stefandora Posted May 14, 2011 Report Share Posted May 14, 2011 Witajcie, właśnie kupiłam na stoisku w Halach Mirowskich mięso - podgardle wieprzowe. Mięso ma dla mnie specyficzny zapach. Od razu wpadłam w paranoję, że to "zapach knura", ale wygooglałam, że zapach ten jest bardzo intensywny, a intensyfikuje się w trakcie gowotowania. Wrzuciłam do garnka z wodą i w trakcie gotowania starałam się "wywąchać". Żeby poczuć mocniejszy zapach musiałam praktycznie wsadzić nos w parę. Jak silny jest ten zapach knura? I czy jest możliwe, że podgardle ma swój specyficzny od reszty świniaka zapach? Dałam do powąchania masarzowi z innego sklepu i powiedział, że wygląda na podgardle z tłustego lub przerośniętego wieprza. Chcę wykorzystać to do białej kiełbasy. Już sama nie wiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EAnna Posted May 14, 2011 Report Share Posted May 14, 2011 Mięso ma dla mnie specyficzny zapach. Od razu wpadłam w paranoję, że to "zapach knura",Podgardle to nie majątek. Kup do kiełbasy inny kawałek a ten wytop na smarówkę. Sama ocenisz, czy jest do zjedzenia. Plułabyś sobie w brodę gdybyś "doprawiła" białą knurem lub wnętrakiem. Wg mnie takie odmienne zapachy dyskwalifikują mięso. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolszymczak Posted May 14, 2011 Report Share Posted May 14, 2011 Potwierdzam i zgadazam się z opinią e anny masz nie pewne mięso nie używaj! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stefandora Posted May 14, 2011 Author Report Share Posted May 14, 2011 Dziękuję za odpowiedzi. Ugotowałam i smażyłam kilka różnych kawałków z tej sztuki mięsa. Zapachem i smakiem nie odbiegają niczym od wcześniej spożywanych mięs. Smarówka to coś do smarowania chleba? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted May 14, 2011 Report Share Posted May 14, 2011 Trzeba było kawałek tego podgardla podsmażyć i jak nie było śmięrdzące to było dobre.Mięso z knura albo wnerta było by czuć i to dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EAnna Posted May 14, 2011 Report Share Posted May 14, 2011 Mięso z knura albo wnerta było by czuć i to dobrzeZ praktyki wiem, że wrażliwość na ten zapach różna bywa u różnych ludzi. Jeżeli jednak był obcy zapach to byłabym ostrożna. Tłuszcz jest nośnikiem smaków tych dobrych i tych złych. Kiedyś wyczułam w podgardlu wyraźnie chemiczny zapach; nawet powiem: apteczny. Jeszcze do dzisiaj, na samą myśl mnie odrzuca. Zazwyczaj obwąchuję wszystkie kupione kawałki. Niedawno zwróciłam karkówkę. Została przyjęta bez słowa protestu. Zapach był obcy, dziwny... i takie wyjaśnienie/powód było wystarczajace. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stefandora Posted May 14, 2011 Author Report Share Posted May 14, 2011 Kochani, już się wszystko wyjaśniło. Niektóre doświadczenia przychodzą dosyć późno w życiu i akurat tutaj w ogóle nie sprawdza się powiedzenie "lepiej późno niż wcale". Najwidoczniej dotychczas nigdy nie miałam doczynienia z nieświeżym mięsem, dlatego też nie rozpoznawałam zapachu i podejrzewałam wszystko inne niż to. A, że nieświeże powiedziało mi moje własne ciało chwilę po wcześniejszej degustacji W każym razie, robienie białej kiełbasy trwa, a w miejsce podgardla weszła wędzona słonina. To taki eksperyment. Przynajmniej dla mnie, bo może ktoś z Was już próbował. Pozdrawiam i dziękuję, Dorota. [ Dodano: Sob 14 Maj, 2011 18:58 ] Zazwyczaj obwąchuję wszystkie kupione kawałki.Nigdy nie kupowałam sama mięsa. Od dzisiaj też tak będę robić. Niedawno zwróciłam karkówkę. Została przyjęta bez słowa protestu.Nie mam problemu z oddawaniem nieświeżych, zepsutych, itp. Np. zawsze oddaję wino, które wydaje się być skażone korkiem. Gdyby Hala M. była czynna, jutro oddałabym to mięso. Ale i tak pojawię się tam, by poinformować sprzedawcę o całym zajściu. Pozdrawiam, Dorota. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted May 14, 2011 Report Share Posted May 14, 2011 Z praktyki wiem, że wrażliwość na ten zapach różna bywa u różnych ludzi Na pewno każdy ma inny smak i inny węch.Ja też zawsze przed kupnem wącham mięso a szczególnie drób.Nawet jak coś jest zapakowane to wpierw robię dziurkę w opakowaniu a potem decyzja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted May 16, 2011 Report Share Posted May 16, 2011 Kiedyś zabrakło mi słoniny i na szybko pojechałem i kupiłem w pobliskim sklepie.Nie wiem czy nie poczułem zapachu, czy może dlatego że się śpieszyłem słonina trafiła do wyrobu.Kiedy sparzyłem i skosztowałem .... porażka... smród taki że szkoda gadać.Cały wyrób chcąc nie chcąc oddałem pieskowi. On był bardzo zadowolony. :grin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kempes Posted May 17, 2011 Report Share Posted May 17, 2011 A ja kiedyś kroję podgardle, a pod nożem szczęk metalu :shock: Ułamana gruba igła od strzykawki, a innym razem w środku podgardla b. duży wrzód :shock: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maad Posted May 19, 2011 Report Share Posted May 19, 2011 a innym razem w środku podgardla b. duży wrzódteż tak raz miałem - kulka 2cm średnicy a w środku mazista, zielonkawa substancja, bez zapachu, o konsystencji surowego żółtka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pietroni Posted June 16, 2011 Report Share Posted June 16, 2011 Bazar przy Hali Mirowskiej słynie z handlu mięsem najgorszej jakości, ja tam kupuje mięso dla psa i przyznam że szkoda mi tych emerytów i nie znających się ludzi którzy kupują tam mięso dla siebie bo taniej. Słonina grubości i konsystencji mydła, mięso knura i innych "padlin" to jest towar codziennego obrotu w kilku budach. Ciekawi mnie tylko skąd oni biorą ten towar i gdzie jest sanepid, a jeśli jest to legalne to powinna być informacja z jakiego zwierzaka i na co to mięso się nadaje. :devil: Wiem że tam się zaopatrują barki chińskie i coś z tego robią, tam gdzie kupuję wołowinę po 5 zł kilo gość ma stałych odbiorców barkowych a resztę jak zostaje można trafić dla pieska a "wołowinka" kupowana tam, delikatnie mówiąc jest ze starych krów mleczno rozrodowych albo tych co padły przed rzeźnią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Einshell Posted June 16, 2011 Report Share Posted June 16, 2011 Nawet jak coś jest zapakowane to wpierw robię dziurkę w opakowaniu a potem decyzja. :shock: no to mnie ''rozwaliłeś'' :shock: Jak tak można? Przecież , ktoś,kto się na tym nie zna ( lub w pośpiechu robi zakupy) może 'to' mięso kupić :!: Towar pakowany próżniowo nie powinien być otwierany... Chyba,że nie próżniowo??? Ps. Dość dawno temu kupiłam w markecie 20 szt. skrzydełek (pytając sprzedawczynię, CZY ŚWIEŻE,BO CHCIAŁAM DLA DZIECKA ? Odpowiedziała, że 'dzisiejsze' . Po powrocie do domu... :tongue: pies się chwycić nie chciał :clap: A miałam prawo sprawdzić , bo pakowała do worka... :devil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tompi Posted June 16, 2011 Report Share Posted June 16, 2011 Nawet jak coś jest zapakowane to wpierw robię dziurkę w opakowaniu a potem decyzja. Jak to czytam to jestem w szoku - co z tym produktem co został negatywnie zweryfikowany - czy po rozpakowaniu - "robię dziurkę" kupujesz to ? mam nadzieje że tak Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted June 17, 2011 Report Share Posted June 17, 2011 Ten szok to zupełnie zbędny jest.Jeśli po weryfikacji zapachowej jest wszystko ok to oczywiście,że to kupuję,ale jeśli śmierdzi to idę z tym do obsługi ,żeby to wycofali i jeszcze straszę ich sanepidem.Muszę przyznać,że to pomaga i szybko wszystko jedzie na zaplecze.Co potem z tym robią to mogę się tylko domyślać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Einshell Posted June 17, 2011 Report Share Posted June 17, 2011 i jeszcze straszę ich sanepidem Prawidłowo :grin: .Co potem z tym robią hmm :rolleyes: pasztetki, parówki...itp. :devil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andrzej k Posted June 17, 2011 Report Share Posted June 17, 2011 hmm :rolleyes: pasztetki, parówki...itp. :devil: Ja myślę że przygotowują gotowce na grilla :smile: po odpowiednim namoczeniu w przyprawach . :sad: Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tompi Posted June 17, 2011 Report Share Posted June 17, 2011 jeśli śmierdzi to idę z tym do obsługi ,żeby to wycofali i jeszcze straszę ich sanepidem i to jest postawa godna naśladowania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pis67 Posted June 17, 2011 Report Share Posted June 17, 2011 Teraz latem mięso bywa też zaparzone, niby dobre, ale jedzie ... zapaszkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nemo19788 Posted January 30, 2012 Report Share Posted January 30, 2012 a innym razem w środku podgardla b. duży wrzódteż tak raz miałem - kulka 2cm średnicy a w środku mazista, zielonkawa substancja, bez zapachu, o konsystencji surowego żółtka ostatnio i ja miałam taki przypadek skończyło sie to pobytem w toalecie/obrzydliwość blee / i wyrzuceniem kawałka podgardla do śmieci,pomyślałam ,że ze świnką chyba coś nie tak było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.