Jump to content

"Margaryna" - Trucizna dla "mas"


grizzly

Recommended Posts

Oto na "stole sekcyjnym" leży

w gustownych "podaniach ludowych" margaryna! :devil:

 

Podstępna i cicha "ZABÓJCZYNI",

która promowana w "śmieciowych" mediach,

dorobiła się w świadomości pospolitego "ludu" :wink:,

opinii niemalże "eliksiru zdrowia"!!! :rolleyes:

 

Proszę w tym temacie wklejać WIEDZĘ na ten temat,

która będzie podstawą do dyskusji. :cool:

 

BTW

Przygotowuje mały "arcik" na ten temat

który niebawem wkleję, ku "radości" przeciwników ZDROWIA

i zwolenników "margaryny z markietu". :lol:

.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 184
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Marku, myślę że warto też podyskutować na temat maseł z domieszką olejów roślinnych , obecnie bardzo popularnych. Czy faktycznie jest tam jedynie dodany olej, czy jest to produkt poddany bardziej zaawansowanym procesom ...? I oczywiście na ile zdrowe / niezdrowe ?
Link to comment
Share on other sites

Tłuszcze trans ( zawarte w margarynie) są o tyle niebezpieczne że powodują gromadzenie się tłuszczu w okolicach brzucha a nawet przesunięcie tłuszczu z innych partii ciała w rejon brzucha.

Nawet mówi sie o tym że BMI ( stosunek wagi do wzrostu) nie jest tak istotny jak ilość tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha.

Tłuszcz brzuszny jest najważniejszym wyznacznikiem nadwagi i otyłości, a zarazem czynnikiem zwiększającym prawdopodobieństwo np. ewentualnej cukrzycy czy kłopotów z krążeniem.

Tłuszcze trans obniżają tez poziom cholesterolu HDL i zwiększają lepkość płytek krwi co może skutkować zakrzepicą.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich Zadymiaczy!

 

Mój arcik Margarynowe "trans-mazidła" już gotowy.

 

Składa się z 3 części, dzisiaj pierwsza. :-)

 

Pierwsze dwie części napisane są „na luziku”,

językiem pozbawionym nudnych terminów biochemicznych.

Forma i treść z intencją, aby trafiło wszystko łatwo

do głowy „przeciętnego zjadacza margarynki”. :lol:

 

Wspomniałem w arciku krótko o niektórych ważniejszych

zagadnieniach, bez rozwijania wszystkich możliwych aspektów.

Wiadomo, :wink: to nie monografia o "margarynie". :rolleyes:

 

Mam nadzieje, że język będzie tak prosty,

że do zrozumienia nie będzie „trza” 3 „fakultetów”. :cool:

 

W ostatniej trzeciej części znajdziecie dokładne namiary

do rozdziału,

Chapter 40. Membranes: Structure & Function

Harper's Illustrated Biochemistry, 28

gdzie "zapodam" stosowny fragment tekstu,

ważny moim zdaniem dla zrozumieniu zagadnień

wymienionych w moim tekście. :cool:

 

Podam dodatkowo dla ambitnych,

który rozdział warto na początek jeszcze przeczytać,

dla łatwiejszego zrozumienia procesu biochemicznego,

obecnego w mechanizmie "szkodliwości margaryny".

 

Na koniec podam jeszcze „literaturę uzupełniającą” dla ambitnych. :tongue:

.

Link to comment
Share on other sites

Margarynowe "trans-mazidła". TM

Część pierwsza 1/3

Autor: grizzly 8 stycznia 2012

 

Drodzy sceptycy, jak sięgam pamięcią do lat szczenięcych, to pierwszy kontakt z margaryną

jaki „utwardził się” w mej głowie, zawdzięczam Kochanej Babci i Ojcu. :-)

Nieszczęśliwie Babcia smażyła jajeczniczkę na „margarynce” w chwili kiedy mój Tata

zjawił „siem” w kuchni. Przy udziale Rodziciela "margarynka" z jajami powędrowała na ścianę.

To stare dzieje, czasy „zaplutych karłów reakcji” a do dzisiejszego - realu „zielonej wyspy”,

sporo się zmieniło ........................na GORSZE! :lol:

 

Minęło wiele lat mojej pracy nad studiowaniem publikacji naukowych o „jajcach i margarynie”

i codziennie przybywają kolejne DOWODY naukowe oraz spektakularne ZGONY,

potwierdzające szkodliwość margaryny. Oczywiście „nekrobiznes” w mediach

swobodnie i bezkarnie zachęca do spożywania śmiercionośnych izomerów „trans”. :rolleyes:

 

„Nekrobiznesik” się kręci, ponieważ zyskowność produkcji „żeru dla opętanych”,

jest ok 10 x większa od naturalnego masła. Najgorsze oleje przechodzą w fabrykach

proces uwodornienia, gdzie również powstaje "trujący izomer trans”.

 

Niepozorna, niewinna nazwa kwasów nienasyconych „trans”,

maskuje destrukcyjny wpływ na błonę komórkową

i prace podstawowej „maszynerii organizmu” – komórkę.

Prowadzi to do uszkodzenia, tkanek, układów, narządów.

 

Dla „oka” zwykłego „śmiertelnika” ujawnia się ta destrukcja w postaci:

OTYŁOŚCI, CUKRZYCY, RAKA, MIAŻDŻYCY,

UDARU MÓZGU i całej reszty chorób. :shock:

 

Promotorzy tego „nekrobiznesiku” działają bezkarnie w Polsce a badania prowadzone

„za parawanem medialnym” dowodzą, że normy „izomeru trans” przekraczane są 10-15 razy

w stosunku np. do wartości ustalonych w Danii, gdzie postawiono już w latach

90-siątych ubiegłego wieku, szlaban na hucpę dla producentów i sprzedawców margaryny. :clap:

 

Wiadomo od dawna, że „optymalna proporcja” różnych lipidów "strukturalnych",

a zatem również kwasów tłuszczowych, będących składnikami błon komórkowych

naszego organizmu, musi oscylować w pewnych stałych i wąskich „widełkach” ilościowych.

Jeśli „zdrowe” proporcje, składników błon komórkowych zostaną przekroczone,

cały organizm zaczyna funkcjonować źle, co objawia się chorobą.

 

Ogólnie można stwierdzić, że bezmyślne, chaotyczne czy nadmierne

„łobżeranie siem” lipidami a w szczególności "trucizną" w postaci

„margarynowych” kwasów tłuszczowych trans, jest wybitnie szkodliwe,

poprzez znaczne zakłócenie proporcji składników budowlanych,

wspomnianych wcześniej błon komórkowych. :cool:

 

Dodajemy jeszcze „oliwy do ognia” sami,

gdy zamiast spożywać wybrane oleje i ich produkty pochodne na surowo,

psujemy je dodatkowo wysokimi temperaturami!!! :idea:

 

Wysoka temperatura powodując utlenianie tych „karaluchowych skarbów”,

prowadzi do powstawania jeszcze bardziej toksycznych substancji.

Takie długotrwałe spożywanie utlenionych tłuszczów w postaci: ciasteczek, słodyczy,

„pseudo czekolady”, batoników i o zgrozo, nawet produktów dla dzieci,

wiedzie powoli i podstępnie wprost do nowotworów i reszty „dodatków promocyjnych”!!! :devil:

 

Pewnie nie wszyscy wiedzą, że możemy podzielić tłuszcze

na „zdrowe” i „szkodliwe”. Te pierwsze zawierają biologicznie aktywne

kwasy tłuszczowe i przykładowo obecne są obficie w rybach morskich. :cool:

 

Uczestniczą w odnawianiu mózgu, powodują poprawę jego funkcji takich jak: nauka,

pamięć, koncentracja itp, ponadto stabilizują układ odpornościowy

co ma olbrzymi wpływ na zdrowie.

 

Można śmiało powiedzieć, że „tłuszcze” mają wpływ na wszystkie funkcje organizmu.

Niedostatek tych „zdrowych tłuszczy” powoduje zaburzenia psychiczne i neurologiczne,

że wspomnę tylko o depresji, demencji czy nerwicy. :rolleyes:

 

Te „złe tłuszcze” czyli zalewające nasze organizmy „sztuczne” kwasy tłuszczowe trans

dostarczane w „karaluchowej margarynie”, hamują metabolizm kwasów omega 3 i 6,

prowadzi to w rezultacie do "metabolicznego do CHAOSU".

 

Skutkiem zaburzeń metabolizmu lipidów są jak wspomniałem upośledzenie struktury

i funkcji błony komórkowej co skutkuje "objawami" w postaci chorób takich jak

ALERGIE, MIAŻDŻYCA, ZAKRZEPY, RAK, i inne. :rolleyes:

 

Jeśli do tego dołożymy niedobory witamin i innych mikroelementów

plus bezmyślną ingerencje „konfidentów nfz”,

mamy „paraliż” całego metabolizmu organizmu i utratę zdrowia.

 

Warto jeszcze przypomnieć, że ukochana i wybierana, przez "wyborców" margaryna,

jest przyczyna około dziesięć razy większej zachorowalności na wspomniane już „bonusy”:

GUZY NOWOTWOROWE, PATOLOGICZNĄ OTYŁOŚĆ, czy „plagę” CUKRZYCY. :cool:

 

Margarynowe "trans-mazidła"TM

Koniec części pierwszej

cdn.

Link to comment
Share on other sites

Misiu http://emotikona.pl/emotikony/pic/oklaski.gif

 

http://www.heart.org/HEARTORG/GettingHealthy/FatsAndOils/Fats101/Trans-Fats_UCM_301120_Article.jsp#.TwxsQoE7D5k

 

Firmy używają tłuszczów trans w swojej żywności ponieważ są łatwe w obsłudze, tanie w produkcji i trwalsze. Tłuszcze trans dają żywności pożądany smak i konsystencję.

Wiele restauracji i fast-food wykorzystuje tłuszcze trans do produkcji frytek, ponieważ olej z tłuszczów trans może być używane wielokrotnie w komercyjnych frytkownicach.

Tłuszcze trans zwiększają zły cholesterol (LDL) i obniżają dobry cholesterol(HDL). Jedzenie tłuszczów trans zwiększa ryzyko wystąpienia chorób serca i udaru mózgu. Jest to również związane z większym ryzykiem rozwoju cukrzycy typu 2.

Tłuszcze trans można znaleźć w wielu produktach spożywczych - ale szczególnie w smażonych potrawach, takich jak frytki ,pączki, pieczywa, ciasta na pizzę, ciastka, krakersy, margaryny do pieczenia.

 

Niewielkie ilości tłuszczów trans występują naturalnie w niektórych mięsach i produktów mlecznych, w tym wołowinie, jagnięcinie i tłuszczu. Nie jest jasne, czy te naturalnie występujące tłuszcze trans mają ten sam zły wpływ na poziom cholesterolu, jak tłuszcze trans, które były wytwarzane przemysłowo.

 

American Heart Association zaleca ograniczenie ilości tłuszczów trans do 1 procenta całkowitego dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Oznacza to, że jeśli potrzebujesz 2000 kalorii dziennie, nie więcej niż 20 tych kalorii powinno pochodzić z tłuszczów trans. To mniej niż 2 gramy tłuszczów trans dziennie. Biorąc pod uwagę ilość naturalnie występujących tłuszczów trans jaką zjadasz dziennie, nie pozostaje praktycznie miejsca na spożycie tłuszczów trans pochodzących z przemysłu.

Link to comment
Share on other sites

Człowiek to twór multikomórkowy. Każda komórka zawiera błonę komórkową, wszelkie nieprawidłowości w obrębie błon komórkowych są przyczyną poważnych chorób. Błona musi wykazywać się określonymi parametrami, musi miec optymalną płynność, nie może być zbyt sztywna ani zbyt płynna. Zbudowana jest przede wszystkim z tłuszczy, cholesterolu i w mniejszym procencie z białek.

 

Tutaj pisalam troche na ten temat

http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=18159

 

Cechy biologiczne tłuszczów decydują o właściwościach tychże błon.

Cóż takiego robią te izomery trans z naszymi błonami? Ano wypierają izomery cis pakując się na ich miejsce w naszych błonach co przede wszystkich wpływa na ich przepuszczalność i płynność, liczbę receptorów oraz enzymów związanych z tymi błonami. . Stają się bardziej sztywne co grozi katastrofą ponieważ destabilizuje cały metabolizm i homeostaze. Poza tym taka błona jest bardziej podatna na utlenianie za pomocą wolnych rodników a to prowadzi do uszkodzenia DNA i powstawania nowotworów, a uszkodzona błona komórkowa naczyń krwionośnych jest podatna na mikrourazy które sprzyjają odkładaniu sie w takich miejscach cholesterolu, płytek, wapnia tworząc blaszke miażdżycową.

 

Poza tym kwasy tłuszczowe w formie cis sa metabolizowane w sposób naturalny do tzw. eikozanoidów (hormony tkankowe) , związku o dużej aktywności biologicznej, niestety tłuszcze trans nie mogą być metabolizowane do tego związku ponieważ maja inną strukturę.

 

Tłuszcz rybi o którym wspominał miś, jest bardzo zdrowy z uwagi na obecnosc w nich 2 ważnych kwasów dla naszego układu nerwowego, mózgu, oka. Stąd prozdrowotność tranu między innymi.

Jest to kwas eikozapentaenowy (EPA) i kwas dekozaheksaenowy (DHA). Znajdują się one właśnie w w grupie omega-3 i pozwalają utrzymać odpowiedni stosunek między omega-3 a omega-6.

Link to comment
Share on other sites

Tak to się zaczęło - za Encyklopedya Rolnicza , tom VI 1896, przyniesiona ze strychu.

 

Około roku 1869 polecił rząd francuski chemikowi Mege Mouries zbadać, czy nie byłby możliwym wyrób na wielką skalę tłuszczu, który by mógł w gospodarstwie domowem zastąpić masło, a przytem by tańszym i lepiej dawał się konserwować od masła. Jeszcze przed wojną franko-pruską powstała w Poissy pierwsza fabryka "oleomargaryny". Fabryka ta funkcjonowała do czasu wkroczenia wojsk niemieckich do Francyi, a po ukończeniu wojny została puszczona w ruch na nowo. W r. 1873 Boudet, zbadawszy praktykowany w Poissy sposób wyrabiania oleomargaryny, oraz własności tego surogatu, wydał przychylne orzeczenia o nowej tej gałęzi przemysłu i zlecił "Radzie hygieny" pozwolenie na detaliczną sprzedaż oleomargaryny pod warunkiem, że nie wolno będzie sprzedawać jej inaczej, jak tylko pod właściwą nazwą. cdn :cool:

Link to comment
Share on other sites

Guest Anonymous
O KOSZTACH, ponudzę Was, ciekawie się robi, coraz bardziej, ja czytam wszystko w tym dziale. Wniosek mam taki, do sklepu spożywczego przestać całkowicie chodzić / kupować, a postawić max nacisk aby samemu wyprodukować, od warzyw po masło. Częściowo da się zrobić, tyle że trzeba się narobić, a pieniądze przeznaczyć NIE na gotowy produkt, tylko na środki do produkcji (ładnie powiedziane ostatnie 3 słowa). teraz dla niektórym z Was, mieszkających w mieście, w bloku, (tylko dla siebie i dla rodziny mojej) gospodarstwo malutkie 1,5ha. koszt samych nawozów sztucznych to 2000zł., koszt paliwa co się zużyje tylko w polu / łące 1100zł, koszt środków ochrony 150zł.,koszt usług w polu i łące (nie mam większej połowy maszyn) 1000zł (kombajn, snopowiązałka, koszenie, oranie, weryfikator, oprysk), koszt nowego materiału siewnego (raz ziarno, raz ziemniak, raz trawa, nasiona buraków / warzyw) 240zł, naprawa sprzętu (czasem nawet 1500zł), zakup 2 prosiaków (12kg) 280zł. Dobra starczy, co ja mam z tego: 2 tuczniki, przez 8miesięcy mleko, masło, ser i cielę (jak wszystko dobrze pójdzie), ziemniaków, jajka (1 kura jajeczna 6 tyg) 19zł x10szt=190zł. Gdy chcę kaczki (malutkie) to też 1szt około 12zł x 10szt=120zł +pasza na odchowanie 50zł. Już nie piszę że cała rodzina zasuwa na tej ziemi w całym wolnym czasie, wczasów BRAK, ubrania to GUMOWCE, samochód wykorzystywany przeważnie dla rolnictwa (nie do kościoła), w prądzie na okrągło „klepią” 2 zamrażalki (400L + 200L). Jak widzicie wcale to nie wygląda FAJNIE, takie koszty co roczne się ponosi, a gdzie żeby coś zmodernizować = nie starczy.
Link to comment
Share on other sites

Pewnie nie wszyscy wiedzą, że możemy podzielić tłuszcze

na „zdrowe” i „szkodliwe”. Te pierwsze zawierają biologicznie aktywne

kwasy tłuszczowe i przykładowo obecne są obficie w rybach morskich.

 

Uczestniczą w odnawianiu mózgu, powodują poprawę jego funkcji takich jak: nauka,

pamięć, koncentracja itp, ponadto stabilizują układ odpornościowy

co ma olbrzymi wpływ na zdrowie.

 

Można śmiało powiedzieć, że „tłuszcze” mają wpływ na wszystkie funkcje organizmu.

Niedostatek tych „zdrowych tłuszczy” powoduje zaburzenia psychiczne i neurologiczne,

że wspomnę tylko o depresji, demencji czy nerwicy.

:clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap:

 

I ja cały czas próbuję podkreślić, że ryby, a szczególnie te tłuste to skarbnica zdrowia, ale ...

 

Moja wypowiedź...

 

Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 12:00

Dlatego zamiennikiem może być i jest tłuszcz rybi! Tran tak przez wielu nielubiany jest po prostu genialny w swoim działaniu. Teraz wraz z postępem możemy go "jeść" w kapsułkach, bez konieczności smakowania:). Więc należy jeść dużo ryb, i to tłustych, jak najbardziej tłustych. Nie wiem czy to na tym forum, ale przytaczałem ilości spożywanego mięsa rybiego u mnie w Islandii i w Polsze, wyniki są zatrważające! W Islandii zjadamy ponad 100 kg mięsa rybiego rocznie na osobę , gdzie w Polsce ok 13 ...

 

W odpowiedzi kol. Maad :

 

Tran to bardzo ciekawy produkt, uznawany powszechnie za bardzo zdrowy. Równie powszechnie, uważa się, że cholesterol jest bardzo zły i powinno się go unikać jak diabeł święconej wody. W powszechnej opinii wszystko co zawiera cholesterol jest szkodliwe - jajka, tłuszcze, mięso, itp.

 

Wszystko byłoby pięknie i kolorowo, gdyby nie fakt, że tran zawiera całkiem pokaźną ilość cholesterolu 850mg/100g.

 

Ot, po prostu kolejny przykład zakłamania i braku logiki współczesnej dietetyki.

 

[ Dodano: Sob 07 Sty, 2012 12:21 ]

Myth, mógłbyś zrobić w swoich okolicach rekonesans, i sprawdzić,czy można gdzieś kupić/załatwić/skombinować tran surowy, nieoczyszczony, taki prosto z wątroby ...

 

Odp:

 

Co do szkodliwości tłuszczu rybiego to się nie zgodzę.... to całkowicie inna bajka, w porównaniu do cholesterolu zawartym w tł. i produktach zwierzęcych... Tylko dziwnym zbiegiem okoliczności średnia długość życia Islandczyków jest większa od naszej chyba o 8 lat lekko...

 

Na to Andyandy ...

myth, To samo mogę powiedzieć o grzybach w porównaniu z Islandią. Tam kraj duży, mało ludzi i posiada tereny zimnych bogatych wód w ryby w którym rybołówstwo jest podstawowym przemysłem. Posiada blisko 1800 trawlerów statków czy kutrów rybackich. Taka flota na Bałtyku w ciągu miesiąca wyjałowi wody z naszych rybek. Bałtyk ma też wielu właścicieli. To już lepiej powiedzieć, że w Afryce murzynów bija, bo u nas też biją. I to jest porównanie.

 

Ja:

 

Andyandy, No to powiem Tobie kolego, że jesteś w błędzie, bo grzybów mamy tutaj pod dostatkiem

Są maślaki, kozaki, prawdziwki...., a jagody są wielkości borówki amerykańskiej :)poważnie, tyle, że grzyby nie wiele wnoszą aż tyle do naszej diety w porównaniu ... a tłuszcz rybi owszem... ja zawsze lubiłem ryby, nawet przed przylotem na wysepkę pochłaniałem je "tonami".

Cios w plecy polskiego rybołówstwa zadała nam kochana UE, nakładając chore limity itd.... wiele "kutrów zbankrutowało ... a ilość statków rybackich na Islandii jest spowodowana najbardziej atrakcyjnymi wodami do tegoż właśnie przedsięwzięcia Jestem z Koszalina i do morza mam rzut beretem, w Mielnie, Unieściu i innych miejscowościach nadmorskich mam b. wielu znajomych, którzy znają rybaków i wiedzą co się stało po 2004 roku!

Pragnę tylko wskazać, na co powinniśmy postawić, nie każę od razu dorównywać Isl. w ilościach spożywanych ryb... ale tylko zwiększenie spożywania w diecie codziennej... i mimo tego, że ryb mamy tutaj w brud, to nie są one tanie....

 

AA:

 

myth, Ceny ryb to też jest problem, ponieważ ryby są droższe od najlepszego mięsa. pozostaje też mentalność z dawnych lat do spożywania ryb. Islandię i Polskę dzieli również sama kultura. Jest jeszcze jeden problem. gdyby Islandia miała u siebie zaprzyjaźniony dawny CCCP to zabrakło by ryb i kamieni na plażach. Jak wiesz w g.. się szybko wchodzi i długo zmywa. Polska stoi dwoma nogami j jeszcze nie nadszedł czas na wyjście, więc jest jak jest. Na razie jest dobrze jak my jemy! a nie nas jedzą.

 

Maad:

 

 

myth napisał/a:

Co do szkodliwości tłuszczu rybiego to się nie zgodzę.... to całkowicie inna bajka, w porównaniu do cholesterolu zawartym w tł. i produktach zwierzęcych...

 

 

Nie widzisz w tym sprzeczności? Jak jedna rzecz może być jednocześnie zdrowa i szkodliwa? Ktoś się musi mijać z prawdą, albo tradycja i mądrość ludowa, albo współczesna dietetyka (czyli część medycyny).

 

 

Ja:

Andyandy, co do mentalności z dawnych rad to masz rację w czasie zachęcania do jedzenia ryb i hasłem "jedzcie dorsze"(b.smaczna ryba), dorobiliśmy od razu gów..no gorsze! No i jest, jak jest ... :\

 

Co do ZSRR to rzeczywiście Isl. miała szczęście, że to "koledzy" zza wielkiej wody tutaj swoją łapkę położyli ... a kultura... hmmm. no racja.... moja mała córeczka(2lata), w przedszkolu jada kilka razy w tyg. łychę tranu i + 3 x w tyg. je rybę więc nie wierzę, że lekarze próbują ubić swoich kolego Maad

Ja sam codziennie zjadam ok 6-8 kapsułek tranu ... Omega 3, w moim wieku już należy mocniej zadbać o serducho, i resztę "podrobów" tym bardziej, że oscyluję wagą w granicach 97 kg, coprawda czynnie uprawiam sport(siłownia, Taekwondo), więc na licznik BMI nie bardzo mogę się powołać, jednakże kilka kilogramów pragnę zrzucić... podobnie jak Pokemon od 1wszego ograniczenia żywieniowe, koniec kochanego przeze mnie pifka ... ostatni posiłek ok 19, i kilka posiłków dziennie a nie jak wcześniej 2 duże i przed spaniem "pół lodówki"...

 

Przytoczyłem częściowo temat pokrewny, w nawiązaniu do Twojej wyp. na temat rybiego tłuszczu.... Mógłbyś coś więcej jeszcze o tym napisać.... Jak widzisz, nie każdy jest nastawiony do tego pozytywnie(sorry chłopaki za przytoczenie Waszych wyp.), ale chcemy żyć zdrowo, a tu masz babo placek.....

 

To oficjalna strona głównej firmy zajmującej się pozyskiwaniem, produkcją tranu w różnych postaciach .... w wersji angielskiej....

 

http://www.lysi.eu/

_________________

_________________

Link to comment
Share on other sites

Jeju zacząłem czytać i zrezygnowałem. Przeraziłem się tego o czym piszecie. Niektóre pojęcia mi wcale nieznane.

Jako że lekarz mi zalecił nie jedzenie masła, a zamiast tego margarynę ale miękką. Twarde margaryny zawierają te gówna. Ale czy to do końca prawda jest ?

Ja kupuję i spożywam margarynę słoneczną z firmy Bielmar. Skład mi nic nie mówi ale jeśli znalazłby się fachowiec na tym forum to mogę przeklikać skład żeby się dowiedzieć czy faktycznie taka dobra/zdrowa ona jest.

Link to comment
Share on other sites

Jako że lekarz mi zalecił nie jedzenie masła,

Kipi zadam trochę podchwytliwe pytanie ...... a jak wygląda ten lekarz? Jakbyś tak miał po wyglądzie ocenić jego stan zdrowia? Wiem, że to trudne, ale przecież widać sylwetkę. Widać czy czy jest otyły, czy umięśniony, jaką ma cerę, jakie włosy. Oczy też wiele mówią o stanie zdrowia. Można ocenić jak się porusza, jak wstaje z krzesła, czy go bolą stawy i kręgosłup ...

 

Wnioski z takiej obserwacji trzeba wysnuć samemu :grin:

 

Skład mi nic nie mówi ale jeśli znalazłby się fachowiec na tym forum to mogę przeklikać skład żeby się dowiedzieć czy faktycznie taka dobra/zdrowa ona jest.

7 reguł Michaela Pollana, uznanego w USA autora książek i artykułów na temat jedzenia, produkcji żywności i wpływu człowieka na środowisko, całość tutaj

Przez pożywienie należy rozumieć PRAWDZIWY, nieprzetworzony pokarm pochodzenia naturalnego tzn. taki który serwowała twoja babcia i jej przodkowie. Jak odróżnić prawdziwy pokarm od jedzenio-podobnych produktów? Oto 7 reguł Pollana:

 

Nie jedz niczego co twoja babcia nie rozpoznałaby jako jedzenie. Kiedy w sklepie bierzesz do ręki opakowanie produktu, który ma więcej niż 15 składników, spytaj siebie, co te składniki tam robią???

Nie kupuj i nie jedz niczego co ma więcej niż 5 składników lub składniki, które trudno Ci wymówić.

Trzymaj się z daleka od środka supermarketu, kieruj się ku obrzeżom. Prawdziwe jedzenie jest zwykle na obwodzie, blisko magazynów, gdzie łatwo może być zastąpione świeżym kiedy się zepsuje.

Nie jedz niczego co się nie psuje. Są wyjątki, na przykład miód. Zawsze masz wybór, na przykład albo normalne pieczywo albo rogalik z syntetycznym nadzieniem w kolorowym opakowaniu, który przetrwa niejedną zimę.

Chodzi nie tylko o to co jesz ale i jak. Zawsze odejdź od stołu z lekkim niedosytem. Wiele kultur ma zasadę żeby skończyć posiłek przed uczuciem pełnej sytości. W Japonii mówią aby jeść do czterech piątych swoich możliwości, podobnie w kulturze islamskiej. Niemcy mawiają: zawiąż worek zanim będzie pełny.

Tradycyjnie rodziny jadają razem, o regularnych porach, przy wspólnym stole - nie przed telewizorem. To dobra tradycja. Ciesz się posiłkiem z ludźmi których kochasz.

Nie kupuj jedzenia tam gdzie kupujesz benzynę. W USA 20% jedzenia jest zjadana w aucie.

Link to comment
Share on other sites

Tomek ..... Ty serio pytasz ? :grin: :mrgreen: :grin:

a co nie? :grin:

dobra... teraz poważnie - wiadomo ze w margarynie jest to i owo.... po klarowaniu (ale tym zimnym) sporo dziadostwa z wodą uchodzi (przy gorącym w zasadzie tylko woda)

no więc w jakim stopniu oczyścimy margarynę z niepożądanych rzeczy...

- sorry ale biochemii nie miałem :tongue:

 

[ Dodano: Sob 14 Sty, 2012 15:11 ]

Klarowana margaryna nie wybucha

byłbyś baaardzo zdziwiony :rolleyes:

 

nie raz miałem fontanny eksplodującego z gara tłuszczu :???: , wybuchy jakby kto karbidu nałożył :rolleyes: - to były właśnie te gorsze jakościowo margaryny :rolleyes:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...