Jump to content

Ekstrakt dymu wędzarniczego


Guest Anonymous

Recommended Posts

Guest Anonymous

Witam wszystkich.

Na pewno znajdzie sie kilka osob, ktore beda chcialy mnie zlinczowac. Ale...

Nie wszyscy maja dostep do wedzarni :( Np ja. Kupilem mala wedzarenke i wedzilem pod wyciagiem. I co sie okazalo? Dym bylo czuc na 4. pietrze (ja mieszkam na 2-im) - po prostu przewod kominowy jest gdzies nieszczelny.

Szukajac w internecie, znalazlem rozwiazanie.

Ale najpierw kilka zdjec:

Dwie szynki i baleron.

Boczki.

Szynka.

Boczek

Baleron

 

To wszystko robilem na swieta Bozego Narodzenia.

 

A teraz cala tajemnica.

Moja wedzarnia to po prostu elektryczny piekarnik. Zachowuje tradycyjne temperatury wedzenia, lecz zamiast klasycznego dymienia uzywam:

Zamiast dymic, po prostu spryskuje koncentratem dymu. Jest to naturalny, oczyszczony wyciag z dymu wedzarniczego, pozbawiony substancji rakotworczych (haslo piroliza). Co 10 - 15 minut spryskuje wedzonki.

A tu moje wczorajsze wedzenie:

I efekt:

 

Szynka pachnaca, soczysta po prostu :thumbsup:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 106
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A tu moje wczorajsze wedzenie:

Napisz "wędzenie" bo młodzież się uczy :wink:

Produkty prawie wędzone.

 

Wędzenie – metoda konserwacji żywności (mięsa i przetworów mięsnych, ryb, serów itp.) za pomocą dymu - wiki.

 

ale :clap: za odwagę.

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

kowo, Pokazałeś tajemnicę wielu masarni zaopatrujących hipermarkety. Takiego oprysku używają do wyrobów z duża ilością dodatków wypełniających. Podaj coś bliżej o koncentracie.

Jest to po prostu extrakt dymu wędzarniczego. Powstaje z dymu, który jest odsysany przez kąpiel wodna. Następnie następuje destylacja i nie pożądane substancje są usuwane. Tak ze pozostaje tylko smak i zapach, bez dodatkowych substancji.

Dodatków żadnych w tym nie ma. Soczystość, podejrzewam, ze powstaje na skutek tego iż ten extrakt rozcieńczam w wodzie - ok 1:10. Czyli zanim wędzonka wyschnie to najpierw paruje woda. Według zapewnień sprzedawcy, nie ma w tym żadnej chemii.

Wydajność gotowego produktu: ok. 70 - 80%.

Pozatym masarnie nastrzykują mięso również ekstraktem i lekko pryskają po wierzchu dla koloru, A ja po prostu "wędzę".

Napisz "wędzenie" bo młodzież się uczy :wink:

Produkty prawie wędzone.

Ok. Następnym razem tak zrobię.

Tylko powiedz mi jaka WIELKA różnica jest miedzy osmalaniem czy kopceniem wędzonek a pokrywaniem ich tym, co najbardziej wartościowe - smakiem i zapachem.

Chyba ze masz na myśli te "inne" substancje, które zabijają mikroby i nie tylko ;)

Link to comment
Share on other sites

Swego czasu na forum był śp. CO2, mam wrażenie, że to był jedyny, który robił wędliny tradycyjne, nie wg. jakiś tam norm zakładowych czy innych. Ciekawym jestem kto z Was robił wodę wędzoną? Kto robił kiełbasę warzywną?

A tu: dym nie ten, maggi fuj, glutaminian feee! mięso to najlepiej świnkę samemu hodować!

Wędzarnie nie te, bo to pomniki! najlepsza beczka! generatory dymu też nie bardzo, a automatyka to całe zło!

Kowo, nie pisałem by nie wzbudzić emocji u kolegów. Ale w tajemnicy przed żoną zrobiłem szynkę z koncentratem dymu, który dostałem od Ciebie. Wszystkim smakował, nikt nie wiedział jak została zrobiona. Szkoda, że takie podejście jest do innego sposobu wykonania nie tylko wędlin. Na hubie są publikacje w języku rosyjskim, no i tam jest trochę inaczej z "normami" Wędzenie nie jest jedynym sposobem na doskonałe wędliny.

A przecież można napisać: Ja robię tak i tak i nie znam koncentratora dymu więc nie wiem co to za płyn.

 

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witam! Powiem szczerze ,że mnie zatkało... :shock: U nas czegoś takiego jak ten extrakt nie widziałam. Pamiętam jak ''szantażowałam'' mojego ślubnego , że jak mi czegoś nie wykombinuje na 'wędzarnię' to napalę ognisko w piekarniku ... :grin: :devil: . My jednak mamy ten plus , że mieszkamy w domu pryatnym i w ogrodzie jest dość miejsca . Ale jeśli to jest rzeczywiście bez chemii i smakuje , to super sprawa...Jednak ja sądzę , że cały bajer w tym pilnowaniu i dokładaniu... :rolleyes: Pozdrawiam! Ps. Dla chcącego nic trudnego ! :clap:
Link to comment
Share on other sites

Ciekawy temat, ciekawe opinie, a ja twierdzę że wykorzystując zakładowe normy oraz przepisy robimy to co jest w sklepach, za wyjątkiem wszelkich "utrwalaczy i konserwantów" :???: ..... kiedyś każdy w domu robił sam wyroby i wszystkim smakowały, przepisy najczęściej zapisane kopiowym ołówkiem w wyświechtanym i zatłuszczonym zeszycie z naniesionymi poprawkami odnośnie ilości przypraw i wielu z Was pamięta smak tych wyrobów zrobionych przez pradziadka czy też dziadka które nieraz były za słone lub przypieczone, ale jakoś nikt od tego nie umierał a wręcz odwrotnie, osiągali niejednokrotnie wiek ponad 100 lat.......... dzisiaj jest tak jak napisał Papcio, na wszystko zwracamy uwagę, wszystko krytykujemy, chcemy robić i jeść naturalne i ekologiczne wyroby a nie zwracamy uwagi że codziennie jemy "chemiczne" bułki, chleby, sery, masła, pijemy wodę z pierwiastkami rakotwórczymi bo... bo wierzymy w reklamę w której skoro napisano "pozbawione konserwantów " to znaczy że tak jest......... a w sumie to gów....o prawda......... i łudzimy się że to prawda :sad: ... przestrzegamy wszelkich norm i ekologii a w wędliny ładujemy przyprawy wyhodowane w Chinach i naszprycowane chemią tak ze w ciemności świecą.......... ale przecież na opakowaniu napisano że jest to produkt Polski :wink:

 

Każdy jest kowalem własnego losu, a dążenie do doskonałości pozostawmy mnichom którym wystarcza miska ryżu z warzywami a które to produkty mogą wyhodować ekologicznie bo to są tylko dwa składniki :smile:

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Spróbuj zostawić wędlin poza lodówką, a dowiesz się więcej.

Ja trzymam wędliny w lodowce. Długo nie wytrzymują - moje żarłoki nie pozwolą :devil:

w tajemnicy przed żoną zrobiłem szynkę z koncentratem dymu, który dostałem od Ciebie. Wszystkim smakował, nikt nie wiedział jak została zrobiona

I to mówi samo za siebie. Na prawdę nie ma różnicy. Czy dym osmala wędzonki, czy są spryskiwane, wychodzi na jedno - z tym wyjątkiem, ze nie ma substancji rakotwórczych

Szkoda, że takie podejście jest do innego sposobu wykonania nie tylko wędlin

.

Niektórzy po prostu nie potrafią zrozumieć, ze nauka idzie do przodu i przez to można uniknąć wielu problemów.

w ogrodzie jest dość miejsca

Nie każdy ma takie warunki. Co byś zrobiła mieszkając w "wielkopłytowcu" z czasów PRL? Bez balkonu?

Ale jeśli to jest rzeczywiście bez chemii i smakuje , to super sprawa...Jednak ja sądzę , że cały bajer w tym pilnowaniu i dokładaniu.

Jak komu się chce siedzieć na mrozie... Ja siedzę w kuchni, od czasu do czasu spryskam, a w miedzy czasie mogę coś poczytać. Termostat utrzymuje temperaturę - odpada dokładanie czy wygrzebywanie i wyroby mam takie, ze chłopcy przychodzą non stop: "Papi, mogę jeszcze?"

A jeżeli już chodzi o chemie: Extrakt jest wolny od chemii - jest to produkt naturalny, ale kto dziś nie używa maggi, vegety, czy chociaż kostek rosołowych. A wszelkie proszki do pieczenia?

W stosunku do tych środków, to "dymek jest "natur pur".

Proponuje zajrzec do tematu "Wiem co jem" ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

ten płyn wygląda jak rozcieńczona smoła po produkcji węgla drzewnego.

Jeżeli choć trochę władasz językiem Szekspira, to pogooglaj: "Liquid smoke". :lol:

Może się coś dowiesz ;)

twój wyrób, twoja kuchnia, wasze żołądki

Dziękuje. Naszym zdaniem lepsze niż dymione, a ze może nie tak trwale - i tak nie zdąża się popsuć ;)

 

[ Dodano: Wto 01 Lut, 2011 17:34 ]

ze względu na brak owego extraktu dymu wędzarniczego

To nie jest problem :)
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

kowo, a dlaczego Twoje wędzonki aż tak brudzą talerzyk ? :shock:

Wyglądają jakby były okopcone... :rolleyes:

Nie zdążyły dobrze obeschnąć po "wędzeniu" - żarłoki...

Poza tym, jak już napisałem: eksperymentuje. Następne będą lepsze i ładniejsze. Po prostu za dużo pryskałem :(

Link to comment
Share on other sites

Ja mam teścia który pracuje w jednym z poznańskich supermarketów i on mówi że u nich wszystko się wędzi właśnie taką emuuuulsją i nazywa się że wyroby z własnej wędzarni sam nie wiem co myśleć na ten temat ale ja jakoś bał bym się moim dzieciom coś takiego serwować ale to tylko moje prywatne zdanie
Link to comment
Share on other sites

Ja mam teścia który pracuje w jednym z poznańskich supermarketów i on mówi że u nich wszystko się wędzi właśnie taką emuuuulsją i nazywa się że wyroby z własnej wędzarni sam nie wiem co myśleć na ten temat ale ja jakoś bał bym się moim dzieciom coś takiego serwować ale to tylko moje prywatne zdanie

A do tej pory co jadłeś zanim Tu trafiłeś .... Nie demonizujmy tematu ,każdy ma jakiś wybór.. Przemysł wali chemię na potęgę od lat....

Link to comment
Share on other sites

ze względu na brak owego extraktu dymu wędzarniczego

To nie jest problem :)

MariuszB napisał/a:

ze względu na brak owego extraktu dymu wędzarniczego

To nie jest problem http://shop.ebay.de/i.html?_nkw=dym+w+plynie&_sacat=0&_odkw=plynny+dym&_osacat=0&_trksid=p3286.c0.m270.l1313

Wszystko OK. lecz wolałbym extrakt pozbawiony związków rakotwórczych, taki o jakim pisze kowo :tongue: :grin:
Link to comment
Share on other sites

Jeżeli choć trochę władasz językiem Szekspira, to pogooglaj: "Liquid smoke"

Nie trzeba władać językiem Szekspira bo jest taka funkcja tłumaczenie strony , nie oglądałem tylko przeczytałem i doszedłem do wniosku że tego preparatu bym nie używał.

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous

Ja mam teścia który pracuje w jednym z poznańskich supermarketów

Jak juz pisalem, Nie dodaje żadnych innych dodatków i jest naprawdę ok. Po prostu zamiast odymiania, jest opryskiwanie :)

I to wszystko.

Wszystkie inne procesy, tak jak peklowanie osuszanie czy temperatury, są utrzymywane według norm naszego forum, tylko wędzenie odbywa się inaczej ;)

 

[ Dodano: Wto 01 Lut, 2011 18:22 ]

Nie trzeba władać językiem Szekspira bo jest taka funkcja tłumaczenie strony

No to życzę Ci powodzenia w tłumaczeniu. Napisz jakiś text specjalistyczny po polsku, przetłumacz go np. na angielski i z powrotem. Zobaczysz co Ci wyjdzie :devil:
Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous
Witaj częściowo masz racje, Jest to popularne w USA i innych krajach anglosaskich. Co prawda sa tam dodawane inne skladniki jak np glutamat. Ale powiedz mi dlaczego ta firma oferuje również atomizery? Do sosów???. Rozmawiałem z nim i to co tu pisze wiem od niego..
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...