Jump to content

Dodatki dla przemysłu mięsnego


andy

Recommended Posts

  • Replies 262
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kolego gieroll wyczytałem coś takiego: "...promuje pro-zdrowotne tendencje w produkcji żywności i stosowania dodatków funkcjonalnych...". Czy mam rozumieć, że mięso z dodatkami jest zdrowsze niż bez nich?
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Nie to jest tzw. bull shit , wpajano nam to na studiach, że niby stosowanie chociażby karagenów ( powoduje obniżenie wartości kalorycznej, przez to produkt jest bardziej " zdrowotny" , a tak naprawdę wszystko rozchodzi się o tą ekonomię o której już wspominałem, czyli zatrzymywanie wody w produkcie.

 

Oczywiście można się doszukać aspektów zdrowotnych, np stosowanie błonników, technologicznie stosuję się je po to by zatrzymać wodę w produkcie, przeciwdziałać obkurczaniu, a jak wiadomo spożycie błonnika ma pozytywny wpływ na pracę układu trawiennego.

Link to comment
Share on other sites

Cytat: "Super Ham 100

 

Wysokospecjalistyczny preparat fosforanowy przeznaczony do wysokich wydajności powyżej 200%.

Skład:E508, E451, E331,maltodekstryna, E407, chlorek sodu, E301, E621, białko roślinne.

Dawkowanie: 6,0kg/100l.

 

Nr.Art:2100"

To też ekonomia zapewne?!

Link to comment
Share on other sites

stosowanie błonników, technologicznie stosuję się je po to by zatrzymać wodę w produkcie, przeciwdziałać obkurczaniu, a jak wiadomo spożycie błonnika ma pozytywny wpływ na pracę układu trawiennego.

I tak trzymaj, brawo!

Nawet nie wiesz ile mi kołków pociosali na głowie, tylko za to że się z czymś wychyliłem. Jest pewna grupa która nie toleruje niczego w mięsie poza mięsem :lol: .

Podobnie jest z soją, jej dodatek do wyrobów mięsnych to beeee, ale kupić kotlety sojowe w sklepie to dbanie o zdrowie i linię.

Ja też się chętnie dowiem czegoś o dodatkach, zamiast wysłuchiwać oklepanych komentarzy zasłyszanych i chyba nie do końca zrozumiałych przez wypowiadających się i do tego użytych tylko celem zanegowania dla zanegowania.

 

PS

Przykład soi podałem z głowy, ale jeśli się mylę i to inna soja (jako dodatek do wyrobów mięsnych) to popraw mnie.

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Jasne, Im większy zakład tym większe koszty. Im większe koszty tym większy nastrzyk.

 

Oczywiście to 200% określa wielkość nastrzyku, w gotowym wyrobie wyjdzie to na poziomie 170 % góra. Trzeba do tego mieć dość drogie i specjalistyczne nastrzykiwarki, żeby was nie straszyć, myślę że niewiele jest zakładów w Polsce, mogących produkować takie wyroby, tylko giganci i potentaci mięsni.

 

Normą jest nastrzykiwanie na 160%, w gotowym wyrobie wychodzi ok 135 %. Na szczęście coraz więcej zakładów interesuję się preparatami do nastrzyku na poziomie 130% czyli w gotowym wyrobie będziemy mieli od 100 do 110 % w zależności od elementu i to jest jak dla mnie taka sensowna wielkość nastrzyku, choć wędliny takie nie należą do najtańszych.

 

 

Co do soi. Soja ma sporą ilość białka, a więc powoduje to lepsze wiązie wody. Więc można by uznać , że ma to jakiś aspekt zdrowotny. Oczywiście jeśli uznamy, ze soja jest zdrowa, bo na jej temat też krążą rożne opinie.

Link to comment
Share on other sites

Jest pewna grupa która nie toleruje niczego w mięsie poza mięsem :lol: .

Ja do tej grupy należę. Myślę jeszcze, że gdyby Stwórca chciał aby mięso było mniej kaloryczne lub pomieszane z soją to zrobiłby to już dość dawno lepszymi sposobami.

Jasne, Im większy zakład tym większe koszty. Im większe koszty tym większy nastrzyk.

Widzisz, Ty nazywasz to ekonomią, natomiast dla mnie jest to w czystej formie oszustwo - mięso30%+70% wypełniaczy jest sprzedawane jako mięso.

Bardzo wartościowe jest to co piszesz - więcej ludzi będzie wiedziało co jest w sklepach, przez co może choć troszkę spadną obroty... no może na początek Waszej konkurencji :smile:

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Myślę, że świadome osoby , które chcą wiedzieć co jedzą, na pewno wiedzą co jedzą i płacą za to. Niestety większość najpierw zagląda do portfela. Im uboższe społeczeństwo tym za przeproszeniem gorsze g.. zjada. Oczywiście jest sporo osób które świadomie pakują w wyroby wypełniacze, by napchać portfel, ale ich era szybko się skończy. Trochę się oszukuje, bo jednak jeżdżąc po regionie widzę co ludzie wybierają do jedzienia :sad:

 

Widzisz wena, cały problem tak naprawdę dotyka całej produkcji, bo niestety czym teraz karmi się świnki? sterydami, mieszankami, a po 3-4 miesiącach na ubój. Kiedyś wychowanie świnki trwało rok, ale tu znów wkracza ekonomia. Żywiec teraz kosztuje + - 4,5 zł/kg , świnkę się zabija jak ma 100kg, łatwo policzyć.

Link to comment
Share on other sites

A u mnie E- 508 -Chlorek potasu. Charakterystyka -C.cz 74,55. Bezbarwna substancja krystaliczna bez zapachu ,smak słony ,rozpuszczalna w wodzie (35g)trudno rozpuszczalna w etanolu. A.D.I. - Nie wymaga limitowania. Właściwości -Substancja smakowa i wspomagająca żelowanie. Zastosowanie -Substytut soli kuchennej (NaCl ) w produktach dietetycznych oraz w browarnictwie
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Tak samo jak firmy naftowe przyczyniają się do efektu cieplarnianego. Myślę, że nie tędy droga.

Czasy kiedy masarnie zarabiały krocie już się skończyły ( z małymi wyjątkami), nie zdajecie sobie sprawy ile masarni poupadało, a ile jest na skraju bankructwa. I co ci ludzie mają robić, rezygnować z dochodów? masarni nie da się sprzedać, nowe masarnie nie powstają, a żyć trzeba.

 

Ale cały czas zapominacie, że firmy dostarczające środki dla przemysłu mięsnego to nie tylko chemia, to tylko cześć działalności, także nie patrzcie tylko przez ten pryzmat.

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

A u mnie E- 508 -Chlorek potasu. Charakterystyka -C.cz 74,55. Bezbarwna substancja krystaliczna bez zapachu ,smak słony ,rozpuszczalna w wodzie (35g)trudno rozpuszczalna w etanolu. A.D.I. - Nie wymaga limitowania. Właściwości -Substancja smakowa i wspomagająca żelowanie. Zastosowanie -Substytut soli kuchennej (NaCl ) w produktach dietetycznych oraz w browarnictwie

Trochę mnie ta sól (NaCl )naprowadziła, sole te tworzą elektrolit, powodują koagulację białek i tworzenie żeli. Wysalanie białek. Ale tą zdolność ma wiele soli, NaCl także.

Link to comment
Share on other sites

Kolego Gieroll, mam dwóch znajomych, którzy tak jak Ty zajmują się dostarczaniem dodatków dla przemysłu mięsnego. Możesz mi odpowiedzieć na pytanie dlaczego oni nie jedzą wyrobów kupowanych w sklepie? Nie biorą nawet produktów, które są im oferowane podczas wizyt w zakładach? Sami sobie przygotowują i wędzą wyroby. Znasz odpowiedź na to pytanie? Szczerą odpowiedź!!!
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Musisz zapytać kolegów, niestety nie wiem dlaczego.

 

Ja zjadam produkty, które wdrażam do produkcji, sumienie nie pozwoliło by mi wdrożyć czegoś, co szkodziło by ludziom ( jeśli o to chciałeś zapytać między wierszami), zresztą za taką działalność trafia się za kratki. Zresztą ciągłe badania i kontrole nie dopuszczają w ogóle takiej możliwości. Oczywiście nie możemy dyskutować co komu smakuje. Masarnie też zazwyczaj nie produkują jednolitych wyrobów, robią tańsze produkty, bo na to mają olbrzymi zbyt, ale cześć produkcji są to takie powiedzmy produkty ekskluzywne, dla specyficznego klienta.

 

Co do zakupów w sklepie, to przyznam się, ze i ja nie kupuje tam wędlin. Po pierwsze praktycznie codziennie dostaję z masarni świeże wędliny, po drugie bardzo długo zajmuje mi czytanie etykiet produktów, które zamierzam kupić ( nie tylko mięsa), jestem bardzo świadomym konsumentem, nigdy nie sugeruję się doniesieniami rozrywkowych programów TVN.

Jestem w tej komfortowej sytuacji, że przeważnie masarnie częstują mnie naprawdę dobrymi produktami, ale wiem także co trafia na półki sklepowe. Inną kwestią są warunki higieniczne w zakładach, bo mam kilka zakładów, mających naprawdę dobre wyroby, ale jak popatrzę w jakich warunkach sanitarnych to się odbywa, to często rezygnuję. Raz przy majstrze wyplułem mielonkę, którą mnie poczęstował.

Link to comment
Share on other sites

A ja ma znajomego lekarza, jak se wypije to powie prawdę, a brzmi ona:

Jak by mi się co stało, to w życiu nie chciał bym być leczony u mnie w szpitalu.

 

Hodowca warzyw czy owoców, ma pole dla ludzi i poletko dla siebie.

 

Rolnik hoduje trzodę na sprzedaż, a w jednej komórce trzyma świnki dla siebie.

 

Takich przykładów można mnożyć praktycznie w każdej profesji

 

Hmmmmm, dlaczego to tak jest

Link to comment
Share on other sites

cześć produkcji są to takie powiedzmy produkty ekskluzywne, dla specyficznego klienta

Słowo 'powiedzmy' dużo tu znaczy! Dla mnie takie stwierdzenie jest jednoznaczne. Produkt jest tak samo do niczego ale cena sugeruje, że jest ekskluzywny i swojski :devil: ... "specyficzny" klient kupi dzieciom, prawda ?

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Nie bardzo wiem o czym mówisz? jakim dzieciom? Nie próbowałeś, nie oceniaj.

Napisałem "powiedzmy", bo ekskluzywnym produktem mięsnym dla mnie jest np szynka parmeńska, którą zresztą uwielbiam. Więc szynka swojska nie jest produktem ekskluzywnym, ale jeśli produkcja takich szynek to pewnie nie wiecj niż 10% - 15% to w jakimś sensie możemy nazwać ten produkt ekskluzywny.

Link to comment
Share on other sites

Ja w kwestii formalnej: czy kol. gieroll ma prawo reklamować się w każdym swoim poście?

O ile wiem, reklama została u nas zakazana (poza nielicznymi wyjatkami) i kwestia "utożsamiania się" bądź "dumy" z przynależnosci do firmy nie mają tu nic do rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...