do wybiegu dla kur, to ma sens tylko w okresach od wiosny do późnej jesieni gdzie kurka może wyjść i sobie pogrzebać i skubnąć co nieco, nawet żwir.Wtedy widać to po kolorze żółtka a i skorupka jest twardsza.

 

Pozdrawiam :wink:

Link to comment
Share on other sites

Witam

 

O jakich gospodarzach mówicie, o jakich jajkach?I jeszcze mieli by sprzedawać na rynku? Cała prawda jest taka, że gospodarze i gospodynie jajka kupują w biedronce, tesco, makro itp.

.

 

Gonzo . Nie cała prawda . Ja jajeczka kupuję od ludzi co tradycyjnie hodują kury .

 

Jeżeli chodzi o żółtko to można zakolorować podając odpowiednie pasze .

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

A najlepiej jeść jajka od własnych kurek

A pewnie, że tak! Taka swojska kurka to i robaczka kąśnie, kupkę innej kurki zje, nasionko jakieś znajdzie i wszystko co tam schwyta na podwórku. Jajeczka znosi żółciutkie (w środku) :wink: , bez żadnego barwienia.

A jak potem taka kurka smakuje, rosołek pierwsza klasa!

Link to comment
Share on other sites

Niestety, proceder sprzedaży jajek z hodowli jako "wiejskich" to normalka, co więcej istnieją praktyki "mazania" skorupki odchodami aby bardziej uwiarygodnić takie jajo.

Stempelek? jaki problem? dla znajomych odbiorców jaja bez stempelka - to nawet lepiej bo nie trzeba pracy wkładać

Kolor - zazwyczaj pasza z beta-karotenem lub kukurydza

Link to comment
Share on other sites

Gonzo . Nie cała prawda . Ja jajeczka kupuję od ludzi co tradycyjnie hodują kury .

 

Jeżeli chodzi o żółtko to można zakolorować podając odpowiednie pasze .

Pozdrawiam

A ja przywożę od rodziców.Co prawda nie mają gospodarstwa, ale dość dużą działkę na której stoi budynek gospodarczy z wygenerowanym kurniczkiem.Co 2 lata wymieniają 20 kurek na nowe.Pół wioski przychodzi kupować jajka bo nikt nie chowa kur.Są dni gdzie na 20 kur jest 20 jajek a są gdzie tylko 2-3 , wszystko oczywiście zależy od pory roku.W okresach kiedy kurka może sobie pogrzebać na podwórku żółtka są aż pomarańczowe, zimą traca intensywny kolor.Co do "gospodarzy" sprzedających jajka na rynku to przyjrzyj się im.Czy zima, czy lato stojązawsze ci sami i mają co tydzień po całym bagażniku jajek.Jajka ze wsi, na rynku można poznać po tym czy są czyste czy obs...e.Żadna gospodyni nie myje jajek niosąc na rynek.

Nie piszę, że nie można spotkać na wsi kurek a co za tym idzie kupić swojskie jajka tylko że takich ze świecą szukać.W moim regionie jest Mlekovita a co za tym idzie prawie wszyscy nastawieni na mleko a wtakich gospodarstwach zabroniony jest chów kur.A na ryku pełno jest sprzedających jajka, mało tego możesz sobie wybrać nawet kaliber :grin:

 

Pozdrawiam :wink:

Link to comment
Share on other sites

Witam

 

 

U mnie obowiązkowo na tradycyjny niedzielny rosołek, oczywiście z własnym makaronem. :wink:

Tak dla przypomnienia

 

 

Gonzo . Dzięki , jest to temat przeze mnie znany . Urodzony , wychowany jestem na wsi . Hodowla drobiu u nas w domu była rzeczą oczywistą .

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witam.

Andrzeju k jak mieszkałem jeszcze z rodzicami, już nie pamietam kiedy to było :rolleyes: :smile: Pamiętam u kolegi był skup jaj. Co tydzień przyjeżdżał star i cały został załadowany jajami :smile: Teraz takiego stara to i przez dwa lata pewnie by nie załadowali, co tam dwa 3 mało - piszę o miejscowosci gdzie rodzice mieszkają.Rosołek prima, już po kolorze mięska(skóry) widać, że swojski chów.

 

Pozdrawiam :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio znajomy wybijał na zimę stadko kurek z podwórka bo miał nieocieplony kurnik, kurki małe ale na połówce takiej kurki to rosołek i jeszcze dwie zupy były a jaki smak :tongue:

A i na avatarek cośik kapło :lol:

 

Pozdrawiam :wink:

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedna sprawa. Na bazarkach często spotyka się jajka bez żadnych oznaczeń. Słyszałem, że to wcale nie są jajka wiejskie, takie od gospodarza, tylko produkt szarej sfery drobiarskiej, dzikich ferm pozostających poza jakąkolwiek kontrolą i produkujących najtaniej jak można czyli klatkowo. Mówił mi to człowiek sprzedający jajka "legalne" i może chciał tylko zniechęcić do konkurencji, ale może jest w tym ziarno prawdy.

Moim zdaniem-tu bez obrazy Ciebie-jako mieszczucha chciał cię zniechęcić do konkurencji.Jaja bez oznaczeń to tylko jaja od gospodarzy z ich prywatnej hodowli kur,jaja powinny się trafić nieumyte,brudne(tzw.obsrane) bo to ich zaleta-umyte jaja szybciej się psują.Fakt,te jaja mogły być byle gdzie zniesione:na słomie,sianie,w zagrodzie gdzieś pod krzakiem,u psa w budzie,na przyczepie,w traktorze i tam gdzie tylko kurę poniosło są za to w pełni naturalne.

Szara strefa drobiarska,dzikie fermy-pierwsze słyszę,być może cwani sklepikarze nazywają tak konkurencję ze wsi.Niech się forumowicze wypowiedzą...

Link to comment
Share on other sites

chciał cię zniechęcić do konkurencji

Gdyby to chciała być cała prawda. Niestety mam znajomego który prowadzi hurtownię jajek i zna swoje klientki które kupują u niego jajka i sprzedają potem na rynku jako "swojskie" za podwójną cenę.

 

PS

Ja tam kupuję w hurtowni albo w sklepie firmowym producenta. Przynajmniej jestem świadom co kupuję i u kogo ewentualnie reklamować towar.

Link to comment
Share on other sites

A i ja mam swoje kurki. Jeszcze wczoraj biegały po lesie.Dziś niestety zamknięte w kurniku bo u nas -13 było. Ale jak podniesie sie temperatura do -5 to je wypuszczę. Wiele z moich dziobów to zielononózki-a więc kurki które nie potrafia żyć w niewoli.Odchodzą w las i gdyby nie lisy wszystkie by wracały.Czasem się jednak zdarzy i pech!. Jajka myje sie bezpośrednio przed spożyciem,ponieważ myjąc wcześniej, zmywamy naturalną ochronę.

Jak kurki pogrzebią w lesie i pojedzą chrząszczy i ślimaczków,dostaną dobrego ziarna-to żółtka aż pomarańczowe.

A te Panie na bazarkach i u nas sprzedaja jaja z Makro- tylko zmywaja pieczątki.

Chyba usmażę sobie jajecznicę?

Link to comment
Share on other sites

Ja gustuję na masełku,ze świeżo zmielonym pieprzem.Ach szkoda,że nie ma szczypiorku.

A, że sobie i Wam smaczka narobię,najlepsza jajecznica to z jajeczek przepiórek.Narazie niestety do wiosny ,takową zajada mój synuś, bo są tylko 2 jajeczka dziennie. To i tak dziwne, bo przepiórki nie powinny się nieść poniżej 12 st.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...