tadziop Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Kupiłem małą (43 litry) wędzarkę z blachy nierdzewnej. Ma ona szufladę na zrębki. Pod spodem palę brykietami grillowymi. Wędziłem w niej już dwukrotnie po 3-4 godziny w temperaturze ok. 40-50 oC z użyciem zrębków (ponoć) olchowych. Wydzielany dym jest bardzo gryzący, a uwędzone wyroby również mają agresywny, kwaśno-gorzki zapach. Dopiero po kilku dniach pozbywają się go i pachną bardziej smakowicie. Co o tym sądzicie ? Być może spaliny z brykietu mieszają się z dymem ze zrębków ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maxell Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Nie używaj brykietów. Pal drewnem lub korzystaj z elektrycznej lub gazowej grzałki.Trzeba było wstrzymac się z zakupem, gdyz aktualnie prowadzę negocjacje z Borniakiem w temacie wysokości upustu dla zadymiaczy i członków KPP. Jego urządzenia wkrótce będą na stronie głównej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chłop z warmii Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Pod spód to Ty wstaw kuchenkę elektryczną,wędliny dobrze osusz bez zrębków i musi być dobrze. Pozdrawiam serdecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TOSHIBA Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Zapomnij o tej szufladzie na brykiety. Ten system chyba ktoś wymyślił tylko po to żeby utrudnić życie innym.Przy małych wędzarniach ten system się po prostu nie sprawdza.Brykiety się palą lub gasną, ale jak się rozpalą to dają taką wuchtę ciepła że zrębki za szybko się utleniają i dlatego w wędzarni jest za dużo dymu a i wręcz wytwarzają się w tak wysokiej temperaturze szkodliwe związki.W miejsce szuflady wsadzasz kuchenkę elektryczną (najłatwiej regulować proces spalania zrębek) może być ewentualnie palnik gazowy ale to od Ciebie zależy.Przez dno wędzarni wycinasz otwór tak żeby jakiś garnek pasował który wejdzie w otwór i jego dno stanie na kuchence i to wszystko masz już wytwornicę dymu – lub możesz kupić generator dymu np. u Borniaka i masz też sprawę załatwiona. Pozostaje utrzymywanie i regulacja temperatury w wędzarni, sam garnek z tlącymi się zrębkami nie wytworzy takiej temperatury jak byś może chciał a tym bardziej dymogenerator.Należy wiec zamontować dodatkową grzałkę elektryczną (przy Twoich rozmiarach wędzarni maksymalnie 600 W) w samej wędzarni regulowaną jakimś termostatem. I w ten sposób masz wszystko tak jak trzeba, osuszanie wędzonek i sam proces wędzenia staje się bardzo prosty i skuteczny. Jak będziesz jeszcze chciał to możesz zamontować jakiś wentylatorek w wędzarni który będzie mieszał ciągle powietrze w wędzarni co jeszcze bardziej wpłynie na szybkość osuszania wędlin i spowoduje że w całej wędzarni będzie jednakowa temperatura, należy jeszcze dodać że zużyjesz stanowczo mniej zrębek ponieważ ten sam dym będzie wykorzystywany wielokrotnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tadziop Posted November 30, 2009 Author Report Share Posted November 30, 2009 Koledzy, Dziękuję za Wasze rady i proszę o jeszcze.Wędzarka ma w dnie prostokatną dziurę zaopatrzoną w szyny pasujące do szuflady. Razem tworzy to dość szczelną konstrukcję. Czym, to różniłoby się od garnka ze zrębkami ? Użytkowo - niczym. Brykiety rozpalam na boku i czekam aż przestaną dymić i pokryją się popiołem. Wtedy wstawiam je pod szufladę i grzeją ją nawet 4 godziny. Temperaturę mogę regulować wsuwając i wysuwając blachę z brykietami. Osiągałem przy suficie chwilami nawet 60-65 oC, na dole znacznie cieplej. Zrębki w szufladzie wypalają mi się po 1-1,5 godz. i wtedy dosypuję nowych. Może po prostu z braku doświadczenia wędzę za długo i w zbyt gorącym dymie ? A może zrębki dostarczone wraz z wędzarką przez jej producenta były marne ? Mam już inne, niedługo spróbuję. A swoją drogą spróbuję grzać prądem lub gazem. Tak, czy inaczej, nawet te ostro pachnące wyroby były wspaniałe w smaku i błyskawicznie rozeszły się po rodzinie i znajomych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maxell Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Jeśli u góry miałeś 65 st.C, to na dole mogło byc i ok. 100. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TOSHIBA Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Tu masz przykład jak przerobić „blaszankę”.https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=54068&highlight=#54068 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frapio Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Przypatrzyłem się zdjęciom tej wędzarki na aukcji i nasunęła mi się taka myśl: wędzarka jest szczelna i brak w niej przepływu powietrza/dymu więc wędzonki kiszą się we "własnym sosie", dym jest bardzo ale to bardzo gęsty (zasypałeś dużo zrębków) i zmieszany z wydzielającą się z wędzonek parą wodną tworzy właśnie ów gorzki "sos własny". Proponuję nie dosuwać do końca szuflady ze zrębkami i otwarcie na full górnych otworów dla umożliwienia przepływu powietrza. Inaczej też nie osuszysz wędzonek przed wędzeniem właśnie przez brak odprowadzenia pary wodnej i dopływu świeżego powietrza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BonAir Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 Zgadzam się całkowicie z frapio. Szczególnie patrząc na poniższe zdjęcie oczami wyobraźni widzę, jak te rybki "kiszą się" a nie wędzą po zasunięciu drzwiczek... :mellow: http://photos04.allegroimg.pl/photos/oryginal/834/02/65/834026513_6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tadziop Posted November 30, 2009 Author Report Share Posted November 30, 2009 Frapio, Rzeczywiście, Twój post przekonuje mnie najbardziej. Jest mały szyberek na dachu, który uchylałem nader oszczędnie. Trochę dymu uciekało też szparami w blasze, ale per saldo rzeczywiście w środku musiała być wilgotna, gorąca duchota i atmosfera do wszelkich dziwactw organicznych (kwasy, estry itp).Gdyby nawet spaliny z brykietów mieszały się z dymem ze zrębków, to chyba nic w tym złego, bo brykiety to w Polsce głównie buczyna i to pozbawiona smoły.Będę próbował dać więcej luftu aby pozbyć się pary wodnej. A gdzie w takiej wędzarce powinien być umieszczony termometr aby wskazywana temperatura była reprezentatywna ? W połowie jej wysokości ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BonAir Posted November 30, 2009 Report Share Posted November 30, 2009 A gdzie w takiej wędzarce powinien być umieszczony termometr aby wskazywana temperatura była reprezentatywna ? Najlepiej jakbyś miał dwa termometry - jeden na górze, drugi na dole i w ten sposób "nauczył się" swojej wędzarni i występującego w niej rozkładu temperatur. Kiedy "poznasz" swoją wędzarnię, to wystarczy jeden termometr w dowolnym miejscu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tadziop Posted December 7, 2009 Author Report Share Posted December 7, 2009 Koledzy, Podczas kolejnego wędzenia zadbałem o dobrą wentylację komory z pary wodnej. Dobrze dosuszyłem wsad przed rozpoczęciem wędzenia, później szyber ustawiłem na maksa i dodatkowo jeszcze rozszczelniałem drzwiczki. Efekt piorunujący. Całkowicie zanikł kwaśno-gorzki posmak i zapach. Jakość wyrobu - niebiańska. Jescze raz dziękuję za rady. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest technik Posted December 7, 2009 Report Share Posted December 7, 2009 zadbałem o dobrą wentylację komory Tak tadziop i bardzo dobrze,bo tu właśnie występowało zjawisko pirolizy. Pozdrawiam. ,Zresztą omawianej już przy okazji innego tematu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.