Jump to content

Żelatyna w konserwach


świadziu

Recommended Posts

W sobotę zrobiłem konserwy mięsne w słoikach 330 ml i do każdego słoika przed włożeniem mięsa wlałem 100 ml zimnej wody, wsypałem 7 gramów żelatyny a następnie włożyłem mięso.

W sobotę słoiki pasteryzowalem około 17 i w niedzielę koło 9 miałem gęsta galaretkę, wczoraj powtórzyłem proces pasteryzacji ( mam zamiar zrobić tyndalizację ) i dziś rano o godzinie 6 brak galaretki tylko "woda".

Czy słoiki do których wsypuje żelatynę mogę poddawać tyndalizacji ?

Czy żelatyna traci swoje właściwości gdy po stężeniu znowu poddaje ją wysokiej temperaturze - słoiki podczas drugiej pasteryzacji przebywały w wodzie o temperaturze około 99 stopni przez 1,5 godziny.

Link to comment
Share on other sites

Czy żelatyna traci swoje właściwości gdy po stężeniu znowu poddaje ją wysokiej temperaturze - słoiki podczas drugiej pasteryzacji przebywały w wodzie o temperaturze około 99 stopni przez 1,5 godziny.

Podobno żelatyny nie można gotować, podobno, gdyż ja zawsze pasteryzuję w ten sposób i nigdy nie miałem problemów.

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie - woda w słoikach nie jest potrzebna. Staram się ubić mięso w słoiku tak, by pozostawić najmniej powietrza między kawałkami, czasem to się uda. Powierzchnię mięsa posypuję żelatyną /ok 1/2 łyżeczki na słoik/. Mięso puszcza sos podczas pasteryzacji i żelatyna rozpuszcza się w nim. Aby zrobiła się galaretka trzeba mimo to dobrze wystudzić. Gdybym wlał wody nie uzyskałbym galaretki.

Robię zwykle tuszonkę w sposób uproszczony tzn. z surowego mięsa: krojone w kostkę 2/3 z szynki I kl. i 1/3 boczek raczej chudy, + 15g sól/peklosól na 1 kg mięsa. Nie daję koncentratu ze skórek. Po 24 godz. peklowania w lodówce z dodatkiem pieprzu i listka na koniec dokładam zeszkloną cebulę, do słoików, żelatyna, pokrywka i pasteryzacja.

Dać fotkę?

Podobno po podgrzaniu powyżej 70 st. C żelatyna znacznie traci swoje właściwości, ale nie do końca. Spokój przy wytwarzaniu długich chemicznych łańcuchów bardzo wskazany.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za pomoc i konkretne odpowiedzi !!

Dziś będą w pracy wykonałem telefon do domu około godziny 16 ( gdyż ciekawość mnie zżerała ) i okazało się że galaretka powstała - teraz trwa trzecia pasteryzacja :)

 

Robię zwykle tuszonkę w sposób uproszczony tzn. z surowego mięsa: krojone w kostkę 2/3 z szynki I kl. i 1/3 boczek raczej chudy, + 15g sól/peklosól na 1 kg mięsa.

Dać fotkę?

Sokoz,

jak podajesz powyżej to używasz raczej chudego mięsa - jestem bardzo ciekaw efektu końcowego. Jeśli możesz napisz jak długo i w jakiej temperaturze pasteryzujesz słoiki - czy poddajesz je tyndalizacji ?

Czekam na fotkę :)

Link to comment
Share on other sites

używasz raczej chudego mięsa

Staram się dać "najszlachetniejsze " mięso. Takie słowo spotkałem w recepturze. Tam też mówią o 6% tłuszczu, ale ja nie potrafię dokładnie określić ile tłuszczu jest w boczku. Zapewne daję wiecej tłuszczu niż w przepisie, ale mam wypróbowane i to nam smakuje.

 

 

[ Dodano: Pon 17 Gru, 2012 19:51 ]

arkadiusz,

Widzisz galaretkę na fotce słoika tuszonki jaką zrobiłem? Jest jej sporo, może nie bardzo dużo, ale za to twardsza. Kisiel też można lubić, mogę się o to założyć.

W przepisie na tuszonkę nie ma wody.

Żelatynę traktuję jako coś nieporządanego, nie wiem co w niej jest nienaturalnego, wysokoprzetworzonego, może jakieś "E ileś". Jeśli nie dodaję wody, mogę zminimalizować dodatek żelatyny. W taki słoik to i cała torebka się zmieści, tylko po co?

Link to comment
Share on other sites

Sokoz,

ponawiam swoją prośbę: Jeśli możesz napisz jak długo i w jakiej temperaturze pasteryzujesz słoiki - czy poddajesz je tyndalizacji ?

 

Moje konserwy wyglądają następująco:

 

 

Jak widzisz mięsko unosi się nad galaretką i brak tam warstwy tłuszczyku którego nie lubię a galaretkę mogę jeść kilogramami :) :thumbsup:

Link to comment
Share on other sites

Tłuszcz nam nie przeszkadza i różnie się czasem zrobi. W poprzedniej "produkcji" było go tylko tyle co na rosole oczek. Tym razem wyszło więcej.

Pasteryzuję tylko 2 razy, drugi po 24 godz. Czas 2x po 1h i 100*C. Żywotność jest już wtedy wystarczająco długa. Rogi by musiało mieć, żeby posiedziało dłużej w zimnej szafce. Może, gdybym jechał pod namiot w upalne lato.....

Link to comment
Share on other sites

Widzisz galaretkę na fotce słoika tuszonki jaką zrobiłem

A Ty widzisz? :grin:

 

 

Nikt nie mówił ,że to ma być oryginał.Mam taki swój przepis z dodatkiem wody i żelatyny bo też lubię galaretkę :grin:

I nic nie pływa .Zapytaj tych co jedli.Może sami się odezwą.?

Link to comment
Share on other sites

Właśnie to biorę pod uwagę, weekendowe wyjazdy gdzie konserwy będę trzymał w temperaturze około 22 stopni - jakieś zalecenia ?

Może być tak, że galaretka będzie trochę rzadka, ale temperatury nie przeskoczysz.
Mirku,

masz 100% racji - wyższa temperatura spowoduję że z galaretki powstanie ala sos :(

Dla mnie najważniejsze jednak jest aby konserwa w temperaturze około 22 się nie zepsuła - z tego powodu robię tyndalizację ( mam nadzieję że to wystarczy ) ??

A wystarczy ?

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie najważniejsze jednak jest aby konserwa w temperaturze około 22 się nie zepsuła - z tego powodu robię tyndalizację ( mam nadzieję że to wystarczy ) ??

 

A wystarczy ?

Tak. wystarczy.

Nie zapomnij jednak, że między kolejnymi pasteryzacjami słoiki powinny być przetrzymane w temperaturze pokojoowej.

Pasteryzacja niszczy bakterie, nie niszczy przetrwalników. Czyli, po pierwszej pasteryzacji masz zniszczone bakterie, żywe prztrwalniki. Teraz należy stworzyć optymalne warunki do uaktywnienia się prztrwalników, czyli temp. pokojową. Druga pasteryzacja je niszczy.

Trzecia pastryzacja niszczy niedobitki powodując, że konserwa jest sterylna i może być przetrzymywana w temp. pokojowej bez szkody dla zawartości :grin:

Link to comment
Share on other sites

Tyndalizacja tyndalizacją, ale najważniejsze jest, aby w czasie produkcji jak najmniej skazić mięso. Im większa liczba bakterii, tym większe prawdopodobieństwo, że coś niechcianego przetrwa. A poza tym, jak pozwolimy na nadmierny wzrost bakterii w czasie produkcji, to potem będziemy jeść bakteryjne zwłoki i ich toksyny.
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...