Astemio Posted January 7, 2013 Report Share Posted January 7, 2013 Witam! Szukałem na Forum przepisu na pastę rybną, żeby się przypadkiem nie powtarzać - zdziwiłem się, ponieważ nie znalazłem (może szukałem za krótko) i wobec tego zamieszczam swój przepis na ten specjał (jest już gdzie indziej, ale myślę, że tu też powinien być.) Jeśli ktoś lubi ryby, na pewno będzie mu smakowało. W zasadzie otrzymałem go od swojej Ciotki, ale mocno zmodyfikowałem, więc nazwałem "swoim" :grin: : 1. Trzy, cztery świeże (mogą być duże i nawet powinny, bo pasta szybko znika :grin: ) makrele wędzone. 2. Cztery, pięć świeżych solonych płatów śledziowych (zwykłe, takie z wiaderka). 3. Słoiczek musztardy sarepskiej, ja wykorzystuję "Mosso", bardzo mi podchodzi. 4. Minimum dwa słoiczki przecieru pomidorowego (używam "Łowicz" mimo że najdroższy - ponieważ jest pasteryzowany, pod próżnią, a będzie jedzony "na surowo"), ew. mogą być trzy słoiczki (ale to już w/g indywidualnego smaku, z trzema będzie jeszcze trochę kwaśniejsze). Dwa słoiczki przeważnie wystarczają. 5. Dwie lub nawet trzy duże cebule. Obrać ze skóry i oczyścić z ości makrele, następnie razem z wypłukanymi (ja tylko płuczę, nie moczę) śledziami zmielić w maszynce do mięsa. Nie jest niedorzecznością, a nawet bardzo zasadne jest zmielić wszystko DWA razy - tak robię, pasta jest wtedy bardziej "pastowata". Następnie zetrzeć cebule na drobnej tarce (właśnie tak, musi być papka, trzeba uważać na palce!), dodać do zmielonych ryb, jak również musztardę i przecier pomidorowy. Wymieszać początkowo łyżką, a potem, używając miksera z końcówkami mieszającymi wymieszać wszystko na jednolitą masę. Można użyć wirującego nożyka, trwa to wtedy nieco dłużej. Ta pasta to same morskie ryby oraz warzywa, zapewniam, że jest bardzo smaczna, a pewnie można określić ją mianem "zdrowa". Podaję duże ilości składników, bo zawsze było jej za mało :grin: , 2 lub 2,5kg długo nie pokutują :wink: ; można oczywiście zmniejszyć proporcjonalnie te ilości. Wszystko powinno być świeże, bo jest spożywane w stanie surowym - ale robię tą pastę od lat, jedzą ją również dzieci (nie da rady ich odpędzić :grin: ) i nigdy nie było żadnych problemów. Podkreślam, że zawartość startej cebuli nie powoduje przyspieszonego psucia się tej pasty (jak można by oczekiwać), spokojnie tydzień może stać – ale koniecznie w lodówce. Jeżeli czyjaś wątroba nie toleruje surowej cebuli, można ją pominąć, ale to odejmuje wiele smaku. Kiedyś, dawno w głębokim PRYLU był w sprzedaży w sklepach rybnych tzw. "blok rybny" koloru ceglastego, o dość twardej konsystencji - pamiętam jego smak, był naprawdę pyszny. Kiedy raz zrobioną pastę wpakowałem do woreczka i odcisnąłem płyn i tłuszcz (długo to trwało, bardzo ciężko się prasowało), produkt w dużym stopniu przypominał w smaku, wyglądzie i konsystencji tamten dawny "blok rybny". Ale ponieważ nakład pracy był zbyt duży, a woreczek do sera nadawał się po tym do wyrzucenia :grin: , dałem sobie spokój - i tak jest dobre. Smacznego! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pacan Wojciech Posted January 7, 2013 Report Share Posted January 7, 2013 Trzeba spróbowac, ja robnir tradycyjna paste z makreli i jaj gotowanych na twardo , tak sie nauczyłem na obozach harcerskich , teraz postaram sie zrobic pastę Twojego przepisu.Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kruszynka Posted January 8, 2013 Report Share Posted January 8, 2013 Astemio, bardzo ciekawy i apetyczny przepis.Jakoś nogdy nie wpadłem na pomysł łączenia wędzonej ryby z soloną.Na pewno wypróbuję. Jeżeli czyjaś wątroba nie toleruje surowej cebuli, można ją pominąć, ale to odejmuje wiele smakuMyślę ,że w takim przypadku można cebulę sparzyć i zmiksować.Na pewno będzie łagodniejsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
J.W. Posted January 8, 2013 Report Share Posted January 8, 2013 Astemio - a jak mają się ewentualne przyprawy do smaku ( sól , pieprz ... ) ? Pytam gdyż właśnie w planie miałem dzisiaj zrobić sobie "klasyczną" pastę z makreli i twarożku a tak wypróbuję Twój przepis ( TYLKO ta ilość - ale dam radę !!!! ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Astemio Posted January 8, 2013 Author Report Share Posted January 8, 2013 Witam, zgoda - można sparzyć cebulę, jest wtedy łagodniejsza i dużo łatwiej tolerowana przez wątrobę, ale z doświadczenia wynika, że w takim przypadku ma krótszy okres "przydatności do spożycia" i myślę, że z tego powodu nie powinno robić się większego zapasu pasty, najwyżej na kilka dni.W oryginale przepis nie zawierał w ogóle cebuli i tylko śladowe ilości musztardy, za to miał bardzo duży dodatek "masła" roślinnego; uznałem, że nie ma najmniejszego sensu używanie w tym przypadku tego erzatz-u, prawdziwego masła też - spróbowałem zrobić pastę bez dodatkowego tłuszczu, i okazało się to trafne.Oczywiście pasta jest dość słona (i dobrze, bo bez soli nie ma dla mnie życia :grin: ), ale jeśli komuś to nie odpowiada, można wymoczyć śledzie i będzie mniej słona. Nie wiem tego na pewno, jednak przypuszczam, że może stracić wtedy nieco na trwałości. @J.W. : Ja nie doprawiam już niczym, ale tu jest oczywiście całkowita dowolność - jak komu pasuje. Pieprz tak, jednak dodatkowo całości solić już nie radzę... ew. na "indywidualnej" kanapce.Ilość nie jest problemem, weź na razie np. połowę składników i najpierw spróbuj - zawsze jest (nikła :grin: ) możliwość, że nie będzie Ci smakować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
J.W. Posted January 8, 2013 Report Share Posted January 8, 2013 To pozostaje mi tylko zakup produktów - i do roboty ! Dzięki za przepis i pozdrawiam . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Krzysztof_ Posted January 8, 2013 Report Share Posted January 8, 2013 "klasyczną" pastę z makreli i twarożku takiej nigdy jeszcze nie robiłem, u mnie zawsze robiło się pastę z makreli nie mielonej tylko obranej z majonezem i drobno posiekanym porem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Astemio Posted January 8, 2013 Author Report Share Posted January 8, 2013 Ilu "rybolubców", tyle "klasycznych" past rybnych :grin: Ponieważ chyba brakuje tu takich przepisów, ten wątek może być forumowym, centralnym zbiorem różnych przepisów na pasty rybne - bardzo proszę, zamieszczajcie tu swoje klasyki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
J.W. Posted January 8, 2013 Report Share Posted January 8, 2013 Apro pos BENDETTO - mój "klasyk" to : obrana makrela + twarożek + cebulka + majonez + sól , pieprz + BLENDER ( wszystkie składniki wg. Upodobania ) - szybka i smaczna ! Dobry pomysł z stworzeniem działu PASTY ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maxell Posted January 8, 2013 Report Share Posted January 8, 2013 Pasta z wędzonego piklinga Składniki: 2 piklingi, cebula, 3 łyżki majonezu, sól, cytryna, gałka muszkatołowa, łyżka posiekanej natki pietruszki. Wykonanie: Piklingi obrać ze skóry, oczyścić, odciąć głowy i dokładnie obrać z ości. Cebulę bardzo drobno posiekać. Do piklinga dodać cebulę, nać pietruszki, majonez i bardzo dokładnie utrzeć masę. Doprawić solą, utartą gałką muszkatołową i sokiem z cytryny. Masę wyłożyć na miseczkę, wyrównać. Ozdobić listkami sałaty. Podawać z pieczywem. Pasta z wędzonego piklinga - na gorąco Składniki: 50 dkg ryby, 4 jaja, łyżeczka mleka, łyżka masła, sól, pół pęczka szczypiorku. Wykonanie: Piklinga obrać ze skóry, oczyścić, odciąć głowę, wybrać ości. Filety podsmażyć lekko na rozgrzanym maśle. Jaja roztrzepać z mlekiem, posolić, po czym wlewać powoli do ryby stale mieszając. Podgrzać jeszcze chwilę na małym ogniu. Wyłożyć masę na ognioodporny półmisek i wstawić do mocno nagrzanego piekarnika. Po upływie 5 min. wyjąć i posypać drobno posiekanym szczypiorkiem. Podawać z pieczywem i z surówkami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
renesi Posted January 8, 2013 Report Share Posted January 8, 2013 Żeby cebula miała łagodniejszy smak można po starciu cebuli wycisnąć sok lub pokroić , posolić i odcisnąć sok Pozbywamy się wtedy gorzkiego smaku cebuli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Astemio Posted January 8, 2013 Author Report Share Posted January 8, 2013 Właśnie niedawno skończyłem robić pastę (wyszło 2,7 kg, nie będzie za dużo :grin: ), wszyscy już spróbowali - soku ze startej cebuli nie odciskałem, o gorzkim smaku nikt z kosztujących nie wspomniał :grin: , słychać było tylko mlaskanie...Na drugi dzień - kiedy się "przegryzie" - jest lepsza, niż tuż po zrobieniu. No i przez tydzień będą znowu monotonne śniadania :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
renesi Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Astemio pasta twoje jest super zrobiłam z 1/3 porcji i żałuje bo sama prawie wrąbałam wszystko i nie wiem czy coś zostanie jak domownicy wrócą do domu, chyba zgonie na kota ze on zeżarł Nastepna w kolejce pasta Maxella Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Darek K. Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Puszka tuńczyka w oleju (ja nie kupuje rozdrobnionego)3-4 jajka na twardo1 duża szalotka drobno pocięta1-2 łyżki majonezu "Winiary"1 puszka anchois (50g)zmiksować i jeść.Oczywiście można tuńczyka zastąpić makrelą, piklingiem, filetem śledziowym w/g uznania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Pasta z "tuszek" łososia. Składniki: - tuszki z łososia ok. 40-50 dkg- 5-6 jajek na twardo, pokrojonych w drobną kostkę- 1 pokrojona drobno cebula średniej wielkości- 2 płaskie łyżki musztardy - 2-3 łyżki masła- sól, pieprz, maga do smaku Tuszki oddzielić od skóry, dodać masło, musztardę i widelcem rozgnieść np. w misce/głębokim talerzu.Dodać cebulę, jajka, doprawić do smaku..... koniec. Kromka dobrego chleba, posmarować i smacznego życzę ! Ps. Tuszki lepiej kupić te płaskie, nie w kulkach.Przy oddzielaniu tuszek od skóry wyrzucić tłuste i twarde kawałki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 O co kaman ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Cóś takiego mogę kupić u nas w sklepie. Nazywają to tuszki z łososia, wędzone, tłuste, dla mnie smaczne. Tak mniej więcej wyglądają: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Astemio Posted January 22, 2013 Author Report Share Posted January 22, 2013 Witam! Astemio pasta twoje jest super zrobiłam z 1/3 porcji i żałuje bo sama prawie wrąbałam wszystko...Dzięki za uznanie :grin: , a co do drugiej części zdania - jak się zrobi 1/3 porcji, zawsze jest tak samo :grin: Podobne "paseczki" łososia były dostępne w mojej okolicy i o wiele bardziej mi smakują od dużych płatów, także oferowanych u mnie - a są dużo tańsze. Te u mnie wyglądają na wędzone na ciepło (jedne i drugie), bo mięso jest ścięte - nie "surowe", jak po ortodoksyjnym zimnym wędzeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kostek61 Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Nazywają to tuszki z łososia, wędzone, tłusteTo są paski wycięte z brzucha łososia tzw.brzuszki :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasiust Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Raz kupiłem brzuszki i to był ostatni.To był sam tłuszcz. Wolę zapłacić 54PLN za łososia wędzonego na zimno.Może żle trafiłem ale się zraziłem.Miro Twoje na fotce wyglądają ciekawie, może ja miałem pecha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miro Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Czyli jak zawsze rzecz gustu.Tuszki czy brzuszki, jak je zwał, to tłuszczu mają ogromne ilości, tylko, że mi to odpowiada. Ps. Na czymś trzeba wagę podnieść. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abratek Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Tuszki czy brzuszki, jak je zwał,o nie Miro... to są dwa zupełnie inne światy.... tuszka to cały wypatroszony łosoś, ew. pozbawiony głowy... brzuszek to właśnie ten dolny tłusty element co to "głupio" go za 50zeta sprzedawać (u mnie brzuszki są chętnie pałaszowane przez chłopaków na bułeczce, skropione cytrynką) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Henio Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Moim zdaniem dobra pasta rybna musi być zrobiona z ryb tłustych . Dodajemy przecież chude dodatki w postaci gotowanych jajek , szczypiorek , serki "homo" i przyprawy . Moja pasta nie jest miksowana ale drobno siekana i brzuszki są idealne . Dla chudożerców można dodać ryby suche typu dorsz wędzony lub z puszki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MariuszB Posted January 25, 2013 Report Share Posted January 25, 2013 Jestem smakoszem wszelkich ryb jak i potraw z nich zrobionych więc..... wszelkie produkty do pasty według Astemio zakupione, więc pora zabrać się za "produkcję" :wink: :grin: mam zamiar również wykonać pastę rybną którą od zawsze w mojej rodzinie robiono, przynajmniej będzie porównanie......oczywiście podzielę się moją jak i rodzinki opinią tu na forum. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kostek61 Posted January 25, 2013 Report Share Posted January 25, 2013 Super krem z makreli. 400 gr. obrane mięso z makreli wędzonej100 gr. masło50 gr. koncentrat pomidorowypapryka słodka,ostra ew. sól do smaku.Wszystkie składniki schłodzone rozbijamy w mikserze ew. blęderem na jednolitą masę do kremowej konsystencji,uwaga żeby nie przegrzać masy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.