Jump to content

Wyroby bez soli lub z minimalną jej ilością


ziutek

Recommended Posts

Poszukuję przepisów j.w. dla osób chorych na serce i nadciśnienie,

będących na diecie bezsolnej,

które też by chciały zjeść wędlinkę ?

 

A może by założyć taki Temat, Dział ?

 

a może nie potrafię tylko szukać ?

tak czy inaczej warto by to zebrać w jednym miejscu.

 

Przy okazji, życzę Wszystkim

 

Szczęśliwego Nowego 2012 Roku.

Link to comment
Share on other sites

No tak ,zmuszeni byliśmy zastąpić zwykłą sól,solą z ograniczoną ilością sodu.

W naszym domu soli zwykłej już nie ma. ( wyjątkiem jest serowarnia)

Zastąpiłam ją Magdisolem,kupuję w aptece.

Stosuję do wszystkiego gdzie uważam,że sól potrzebna.

Darek stosuje do peklowania 1:1 z peklosolą. Wyroby są smaczne,w pięknym kolorze.W zasadzie nie ma różnicy.

Trochę też pisalismy tu:https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=7017

U nas 9 miesięcy bez soli,czujemy się dobrze i nie odczuwamy jej braku.Wprowadziliśmy wiele ziół,poprawiających smak wszystkich potraw.

Do serów używam soli morskiej.

 

[ Dodano: Nie 01 Sty, 2012 14:25 ]

Ziutek, dobre efekty w tym zakresie maj,a Ela z Kolunią....

 

tylko...... :rolleyes:

Tylko.... co? Nie bardzo rozumiem?
Link to comment
Share on other sites

Witam

Ela, podany przez Ciebie temat jakoś nie ruszył,

może teraz coś się dowiemy więcej.

 

Wg mnie obniżenie zawartości Na w NaCl to chyba przez

mieszanie z KCl.

 

Ma ktoś jakieś doświadczenia z KCl w wyrobach ?

 

Na Allegro mają KCl ale jodowaną.

Link to comment
Share on other sites

...Na Allegro mają KCl ale jodowaną...

Ziutek, najlepiej przyjąć strategie

polegająca na "lekkim" normalnym soleniu wędlinek,

natomiast pozostała żywność bez soli!!! :cool:

 

Następna sprawa, to po prostu JEŚĆ w normalnych ilościach

i z tzw. "głową", no i bez "obżarstwa". :wink:

 

Zastanów się, co z tego, jak "klient" sól ogranicza,

a potem lezie do "karalucha" i kupuje "śmieci" do jedzenia? :rolleyes:

.

Link to comment
Share on other sites

Wprowadziliśmy wiele ziół,poprawiających smak wszystkich potraw.

To podstawowy i najprostszy moim zdaniem sposób na ograniczenie soli.Stosowałem i stosuję go choć przyznaję ,że ostatnio nieco się zaniedbałem :sad:Ale cała moja przygoda z własnoręcznym wyrobem wędlin zaczęła się właśnie w momencie gdy ostro zaatakowała mnie cukrzyca a spodni z moim obwodem pasa nie mogłem kupić.Ograniczenie soli było jednym z elementów walki z tymi problemami.Zwaliłem 40 kg.i znacząco poprawiłem moje samopoczucie.Na temat zamienników soli nie mogę się wypowiedzieć bo ich nie używałem.Ale ograniczanie soli w wędzonkach i kiełbasach dawało rezultaty.Nigdy nie miałem przypadku zepsucia się wyrobu.Robiłem w mniejszych ilościach by długo nie przechowywać.Dodawałem ponadprzeciętne ilości ziół głównie czosnku,majeranku,pieprzu. Niekiedy goście dosalali wędlinkę na talerzu :lol: ,ale generalnie to im smakowała.Teraz muszę zgodnie z noworocznym postanowieniem ponownie zastosować sprawdzone sposoby,bo nieco odrobiłem straty wagowe :wink:
Link to comment
Share on other sites

Następna sprawa, to po prostu JEŚĆ w normalnych ilościach

i z tzw. "głową", no i bez "obżarstwa"

Niestety żywność przetworzona wzmaga apetyt, przynajmniej u mnie. Te wszystkie dodatki smakowe, zapachowe, ta cała chemia, powodują, że człowiek zjada więcej niż potrzebuje.

Dlatego moim zdaniem trzeba więcej czasu spędzać w kuchni. Samemu produkować wędliny, sery, samemu gotować obiady, itp.

Lepiej postać trochę przy kuchni niż w kolejce do kolejnego lekarza specjalisty :grin:

Link to comment
Share on other sites

Kto potrafi oddzielić ziarno od plew? Niedawno przeczytałem, że:

„Ograniczenie spożycia soli nie chroni przed nadciśnieniem tętniczym krwi! Wręcz odwrotnie, osoby na diecie małosolnej częściej umierają na zawały serca i udary mózgu”

 

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/nauka/zdrowie/1516524,1,solenie-na-zyczenie.read#ixzz1iJV37RC7

 

więcej na ten temat jest tutaj: http://www.polityka.pl/nauka/zdrowie/1516524,1,solenie-na-zyczenie.read

 

Jestem laikiem, ale instynkt podpowiada mi, że więcej szkody w naszym organizmie wyrządza "chemia" codziennie spożywana niż naturalna sól.

 

Podobno:

Polak razem z chlebem, wędlinami i nabiałem zjada w ciągu roku dwa kilogramy środków chemicznych, czyli trzy pudełka proszków do prania

źródło: http://www.newsweek.pl/wydania/1244/10-mitow-o-polskiej-zywnosci,67604,1,1

 

Domowe wędlinki to dopiero pierwszy mały krok do w miarę zdrowego odżywiania.

Domowe obiady zdecydowanie TAK, ale w domu można też naszpikować się chemią.

Dobrowolnie zrezygnować z większości "dobrodziejstw" dzisiejszej kuchni łatwo nie jest, z własnego doświadczenia jednak mogę powiedzieć że żyć bez kupowanej vegety, kucharka czy kostek rosołowych można!

Trwało troszkę odzwyczajanie LP od tych produktów ale teraz jest już OK. Kiedyś nasze mamy i babcie bez tych wynalazków dawały radę.

Najgorszą jest to, ze efekty powolnego podtruwania organizmu widoczne są dopiero po kilkunastu latach i zazwyczaj nikt tego nie łączy z tym co zjadał prze "naście" lat!

Link to comment
Share on other sites

...Kto potrafi oddzielić ziarno od plew?...

Pepe, szacun dla Ciebie za ostatni post! :clap:

 

Na pewno każdy, kto wchodzi na forum podobne do WB,

POTRAFI. :cool:

 

Jest to jednak funkcja PRIORYTETÓW i inteligencji również. :grin:

 

Internet jest tak naprawdę "OCEANEM ŚCIEKÓW"

jeśli chodzi o informacje! :rolleyes:

 

Aby oddzielić "ziarno od plew" są dwa podstawowe sposoby:

a.) Studiowanie tematu, napisałbym USTAWICZNE, WIELOLETNIE

b.) Płacenie "kasiorki" za konkretne porady

c.) inne mniej "wydajne" i BARDZO RYZYKOWNE!!! :cool:

 

Pierwsza opcja czyli "nauka" ma to do siebie, że nie wszyscy w szkole

"mieli same piątki" :wink:, wiec wyniki edukacji mogą być np jak:

 

http://dobradieta.phorum.pl/viewtopic.php?f=28&t=12

"należy robić codziennie lewatywę. [...]

obojętnie czy boli głowa, czy brzuch, czy się źle czuje - lewatywa z kawy."

 

W linku który podałem są namiary na więcej TOTALNYCH IDIOTYZMÓW! :grin:

.

Link to comment
Share on other sites

Kto potrafi oddzielić ziarno od plew?

Jestem laikiem, ale instynkt podpowiada mi, że więcej szkody w naszym organizmie wyrządza "chemia" codziennie spożywana niż naturalna sól.

prawda jak zwykle po środku :cool:

- niedobór soli jest tak samo szkodliwy a może i bardziej niż jej nadmiar... ale dla ZDROWEGO organizmu...

sa niestety przypadki że sól trzeba "wyłączyć" a raczej zastępować...

Link to comment
Share on other sites

Ma ktoś jakieś doświadczenia z KCl w wyrobach ?

 

W połowie lat osiemdziesiątych kolega wykonywał próby zastąpienia NaCl - KCl.

Chodziło raczej o ustalenie progu wyczuwalności KCl w wyrobach mięsnych, zastąpienie soli kuchennej w jednej czwartej chlorkiem potasu, nie powodowało dużych zmian smakowych.

Link to comment
Share on other sites

Jest takie zioło, trybula ogrodowa.

W oryginalnych książkach kuchni francuskiej zioło to występuje powszechnie a na pewno w każdym francuskim rosole :grin: .

Ponieważ w sezonie konserwuję winniczki, a suszonej trybuli u nas nie uświadczysz, zakupiłam w ubiegłym roku nasionka i trybulę wysiałam.

Spore nadmiary zbioru w postaci posiekanej natki trafiły do zamrażarki i zostały zapomniane :rolleyes: .

Niedawno, upychając świąteczne specjały, trafiłam na tę zieleninkę i dodałam suto do rosołu.

I ... olśnienie :!: Ta przyprawa (w postaci surowej o lekko anyżkowym zapachu) rewelacyjnie podkreśla i wzmacnia smaki rosołowe, szczególnie mięsne.

Ponieważ używam bardzo mało soli szczególnie zależy mi na tym, aby smak nie był "płaski".

Ponieważ okazało się, że mam niezły zapasik tej trybuli :lol: to poeksperymentuję z dodaniem do niskosolnej wędlinki.

Mam na uwadze również równoległy dodatek lubczyku, który również pogłębia smaki.

Tylko lubczyk zawiera, o ile się nie mylę, naturalny glutaminian sodu.

W każdym razie poinformuję o efektach

Link to comment
Share on other sites

Jestem laikiem, ale instynkt podpowiada mi, że więcej szkody w naszym organizmie wyrządza "chemia" codziennie spożywana niż naturalna sól.

Ja gdzieś, kiedyś przeczytałem, że samo oddychanie w dzisiejszych czasach jest bardziej niezdrowe niż picie sztucznych napojów gaz. typu fanta itd... więc nasuwa się pytanie, czy jesteśmy tak naprawdę w stanie zapobiec nieuchronnej zagładzie, jedząc "zdrowo" czy to tylko autosugestia, tak na prawdę nie mająca wpływu na "efekt końcowy" ?

Kiedyś mówiono, że guma do żucia be, że zęby się psują ... hmm... dzisiaj "leczymy" nią zęby ....

Kiedyś mówiono masło be, że margaryna ok. że po niej serce jak dzwon... hmmm.... dzisiaj znowu abarot .... kiedyś mówiono, że chłopcy(mężczyźni) moga jeść pół jaja kurzego na tydzień, bo niezdrowe .... hmmm... dzisiaj mamy diety białkowe, przepchane jajcami ... itd. itd. ....

Prawda jest taka, że co rusz pojawiają się nowe teorie spiskowe mające "coś" na celu.... tylko co? :cool:

Link to comment
Share on other sites

myth,

Temat ten powstał z myślą o osobach chorych, które drastycznie muszą zredukować sól.

Sól jako taka jest niezbędna dla organizmu, tylko że nie powinna być nadużywana.

Nawet wystawia się sól w paśnikach dla zwierząt.

Kiedyś sól była na wagę złota (dosłownie), a władcy ustanawiali monopol na jej wydobycie.

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś sól była na wagę złota (dosłownie), a władcy ustanawiali monopol na jej wydobycie.

 

Cena soli wynikała wtedy nie z powodów zdrowotnych, tylko z uwagi na jej własności konserwujące. Tak samo było z przyprawami. W ten sposób zagłuszano zapach i smak psującego się mięsa.

 

Wracając do nadciśnienia, zawsze mnie zastanawiało, jak to jest, że współczesna medycyna leczy chorobę, nie znając jej przyczyn. To naprawdę bardzo tajemnicze schorzenie ;)

Link to comment
Share on other sites

Magdisol to nic innego jak sól o ograniczonej zawartości sodu, jego miejsce zastępuje magnez.

Magdisol 500 g

 

Masa netto: 500 g

Zawartość w 100 g:

sód 29,0 g

potas 12,5 g – 625% DZS

magnez 360 mg – 96% DZS

jod 2300 µg – 1533% DZS

DZS = zalecane dzienne spożycie

 

Jak to dobrze zrozumiałem

12,5% to potas.

Magnez 360mg 0,0036%

Sód 29%

A reszta?

 

Od pewnego czasu mam problem z niewydajnoscią nerek i nadciśnieniem.

Z tego powodu kupiłem 5kg KCL i mam zamiar zastąpić część sodu potasem.

Kol. Bagno pisał że 25% nie zmienia smaku wyżej podawają 12,5%

Wiem że chlorek potasu daje gorzki smak dlatego zacznę od 12,5%.

 

Mam pytanie do lekarzy na forum ile dobrego by sobie nie zaszkodzić. :question:

:grin:

Link to comment
Share on other sites

Magdisol to nic innego jak sól o ograniczonej zawartości sodu, jego miejsce zastępuje magnez. Sól ta rozprowadzana jest tylko przez apteki

Jak pokazał Darino nie magnez, a potas jest zamiennikiem/wypełniaczem. Nie jest też prawdą, że produkty typu Magdisol, Koper , Salvita są produktami aptecznymi. Są dostępne w wielu sklepach ze zdrową żywnością i choćby w http://www.kmdelikatesy.pl/node/27224 , a apteki obecnie handlują wszystkim co da się sprzedać.

Jak to dobrze zrozumiałem

12,5% to potas.

Magnez 360mg 0,0036%

Sód 29%

A reszta?

 

Woda :lol: Tak naprawdę, to trzeba znać masy molowe (znalazłem w wikipedii: K=39.1, KCl=74.55, Na=23, NaCl=58.44), aby przeliczyć udziały K/Na na KCl/NaCl. Krótkie rachunki dają nam zawartości chlorków:

12.5%K * 74.55/39.1 = 23.8%KCl

29.0%Na * 58.44/23 = 73.7%NaCl

Czyli chlorki stanowią około 97.5% produktu. A ten śmieszny dodatek magnezu w ilości 1% DZS (przy zalecanym spożyciu soli 5g/dobę) to chwyt marketingowy i/lub dodatek technologiczny.

mam zamiar zastąpić część sodu potasem. Kol. Bagno pisał że 25% nie zmienia smaku wyżej podawają 12,5%

Wiem że chlorek potasu daje gorzki smak dlatego zacznę od 12,5%.

Patrz wyżej:12,5% potasu to 23.8% chlorku potasowego
Link to comment
Share on other sites

...Wracając do nadciśnienia, zawsze mnie zastanawiało, jak to jest,

że współczesna medycyna leczy chorobę, nie znając jej przyczyn.

To naprawdę bardzo tajemnicze schorzenie ;)...

:grin: Rozumiem, że to w "przenośni" tak napisałeś. :tongue:

 

Drodzy "Parafianie", przyczyna jest znana

i widoczna SPEKTAKULARNIE na sekcji zwłok!!! :tongue:

 

Zawsze mnie bawi, jak widzę "wypieranie ze świadomości"

KONIECZNOŚĆ ZAINWESTOWANIA w swoje zdrowie! :cool:

 

Najlepiej udawać i samemu się okłamywać przez lata

a jak "wieko trumny" słyszalnie "skrzypi"

to pretensje do "medycyny"! :tongue:

.

Link to comment
Share on other sites

Niewiem czy się komuś przyda ale w niemczech jest w sprzedaży sól dietetyczna " Diätsalz ".

Koszuje ok. 2-3 euro za 100g.

 

W opisie jest podane że stosować ją powinni ludzie chorzy na nadciśnienie itp.

 

"Patrząc na skład chemiczny tej soli, zawiera ona Kaliumchlorid w przeciwieństwie do soli zwykłej Natriumchlorid"

 

Cytat z opisu producenta.

 

pzdr :wink:

Link to comment
Share on other sites

Koszuje ok. 2-3 euro za 100g.

 

W opisie jest podane że stosować ją powinni ludzie chorzy na nadciśnienie itp.

 

"Patrząc na skład chemiczny tej soli, zawiera ona Kaliumchlorid w przeciwieństwie do soli zwykłej Natriumchlorid"

 

Cytat z opisu producenta.

Kaliumchlorid - chlorek potasu

Natriumchlorid - chlorek sodu

 

Cena 30€(135zł) za kg to jak w średniowieczu,

Sól na wagę złota :lol:

tu jeszcze lepiej

http://www.reformwaren-shop.de/warenshop/product_info.php?info=p4404_Brecht-Gewuerz-im-Glas-Diaetsalz-90g.html

46€/kg (207zł/kg)

:grin:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...