Jump to content

Mowa "nienawiści", do feministek!


grizzly

Recommended Posts

No......, jestem WSTRZĄŚNIĘTY do "szpiku narządu"! :tongue:

 

Jak "Un" tak śmiał tą mowę nienawiści wygłosić! :cool:

 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prof-starowicz-o-zwiazkach-mlodych-kobiet-ze-stars,1,5389800,wiadomosc.html

 

Powinien odpowiedzieć przed SĄDEM lub choć

małego "banika" dostać! :clap: :lol: :grin:

.

Link to comment
Share on other sites

marek301, nie rozumiem co Cię tak w tej wypowiedzi oburza :tongue: Ty uważaj co by Ci narząd nie odpadł od tego "trzęsienia" :grin:

- czy nie jest to prawda??? czy już u podstaw zazwyczaj nie jest KASA? - w sumie i w średniowieczu było to samo... wydać bogato panienkę......

toż to czyste sutenerstwo było.....

 

wszechobecne są teraz "przyjaciółki zwierząt"... qrwa normalnie pełen Greenpeace :rolleyes: ...:

Norki i lisy w szafie,

Jaguar w garażu,

i Jeleń co na to wszystko daje.......

 

brak prawdziwej miłości na świecie i tylko nieliczni mogą tego zasmakować..... szczęśliwi oni są......

Link to comment
Share on other sites

Wręcz święte słowa Panie abratek, tak to dzisiaj jest na świecie że pieniądz "rządzi" bo żyć trzeba...... może gdyby wszyscy mieli pracę a zarobki na godziwym poziomie a nie jałmużna to tego zjawiska by nie było..... nooo..... przynajmniej nie na taką skalę.
Link to comment
Share on other sites

Oj, delikatny temat Kolega był łaskaw poruszyć, oj, delikatny i bardzo wrażliwy

jest demokracja i każdy może pisać co chce.

"niestety" moje poglądy są bardzo zbliżone do Abratkowych

w sumie i w średniowieczu było to samo... wydać bogato panienkę......

. pozwolę sobie uzupełnić: w tamtych czasach o miłości nie było przecież mowy.

a zerknijcie wokół siebie, ile jest związków gdzie przyświeca cel "KASA"

słowo miłość pojawiło się stosunkowo w niezbyt odległej historii, ale nie wszyscy mieli szczęście się zakochać i z tego zrobić związek.

 

MOJE GRATULACJE DLA TYCH KTÓRZY ŻYJĄ W MIŁOŚCI :clap: :clap: :clap:

Link to comment
Share on other sites

Mirkon... dziękuję :grin:

Oj delikatny temat... baaardzo delikatny nawet bym powiedziała...

Całe szczęście jestem z takiego pokolenia kobiet, dla których kasa to nie wszystko, ale to już, patrząc na niektóre młode kobiety, ginący gatunek :grin:

Link to comment
Share on other sites

tak jest i zawsze tak było !! mało tego teraz dochodzi jeszcze zjawisko tzw. "Sponsoringu", które ja nazywam "cichym dawaniem (__)(__) 21 -szego wieku" ;) pełno jest stron w sieci z takimi ogłoszeniami że ..ona dla niego w zamian za sponsoring.. (czywiście ..on dla niej również..) i tacy ludzie nie myślą o sobie jak o prostytuujących się bo przecież to JA wybieram sobie partnera, nie sypiam z 100 dziennie tak jak klasyczna prostututka tylko mam 1,2 czy 3 parterów z którymi sypiam raz na jakiś czas, a skoro to JA wybrałam więc prostytutką nie jestem, bo ona nie ma wyjścia !! a że coś tam mi czasami kupią, czy zaprosza do drogiej knajpy, na wyjazd,to co ?!, nic przecież, bo to normalne !! i w ogóle to granice moralne zatarły się straaaasznie na przełomie ostatnich 10-20 lat. ostatnio głośno było w TV i prasie o jakiej nastolatce która wystawiła na aukcję swoje dziewictwo, a po wszytkim dała jeszcze wywiad w tv !!
Link to comment
Share on other sites

Moje odczucia są takie, iż kobietę, która wiąże sie ze starszym facetem dla tzw "grubego portfela" nie można a nawet nie da się ocenic w sposób jednoznaczny, że zrobiła to tylko i wyłącznie dla forsy, ponieważ to, że dwoje ludzi decyduje się na bycie ze sobą tak naprawdę decyduje multum czynników które w sposób pośredni zależą właśnie od kasy.

Starowicz powiedział coś takiego, .

Trzeba zapytać kobiety, dlaczego ze względu na grupy portfel potrafią się wiązać ze znacznie starszym mężczyzną. Najczęściej to chęć łatwego, wygodnego życia. Jest to pewna forma prostytucji rozciągniętej w czasie. Jeżeli główną, decydującą wartością tego starszego partnera jest jego portfel, to jest to forma prostytucji małżeńskiej. I tyle. Nie ma co dorabiać do tego ideologii.

I tu go mam.. wg mnie gada bzdury, dlaczego? (zaznaczyc chce, ze nie chodzi mi o facetów którzy czerpią zyski z tzw nieczystych interesów niezgodnych z prawem, mafie itd to inny świat, inni ludzi watek na inny temat) ponieważ jedna z podstawowych potrzeb każdego człowieka jest tzw poczucie bezpieczeństwa, to jest pewien stan psychiczny który pozwala nam funkcjonowac w sposób normalny, bez poczucia niepewności o jutro, bez poczucia zagrożenia ze nasze życie może sięgnąc tzw dna, daje nam poczucie stabilności emocjonalnej i zapewnia spokój wewnętrzny. Jednym z czynników zapewniającym poczucie bezpieczeństwa jest status materialny który rozwija cały łańcuch zaspakajanych potrzeb dnia codziennego, jednym słowem pozwala "spokojnie spac" Dlaczego o tym pisze? Bo to z kolei czyli faceta który potrafi dac kobiecie to poczucie bezpieczeństwa w kontekście "jutra" rysuje nam obraz człowieka zaradnego zyciowo, madrego... jestem głęboko przekonana, iz kobieta wiażąc sie z takim gosciem, ma dla niego szacunek, podziw a nawet uwielbienie jesli nie chcemy mówic o milości...

Starowicz powiedział :

Co innego, gdy dochodzą też inne czynniki, np. młodsza partnerka ceni sobie, że mężczyzna jest mądry, doświadczony, no a przy tym jeszcze majętny.

Oddzielił grubą krechą dwa przypadki i nazwał pierwszy z nich prostytucją małżeńską co dla mnie jest niedorzecznością... wg mnie pierwszy przypadek nie istnieje , z prostego powodu, ponieważ człowiek jako istota myślącą, inteligentną ma zdolnosc oceny rzeczywistości i robi to praktycznie cały czas, wiec niewątpliwie ocenia również swojego partnera, dlatego nie wierze ze partnerka nie ma podziwu, szacunku dla partnera który zapewnia jej jak to okreslil pan psycholog "łatwego życia". Tak, partnerka ceni sobie ze mężczyzna jest mądry, doświadczony i własnie dlatego jest majetny a ona może wiesc spokojne, fajne życie a nie przy tym majetny jak to okresil Starowicz, tak jakby majetnosc nie wynikala z madrosci i doswiadczenia , czyli cech partnera które zawsze podlegają ocenie . Facet nie jest majętny tak z niczego, tak przy okazji, to zawsze z czegos wynika (madrosc, zaradnosc, inteligencja) i budzi kobiecy podziw czyli podlega ocenie, a jesli tak jest to nie ma nic wspólnego z prostytucją, bo prostytucja to czysty mechanizm, ja Ci kase, Ty mi sex i nic poza tym.

 

Istnieje taki stereotyp ze jak w zwiazku z kasą krucho, to co jak co ale milosc to tam napewno jest... i niech zazdroszczą Ci, a zwlaszcza Ci majętni, którzy tej miłości nie maja, nic bardziej mylnego, często w takich zwiazkach jest frustracja, stresy, niepewnosc o jutro, kłótnie z byle powodu, wzajemne obwiniania o takie a nie inne położenie itd,, nie mowie ze to reguła, ale niestety taka jest szara rzeczywistośc..

Link to comment
Share on other sites

MariuszB,

Miałem 3 żony (jedna po drugiej dla wyjaśnienia :lol: ), córki mam 23 i 18 lat byłe żony "nieco" starsze :wink:

A Panie z którymi obecnie żyje są gdzieś pomiędzy.

 

Miro, wiesz że nie lobię pisać bzdur i klepać postów dla klepania.

Ale jest tak jak pisałem i na tym kończę, bo to nie temat o moim życiu prywatnym :)

Link to comment
Share on other sites

Violka, czytając Twoje słowa nie mogłem oprzeć się wrażeniu że masz starszego i majętnego partnera (bez urazy) :wink: :grin: ale przyznaje Ci rację w tym co napisałaś, choć nie ze wszystkim się zgadzam :grin:

 

TOSHIBA, i tak trzymaj, skoro wszyscy są zadowoleni to czegóż więcej wymagać :question:

Link to comment
Share on other sites

Mam kolegę któremu niewiele brakowało do takiego układu. Wszyscy koledzy bez wyjątku zazdrościli mu jak diabli. Tyle że w końcu jego ślubna jednak powiedziała nie i sprawa się rypła :wink: I nikt mi nie powie że każdy facet chociaż raz w zyciu nie ma takiego własnie malutkiego marzenia pożyć sobie w takim szczęśliwym (zaznaczam - szczęśliwym i zgodnym a nie na partyzanta) troszkę bardziej ludnym stadle.

TOSHIBA właśnie zostałeś moim guru :grin:

Link to comment
Share on other sites

Violka,

A ja bym się zastanowił ile w tym jest egoizmu, wyrachowania i jak to się ma do miłości, kiedy nic się nie mówi o dawaniu czegoś od siebie, a tylko o otrzymywaniu. W Twojej wypowiedzi też tylko widzę spis obowiązków faceta.

Facet ma zapewnić to i to i tamto, a kobieta? Mówiło się kiedyś, że ma leżeć i pachnieć.

Link to comment
Share on other sites

Jednym z czynników zapewniającym poczucie bezpieczeństwa jest status materialny który rozwija cały łańcuch zaspakajanych potrzeb dnia codziennego, jednym słowem pozwala "spokojnie spac"

to prawda , jednak i Ty potwierdzasz tą opinią że ciało staje się towarem.... więc jak to można nazwać?

oczywistym jest że każdy dąży do zapewnienia "bezpieczeństwa materialnego" ale w przyrodzie dochodzą również inne ważne czynniki przy doborze partnera... w przypadku doboru o wiele lat starszego pomijane są (zazwyczaj) te inne kryteria.... głównym celem staje się jego stan materialny...... na początek odrzucana jest myśl o "nierównym" zakończeniu żywota - już to przeciwstawia się naturze....

no ale wtedy mając solidny stan posiadania można odwrócić role i tym razem poszukać młodszego partnera....

Link to comment
Share on other sites

Witam, o takim małżeństwie pełnym "miłości" słyszałem od kumpla - sam zresztą się wpakował jak ślepy :grin: na młodą, cwaną... powiedzmy "pannę"; zanim się rozstali - opowiedziała mu krótką historyjkę, miała psiapsiółkę podobnej konduity.

Obie młode, niebrzydkie, tamta wyszła za jubilera, facet ma około 70 lat. Oczywiście "szczęśliwa", "zakochana" mężatka miała młodych kochanków, zawsze ich miała :grin:

Po kilku latach pożycia poszła po cichu do prawnika, aby dowiedzieć się czy może się rozwieść i jak będzie wyglądał podział majątku w razie rozwodu, bo umyśliła sobie taki pełen miłości (do dużych pieniędzy :grin: ) plan...

Mecenas zerknął na papiery, uśmiechnął się i powiedział, że oczywiście może się rozejść z ukochanym, dojrzałym mężem, ale umowa jest tak skonstruowana, że wyjdzie z tego w tych samych butach i kiecce, w której się wprowadziła do rezydencji :grin:

No i uznała, że jednak musi czekać, skakać przy mężu i starać się, żeby nie wydziedziczył ze spadku :grin:

Link to comment
Share on other sites

Astemio..skoro tak było to kobieta miała "dziury w pamięci " jak podpisywała intercyzę :rolleyes:

 

no chyba,że w pożyciu były nastęne dziury i pani miała zaćmę gdy była :rolleyes: rozdzielność majątku...

 

Nie pisz więc bajek..bo jak ktoś z "miłości do...(wpisz do czego/kogo)" się z partnerem o c.a 2 pokolenia starszym wiąze ..to zna przepisy również i takie "na zaś" :wink:

Link to comment
Share on other sites

Małgoś, to nie bajka - nie znam szczegółów, a i nie powinienem ich ujawniać ale to jest prawda... jubilerzy są raczej cwani :grin: , znam inną historię o "jubilerskim" wyrachowaniu, dużo lepszą, tylko że jeszcze bardzo gorącą i nie mogę jej tu publicznie opowiadać z oczywistych powodów. Może kiedyś w innych okolicznościach, ale opowiadać to dziewczynie chyba bym się krępował :blush:

A tamta "panna" prawdziwie prosta była, zapewne ślepa ze szczęścia podczas zawierania małżeństwa, bo to jakby Pana Boga za nogi złapać, taki awans i może dlatego nie zauważyła albo i nie dotarło do niej, albo nawet olała to w tamtym momencie.

.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...