Jump to content

Nalewka, naleweczka........


Recommended Posts

 

Tak wygląda moja nowa kolekcja nalewek z 2012r. Jako że wstawiam zdjęcia bez podpisu to przedstawiam po kolei; nalewka śliwkowa, z rajskich jabłek, z jeżyn, gruszkowa i nektaryna.

W szafce widać już przelane nalewki z wiśni, porzeczki, malin, aronia, pigwa, z cukierków kapitańskich itp.

 

Postoją to zobaczymy czy na długo pozostaną nie tknięte. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Bogusieńku.. A po co Ci ta gaśnica w szafce na tylnym planie, no i co jest w tej flaszce spirytusu bo tak jakoś widać tylko, połowę jej zawartości.. :grin:

Na Twoim miejscu pochwalił bym się taką kolekcją po zlocie a nie przed.. :grin:

Do rychłego zobaczyska i ukłony dla Janeczki.. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Gregtom,

 

Grześ witam Cę. :clap:

Gaśnica to też domek dla nalewki. Stoi tam zeszłoroczna malinówka [przywyka do ciemności :lol: ]

Po spirytusie to nalewka z cukierków kapitańskich degustowana na bieżąco... z gwinta... :thumbsup: :thumbsup: gdzieś mi się szkło zapodziało.

Za pozdrowienia moja Ci dziękuje i odwzajemnia się Tobie.

Oj tam, oj tam, przed zlotem czy po zlocie zapas musi być bo jakże to tak....dorobimy jeszcze troszkę z nowych owoców.

 

I do zobaczyska i pilnuj listy, pozdrowionka, hej :clap: :clap:

Link to comment
Share on other sites

Artur, nalewki z owoców robię na jeden wzór.

Obojętnie jakie owoce zalewam alkoholem ok. 70% na 4-5 tygodni.

Zlewam, owoce zasypuję cukrem, na następne 4-5 tygodni.

Płyny mieszam, próbuję, degustuję, smakuję i takie tam. :thumbsup:

Czasami uda się coś zapomnieć na następne lata. [chyba za małe ilości robię]

Jabłka rajskie to kroję na połówki i postępuje jak ze wszystkimi owocami.

Link to comment
Share on other sites

Od pradziejów kapitańskie i kukułki są produkowane.

Pamiętam doskonale kukułki jako cukierki i jako likier z nich.Pamietam jeszcze raczki,ale kapitańskich chyba nie jadłem,a może jadłem tylko nie wiedziałem,że to kapitańskie.

Wszystko przez to, że w wojsku nie byłem. :grin:

Link to comment
Share on other sites

CD.

 

Dzisiaj za sprawą Piotrusia [PePe] próbuję zrobić nalewkę z aronii na sucho.

A co wyjdzie to czas pokarze. Jeśli uda się ten wyrób to pojedziemy z wisielcem na ten sam wzór.

Czyli, w słoju nad spirytusem umieszczamy dowolne owoce macerując ich kilkanaście dni.

 

Sprawca całego zamieszania.

 

A tu już w obróbce. :thumbsup: :clap:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli jesteś dobrze po 50-tce, to już smaku możesz nie złapać, należy na czczo. :lol: :lol:

No to Boguś pojechałeś z tekstem :grin: :grin: :grin:

U mnie smak jeszcze prawidłowy :lol:

Wojtku, ale o co chodzi.

Ja po 50-tce to szukam następnej a smak to mi przechodzi po kilku pięćdziestkach...... :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Witaj, lepsza jest kukułka.

Kukułki, raczki i kapitańskie mogą być. W moim przepisie dodawało się mleko skondensowane z puszki. Tylko trzeba było w ciągu tygodnia wypić. :grin:
U mnie kukułka nie doczekała trzeciego dnia. :thumbsup: :lol: :lol: :lol:

 

[ Dodano: Wto 21 Sie, 2012 16:06 ]

Kap, kap, kap.

Tak wygląda naleweczka z aronii na sucho w trzecim dniu, za kol. PePe.

 

 

Oj długo przyjdzie mi czekać, długo, chyba uschnę. :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Witam w temacie nalewek.

Mam już zlaną nalewkę z aroni na sucho.Zabutelkowana wstępnie w jednolitrową butelkę.

Do nastawu [0,5l.] dodałem czystej wódki też 0,5l. oraz dwie łyżki miodu.

Smakowo to nie widzę rewelacji, jest jeszcze za młoda. Smak wytrawny, cierpki, wyczuwa się owoce aroni.

Tu pytanie, czy tak zostawić, czy dodać miodu lub cukru, czy jeszcze ją rozcieńczyć i czym?

Druga butelka na focie to nektaryna, też zlany nastaw + sok z owoców po nastawie.

W smaku jest b. dobra, słodka, mocna, wyczuwalny owoc nektaryny[ smak lata ] :thumbsup:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 10 months later...

Artur, nalewki z owoców robię na jeden wzór.

Obojętnie jakie owoce zalewam alkoholem ok. 70% na 4-5 tygodni.

Zlewam, owoce zasypuję cukrem, na następne 4-5 tygodni.

Płyny mieszam, próbuję, degustuję, smakuję i takie tam. :thumbsup:

Czasami uda się coś zapomnieć na następne lata. [chyba za małe ilości robię]

Jabłka rajskie to kroję na połówki i postępuje jak ze wszystkimi owocami.

To jest bardzo dobry sposób bo jest pewność, że owoce najpierw macerowane w 70% spirytusie nie zaczną fermentować, jak czasami się dzieje przy początkowym zasypywaniu owoców cukrem. Poza tym owoców nie trzeba myć;)

Właśnie nazbierałem 1,5l jeżyn i zalewam spirytusem. Jest jeszcze jedna dogodność w przypadku jeżyn; ponieważ dojrzewają one nierównomiernie, można do słoja dosypywać kolejne porcje dojrzałych owoców i dolewać spirytus przez ok. 2 tygodnie. Później 4-5 tygodni w spokoju i tak jak pisze b.b.tulipan. Słój musi być odpowiedniej wielkości do ilości planowanych zbiorów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...