Jump to content

Pokemona fantazje... kulinarne


pokemon15

Recommended Posts

Witam wszystkich, postanowiłem też tutaj założyć "swój" temat dotyczący wypieków i innych moich fantazji kulinarnych, żeby dzielić się z wami moimi kuchennymi dokonaniami.

I tak na początek, nie licząc jabłecznika z budyniem Halusi, postanowiłem dzisiaj zrobić roladę faszerowaną a"la Zbój Madej. (Szczerze mówiąc to takiego smaka mi zrobił, że hej).

No i rano zakupiłem dwa ciasta francuskie, składniki na farsz: mięso mielone wieprzowo-wołowe, pieczarki, cebule i paprykę. I oto co mi wyszło, a wyszło przepyszne !!! :thumbsup: :grin:

Po 35 minutach oczekiwania....

 

Rodzinka była zachwycona !!! Zjedliśmy ciepłe na obiad :) i jeszcze kawałek zostało na wieczór. Na zimno też pycha !!! :grin: [/b]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 953
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

I oto co mi wyszło, a wyszło przepyszne !!!

Kolego Pokemon15 podświadomie wspiołeś się do swoich korzeni :clap:

Ta potrawa nazywa się Pierekaczewnik

Ale ciasto francuskie to tak jak wyprawa Napoleona na Moskwę

:wink:

tu już było

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=4478&highlight=pierekaczewnik

a tak mi się udała ta tatarska potrawa

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=141633#141633

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

postanowiłem dzisiaj zrobić roladę faszerowaną a"la Zbój Madej.

pokemonie roladki przepięknej urody tak jak Twój synuś :grin:

 

Pokemonie, Ty to już całkowicie jesteś "wsiąknięty" w te pyszne wyroby i zaczynasz rywalizaję ze Zbójem :thumbsup: :pycha: :thumbsup:

Ja bym tego nie nazwała rywalizacją ...zobacz zbig3133 jaki radosny jest Nasz pokemon , widać że robi to wielką przyjemnością.

Link to comment
Share on other sites

Ta potrawa nazywa się Pierekaczewnik

To ciasto co robię ja i zrobił pokemon to nie jest pierekaczewnik :cool:

 

a wyszło przepyszne !!! :thumbsup: :grin:

Cieszy mnie bardzo, że Tobie i rodzinie smakuje :grin:

faszerowaną a"la Zbój Madej

Może być a'la, ale tylko dlatego, że na forum wstawiłem bo przepis nie mój, ciutkę go tylko zmodyfikowałem :grin:

to ja jeszcze duuużo i długo bede sie uczył :)

Powoli powoli z tą nauką ode mnie :lol: , ja też się jeszcze muszę trochę uczyć :lol:

 

pokemon15,

W jakie temp piekłeś?

Jak długo piekłeś?

Czy piekarnik miałeś nagrzany?

 

Na drugim zdjęciu od lewej jedno ciasto masz "do góry nogami" powinno być złączeniem na blachę :smile:

 

A teraz bierz się za rurki z kremem, też prościzna, jedna taka rurka i u małżonki masz dodatkowy punkt :cool:

Link to comment
Share on other sites

To ciasto co robię ja i zrobił pokemon to nie jest pierekaczewnik

Masz rację Zbóju ale moje hobbe jest zaciągać skąd pochodzą potrawy i jak gdzieś wyczytam że potrawę robino np. X wieku to dla mnie jest podstawa, wszystko podobne zostało na tym zbudowane.

Podobnie ma sie z kiełbasą, nie Węgrzy ją wymyśleli, a Grecy. Rzymianie ją po Świecie "rozsieli" itd. (podobnie jak Chrzecijaństwo :wink: )

:grin:

Link to comment
Share on other sites

Idąc za ciosem, upiekłem też dzisiaj Pasztet z królika według TINKA , który znalazłem na stronie głównej WD. Ponieważ świeta blisko a przyszły weekend to będzie zabawa z wedzeniem i kiełbasami, to rano poleciałem do sklepu po składniki i zamówionego króla...

Ja robiłem pasztet z:

- tusza królika - 1,4 kg

- podgardle - 0,8 kg

- boczek - 0,45 kg

- wątroba wieprzowa - 0,8 kg

Do tego 4 marchewki, 2 pietruszki, seler, garść suszonych podgrzybków, por, 4 jaja 3 duze bułki. Do smaku, sól, pieprz biały mielony, gałka muszkatałowa mielona, vegeta, ziele angielskie, papryka ostra mielona, liść laurowy, pół główki czosnku.

 

Na początek podzieliłem tuszkę królika na mniejsze kawałki, boczek i podgardle pociąłem w "paski", pokroiłem włoszczyznę i wszystko wrzuciłem do gara, zalewając całośc 1,5 l wody i dając łyżkę stołową soli, kilka ziaren ziela angielskiego i 2 listki laurowe. Wszystko się razem gotowało do miękkości.

Kiedy wszystko się ugotowało wyjąłem z gara, zostawiając rosół. Następnie pociąłem wątrobę w małe kawałki, podsmażyłem na oleju, a później cebulkę. Gdy mięso i warzywa ostygły, oddzieliłem "królika" od kośći, wrzuciłem bułki do rosołu i przygotowałem sprzęt do mielenia tego wszystkiego.

No i mielenie...

http://images47.fotosik.pl/465/12f2915cea9227c3m.jpghttp://images45.fotosik.pl/466/20260769937beda2m.jpg

Do zmielonego mięsa, bułek i warzyw dodałem 4 jajka, przyprawy i wszystko wyrabiałem ręcznie, dodając ok 0,8l rosołu. Tinek nie okreslił w przepisie konsystencji pasztetu przed pieczeniem, więc robiłem na wyczucie, żeby nie był za rzadki ani za gęsty. Ni i na koniec wrzuciłem pasztet do foremek wysypanych bułka tartą i do piekarnika na godzinkę, temp 180st z termoobiegiem. Dobrze, ze miałem awaryjna keksówke jednorazową bo dużo wyszło...

 

 

http://images38.fotosik.pl/458/5ea9e14382ead049m.jpg http://images46.fotosik.pl/445/54c4bf9cf60a996fm.jpg

 

Ufff, cały dzisiejszy dzień w kuchni... upiekł się ładnie, nie zapadł, jest OK, teraz stygnie, jak uśpie łobuza małego to przyjdzie czas na próbowanie, no i wkleje kilka zdjęć jak w środku wyszedł :)

Link to comment
Share on other sites

Cały dzień w kuchni toż to sama przyjemność choć wieczorem nogi odmawiają posłuszeństwa :cool:

Ja tam wolę inne przyjemności, niekoniecznie w kuchni, to nie jest moje królestwo. :grin:

 

no to teraz do zamrazarki pójdzie część, żeby na świeta dotrwa

Dotrwa chyba bez zamrażarki, nie cierpię zamrażarek. :cool:

 

Do zamrażarki jutro

Nie słuchaj... :grin:

Link to comment
Share on other sites

W jakie temp piekłeś?

Jak długo piekłeś?

Czy piekarnik miałeś nagrzany?

Piekłem w temp 180 st, jakies 35-40 minut, piekarnik nagrzany.

 

jedno ciasto masz "do góry nogami" powinno być złączeniem na blachę

he he, no wiem wiem, ale jak sie zorientowałem, to było juz po ptokach, ale i tak wyszło :) Zostało juz wspomnienie po roladkach :(

 

A teraz bierz się za rurki z kremem,

Przed świetami to juz czasu miał nie bede, od jutra 2 zmiany... wekend wolny ale w niedziele kiełbase zamieezam robic i wieczorem na mecz do Zgorzelca...i poniedziałek - nocka - wedzenie, wtorek - wedzenie opcjonalne, wolny i znowu 2 zmiany, łącznie z wigilia:(

ale po świetach przed sylwkiem może znajde troche czasu:)

Teraz 2 miesiące podmian mam w robocie, masakra.

 

Toż to szok, cały dzień?

Z małymi przerwami przed 21 skończył sie piec pasztet :)
Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj miałem wolny dzień, więc postanowiłem upiec coś słodkiego, rano w sklepie kupiłem 2 puszki brzoskwiń (w promocji :tongue: ), szybkie surfowanie po necie i... znalazłem przepis na ciasto drożdżowe z brzoskwiniami.

 

Składniki na ciasto

*210 g mąki pszennej

*40 g mąki orkiszowej (dałam mąkę pszenną)

*1 łyżka mleka w proszku

*100 g wody

*25 g cukru

*50 g masła

*20 g świeżych drożdży

*3 g soli

 

Nadzienie

*1 puszka brzoskwiń- ok. 850 g- (450 g samych owoców)

 

Budyń waniliowy

*1 budyń waniliowy w proszku taki na 500ml mleka

*350 ml mleka

*8 łyżek soku z brzoskwiń

 

Składniki na kruszonkę

*75 g masła

*75 g cukru brązowego

*100 g mąki

*1 szczypta soli

*50 g płatków migdałów

 

1.Ciasto.

 

Mleko w proszku rozpuściłem w wodzie, dodałem drożdże i wymieszałem tak, żeby drożdże się rozpuściły.

Wszystkie pozostałe składniki - oprócz soli przełożyłem do miski z rozpuszczonymi drożdżami i wyrabiałem z 5 minut. (W pierwotnym przepisie jest, żeby "zagniatać" robotem kuchennym na 1,5 biegu ok. 4 min).

Nastepnie do wyrabianego ciasta dodałem sól i jeszcze wyrabiałem przez chwilę.(W oryginale: Dodać sol i mieszać jeszcze 5 min na 2 biegu.)

Ja po prostu jak zacząłem mieszać to ciasto mikserem, to wszystko mi sie owineło wokół mieszadeł i było po ptokach... :mad: No to wziałem, i wyrobiłem rencami :grin:.

Ciasto przykryłem i zostawiłem do wyrośnięcia na 60 min.

Budyń waniliowy ugotowałem w 800 ml mleka, reszta zgodnie z instrukcja na opakowaniu, na koniec dodałem soku z brzoskwiń (pół szklanki) i wymieszałem. Robiłem z dwóch torebek budyniu.

Po godzinie ciasto wyrosło troche i "rozkleiłem je na blasze wcześniej nasmarowanej tłuszczem. To była mordega... ciasto sie lepiło do palców, rwało... czad... No ale żonka moja przyszła z pomocą stawiając koło mnie miseczke z olejem :) Tu musze powiedziec, że przepis jest na blache o wymiarach ok 34 x 25 cm. Ja mam większą, więc improwizowałem... Na cieście rozsmarowałem budyń. Po tej czynności trzeba ciasto odstawic na 30 min.

Przez ten czas zrobiłem kruszonkę i przygotowałem brzoskwinie.

Kruszonka:

Cukier wymieszać z mąką i solą.

Dodać masło w małych kawałkach i wygniatać, aż zrobi się kruszonka.

Dodać płatki migdałowe. (Ja po sparzeniu i obraniu, po prostu rozdrobniłem całe migdały i dodałem do "kruszonki" wygniatając ją jeszcze trochę.)

Brzoskwinie pokroiłem w ósemki i rozłożyłem na budyniu.

Całość posypałem na koniec kruszonką.

Pieczenie w nagrzanym piekarniku w 200 st. - 25-30 min.

Ciasto pięknie się zachowywało w piekarniku, "wstało" i ładnie sie piekło. Po wyjęciu natomiast trochę siadło... nie jest to zakalec, w smaku pychota !!! Może za dużo budyniu dałem, może za dużo owoców... Jak wspominałem wczesniej, mam wieksza blache i musze zawsze robic na półtorej porcji, improwizuje trochę.

Rodzince smakuje, że hej, żonka to jeszcze gorące jadła i na nic się zdały moje krzyki... :grin: No a tak wyszło:

 

Link to comment
Share on other sites

Ciasto pięknie się zachowywało w piekarniku, "wstało" i ładnie sie piekło. Po wyjęciu natomiast trochę siadło...

Uważam że zbyt dużo budyniu i ciężkie owoce spowodowało że ciasto opadło.

Ciasto wygląda apetycznie i nie dziwię się że zaczęło znikać jeszcze gorące. :thumbsup:

Moje gratulacje pokemonie :clap:

Link to comment
Share on other sites

Uważam że zbyt dużo budyniu i ciężkie owoce spowodowało że ciasto opadło.

Moim skromnym zdaniem dużo budyniu chyba mogło spowodować klapnięcie, ale że za dużo brzoskwiń to na pewno :grin:

ale nie mogłem sie oprzeć i tych brzoskwiń naładowałem ile wlezie he he...

Znaczy się łakomstwo :grin: czy mi się wydaje :rolleyes: :lol: :lol:

No a tak wyszło:

Patrząc na ostatnią fotkę to ja tym klapnięciem ciasta bym się nie przejmował, kawałki ciasta wyglądają bardzo bardzo smakowicie :thumbsup: :thumbsup:

 

 

:devil: ja dopiero za tydzień pojem :devil:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...