Aroniowa - na sucho.

[PePe]

Troszkę inny przepis nz nalewkę z aronii.

" Do litrowego słoja typu "twist-off" wlać 1/4 l spirytusu. Spory,kwadratowy kawałek gazy aptecznej położyć na słoju i wcisnąć ją do środka tak aby gaza nie dotykała spirytusu tylko była około dwa centymetry nad nim. Tak przygotowany woreczek wypełnić suchymi, nie mytymi ale przebranymi i oczyszczonymi owocami aronii . Słój zakręcić zakrętką tak aby brzegi gazy pozostały na zewnątrz niego. Słój postawić w dowolnym miejscu na trzy tygodnie. Po tym czasie gazę usunąć,a wysuszone i pozbawione soku owoce wyrzucić. Cyrkulacja par spirytusu sprawi, że spirytus w słoju zabarwi się i nabierze aromatu owoców. Wlać 1/4 l wódki45% najlepiej żytniej. Otrzymana nalewka będzie mocno wytrawna, gorzkawa, o bogatym bukiecie. Gdyby miała być słabsza wówczas należy dodać 1/4 l przegotowanej i ostudzonej wody. Na koniec dodać w obu przypadkach,łyżkę stołową miodu. Dobrze wymieszać. Rozlać do butelek. Dobrze zakorkować Odstawić na tydzień."

 

Przepis pochodzi z "Wielkiej Księgi Nalewek"

 

 

 

i

[b.b tulipan]

Piotrze, popróbujemy. :thumbsup:

 

Podobny przepis ktoś wstawiał z wiszącą cytryną lub pomarańczą , na uwięzi..

[PePe]

Masz rację Bogusiu - ale tamta nazywa się "wisielec".

[puszka]

Ja kiedyś robiłem taką nalewke ze śliwek ale cała moc się ulotniła i została sama woda

 

słoik był nie do końca szczelnie zamknięty właśnie przez tą gaze.

[PePe]

To najlepiej po zakręceniu zakrętki owinąć ją plastrem (takim do pakowania), ja przynajmniej tak robię i żadne% nie mają prawa się ulotnić. Te zakrętki po kilkakrotnym użyciu nie są zbyt szczelne, szczególnie przy dużych słojach.