Jump to content

Śledz niesolony , gotowany w zalewie pomidorowej


@halusia@

Recommended Posts

Śledz niesolony , gotowany w zalewie pomidorowej


- 1 kg śledzia (filet)
- 1 szkl wody
- 1 przecier pomidorowy 200g
- 1/2 szkl oleju
- 1/3 szkl octu
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżka soli
- liść laurowy, ziele angielskie, 2 duże cebule.

Z tych składników gotujemy zalewę.
Filety śledziowe obdzieramy ze skóry i kroimy na kawałki.
Układamy w garnku i zalewamy gorącą zalewą pomidorową.
Całość gotujemy 10 min nie mieszając.

Można jęść na następny dzień :grin:
Śledziki są przepyszne, gorąco polecam :grin:


Zalewa ugotowana.


Śledzie pokrojone na kawałki.


Całość zalane zalewą .
SMACZNEGO !

Edited by chudziak
Link to comment
Share on other sites

No i super , mam pytanko : dlaczego należy filety śledziowe obdzierać ze skóry :question:

 

Andrzejku nie będę się upierała że musisz :grin: może być ze skórą.

Bo ja niestety , już taka jestem... wszystko bez skóry, gdzie łatwo schodzi to wszędzie ściągam ... :tongue: :wink:

Link to comment
Share on other sites

Śledz niesolony , gotowany w zalewie pomidorowej

Smaczniaście to wygląda :thumbsup: , ale niestety nie jest mi dane zakupić u mnie śledzia niesolonego, więc tylko popatrzę sobie co tam Halusia "wydreptała" :thumbsup: :grin:

wszystko bez skóry, gdzie łatwo schodzi to wszędzie ściągam ... :tongue: :wink:

też wolę bez skóry :grin:

Dokładnie tak jak moja żona :)

Nawet nie będę pytał :lol: :lol: :cool:

Edited by chudziak
Link to comment
Share on other sites

Smaczniaście to wygląda :thumbsup: , ale niestety nie jest mi dane zakupić u mnie śledzia niesolonego, więc tylko popatrzę sobie co tam Halusia "wydreptała" :thumbsup: :grin:

Jak to Zbójaszku , kupisz w każdej hali rybnej.

 

U mnie już można jeść :grin:

 

Link to comment
Share on other sites

Używam filetów śledziowych mrożonych które są nawet w wiekszych spożywczakach. Dodaje ze skórą i nie gotuję 10 min bo sie rozgotują. przyrządzam je w garnku Zeptera ,jak cebula zmięknie to do gotujacej zalewy wrzucam kawłki filetów i zdejmuję z płyty pod przykrywka dochodzą idealnie bez gotowania
Link to comment
Share on other sites

Jak to Zbójaszku , kupisz w każdej hali rybnej.

O halę rybną to u nas ciężko :sad:

U mnie już można jeść :grin:

:thumbsup: :thumbsup: dasz kawałek :rolleyes: :lol:

Używam filetów śledziowych mrożonych które są nawet w wiekszych spożywczakach

W Lubomku w sklepach jest duży wybór ryb mrożonych, śledzi niesolonych niet :cool:
Link to comment
Share on other sites

  • 7 years later...

Odświeżam temat  :)

 

Ryba przerobiona..tzn karaś. Część smażonych poszło w zalewę octową. Z reszty, ryby sparzyłam i obrałam z ości. Dodałam podgarle , wszystko razem zmieniłam i tym sposobem wyszły pulpeciki rybne. Po usmażeniu poszły do sosu pomidorowego. Poezja 1f642.png :)

 

post-43626-0-41609700-1513534245_thumb.jpgpost-43626-0-63122200-1513534257_thumb.jpgpost-43626-0-43847600-1513534268_thumb.jpgpost-43626-0-48740000-1513534281_thumb.jpg

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Właśnie otworzyłem słoiczek śledzi wg. Halusi, zrobiony po raz pierwszy kilka dni temu na próbę z ilości 0,5 kg świeżych filetów z Lidla. Śledziki są naprawdę przepyszne, ale spostrzeżenie mam takie. Filety zostawiłem ze skórką, i gotowałem tylko 3 minuty, będąc trochę sceptycznym co do tego 10 minutowego czasu gotowania, a pomimo skróconego czasu okazało się że i tak  śledź jest przynajmniej jak dla mnie, zbyt miękki i nieco zbyt kruchy, uważam więc że tak jak pisał wcześniej kolega Gregorz855, wystarczy śledziki tylko zalać tą gotującą się zalewą, a one w słoiku same sobie doskonale dojdą, a konsystencja nie będzie wtedy tak krucha. "Następną razą"  :D  tak zrobię, a smak, smak tak jak pisałem we wstępie, sama pychota, dzięki Halusiu za przepisik :D .

Edited by sverige2
Link to comment
Share on other sites

gotowałem tylko 3 minuty, będąc trochę sceptycznym co do tego 10 minutowego czasu gotowania,

 

U mnie w przepisie jest trzy minuty.Ps Te kilka dni temu im pomogło a i śledż u mnie jest świeży a nie zaparzony podczas transportu bo taki to się rozpada podczas czyszczenia.

 

 https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13764-%C5%9Bledzie-gotowane/

Edited by Henio
Link to comment
Share on other sites

 

gotowałem tylko 3 minuty, będąc trochę sceptycznym co do tego 10 minutowego czasu gotowania,

 

U mnie w przepisie jest trzy minuty.Ps Te kilka dni temu im pomogło a i śledż u mnie jest świeży a nie zaparzony podczas transportu bo taki to się rozpada podczas czyszczenia.

 

 https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13764-%C5%9Bledzie-gotowane/

 

 

Heniu przepraszam za gapiostwo :D , a co do świeżości tego śledzia, to sorry very, ale były łowione i sprawiane poprzedniego dnia o rzut beretem od Lidla, do Lumy skąd pochodzi jest tylko 7km. i codziennie świeża ryba :D 

Link to comment
Share on other sites

Ach, zapomniałem jeszcze dodać że śledzików nie kroiłem na małe kawałki jak pokazują Halusia i Henio, tylko ułożyłem całe tuszki w słoiku, dodałem również gorczycę, zrezygnowałem za to ketchupu i pieprzu ziołowego, tylko tak jak to robimy ze śledziami czy innymi rybkami obsmażanymi, na patelni, zalewanymi w słoikach z zalewą octową. Chciałem aby śledziki były tak jak w konserwie, w całości, i wyszło bardzo fajnie, same się automatycznie zawekowały, i powiem że wolę takie całe tuszki na talerzyku, ale to już przecież drobiazg. 

 

/// Przypominam,iż temat jest o śledziach.

Edited by Bee Gees
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...