Jump to content

Obiadki dla maluchów


KarKan

Recommended Posts

Nie wiem czy odpowiedni dział w razie czego proszę o przeniesienie.

Czy ktoś z szanownej Wędzarniczej Braci sam przygotowuje obiadki dla swoich maluchów? Mam małego brzdąca obecnie 7 miesięcy. Kupujemy Gerbery itp. 3-4-5 zł sztuka. Może ktoś robi podobne obiadki sam wrzuca w słoik pasteryzuje na później?

Proszę o opinię :)

 

Link to comment
Share on other sites

karkan, nasze maluchy nie bardzo chciały jadać te kupne obiadki, pluły gerberami az miło :)

Rrobiliśmy sami, gotowane warzywa w małej ilosci wody plus trochę chudego miesa, wszystko miksowane razem blenderem :) pychota :)

albo jak aśko gotowała zupy dla wszystkich domowników, to po prostu jej nie doprawiała, i maluchy tez wcinały rozdrobnione... a my sobie doprawialismy juz na talerzu...

Edited by pokemon15
Link to comment
Share on other sites

ja już dokładnie nie pamiętam przepisów bo Maks ma już 3 latka, ale ja stawałem zazwyczaj w Sobotę przy garach bo to dzień targowy więc miałem świeże mięsko i warzywka od zaprzyjaźnionych sprzedawców, i tak: 4 garnki na gaz, do tego woda i podstawowa włoszczyzna, do każdego gara dawałem co innego, np. do jednego marchewkę , do drugiego brokuł i kalafior, do trzeciego dynia, do czwartego co innego ;) do tego masełka troszeczkę i mięsko ale gotowane oddzielnie, a był to kurczak albo cielęcinka od zaprzyjaźnionej pani J swoją drogą ciekawe jak działa w sklepie hasło; „to dla mojego 8-miesięcznego maluszka” haa, zdanie które łamie nawet najtwardsze serca sprzedawców JJJ pamiętam że babeczki (panowie również) wyciągali co mieli najświeższe i najlepsze, często przyniesione z zaplecza albo spod przysłowiowej lady gdy wiedzieli że to dla takiego maluszka J a wracając do zupek to zdaje się że na tym etapie dodawałem też ziemniaczka, i chyba już nie miksowałem na gładko tylko gniotłem wszystko tłuczkiem do ziemniaków, potem w pojemniczki i do zamrażalnika, i tak miałem obiadki na cały tydzień J   

Link to comment
Share on other sites

wujek google Ci pomoże wpisz zupy dla niemowląt i masz tysiące przepisów jak masz czas to gotujesz swoje zupki i obiadki (warzywa, mięso-cielęcina, królik, indyk, ryby chude-dorsz, łosoś) a jak nie masz czasu to wtedy gerbery ja też jestem na tym etapie córka 6 miesięcy :D

Edited by vtec
ort.
Link to comment
Share on other sites

karkan, nasze maluchy nie bardzo chciały jadać te kupne obiadki, pluły gerberami az miło :)

albo jak aśko gotowała zupy dla wszystkich domowników, to po prostu jej nie doprawiała, i maluchy tez wcinały rozdrobnione... a my sobie doprawialismy juz na talerzu...

moje starsze dziecko nie zna smaku zupek ze słoiczków .... młodsze miało kilka razy kupione co zaowocowało tym że podłoga w kuchni była do mycia,  pluł ile wlezie :facepalm: robiłam jak pokemon, gotowałam dla Wszystkich tylko mniej ostre... należy jedynie unikać w tym wieku kapuśniaku, grzybowej, czy grochówki

i nie miksujmy zupek takim maluszkom 8 -miesięcznym  tylko rozdrabniajmy widelcem... 

jeżeli zupka będzie miała troszkę tłuszczu w sobie ... to nie panikujmy ... to też jest składnik potrzebny w żywieniu

no i za ten tłuszcz zaraz mi się dostanie :facepalm:

Link to comment
Share on other sites

 

 

Mam małego brzdąca obecnie 7 miesięcy.

Kiedy moje dziecko skończyło 6 miesięcy i zmartwieni rodzice pytaliśmy pediatry co zrobić bo nie bardzo chce jeść słoiczki odpowiedź była krótka - proszę posadzić sobie chłopaka na kolanach i dać zjeść to co i wy jecie. Pomogło od razu. A dziś po 30 latach mogę tylko powiedzieć że to był dobry pomysł.

Link to comment
Share on other sites

 

 

moje starsze dziecko nie zna smaku zupek ze słoiczków
  i to jest właściwe podejscie :clap:  :clap: :clap:  

mój miał ze dwa razy w buzi, ale mi było łatwiej bo żonka na wychowawczym była to i miała czas zająć się małym a potem z babcią siedział i siedzi do dziś :) a wiadomo że babcia gotuje najlepiej na świecie !! zwłaszcza dla swojego wnusia :)  :)  :)  zupki i obiadki ze słoika to zło konieczne dla tych co nie potrafią, nie chcą albo nie mają czasu gotować sami.

Link to comment
Share on other sites

moje maluchy były sadzane w wysokim krzesełku przy stole i wspólnie jedliśmy posiłki, oczywiście nie zawsze, ale przykładaliśmy do tego dużą wagę

dzieciaki same sięgał po różne rzeczy ze stołu, jedne składniki odrzucały, inne akceptowały ...

 

to dobre rozwiązanie, ale ma jedną wadę - jest potem dużo sprzątania, a dywan robi się coraz bardziej kolorowy ;)

Link to comment
Share on other sites

 

 

Lepiej zamrozić czy w słoik i pasteryzować?
obie metody dobre, ja mroziłem bo robiłem maksymalnie na tydzień, było łatwiej i szybciej, i mniej roboty :devil: , bo z pasteryzacją to może nakrętka stara nie zassać, temperatur trzeba pilnować itd., tylko że ze słoja wygodniej bo nie trzeba rozmrażać... siup ze słoja do podgrzania i masz gotowy posiłek w 5 minut, a o mrożonym trzeba jednak pamiętać żeby odpowiednio wcześniej wyjąć i rozmrozić.
Link to comment
Share on other sites

 

 

moje maluchy były sadzane w wysokim krzesełku przy stole i wspólnie jedliśmy posiłki, oczywiście nie zawsze, ale przykładaliśmy do tego dużą wagę dzieciaki same sięgał po różne rzeczy ze stołu, jedne składniki odrzucały, inne akceptowały ...   to dobre rozwiązanie, ale ma jedną wadę - jest potem dużo sprzątania, a dywan robi się coraz bardziej kolorowy

teraz to się nazywa metoda blw: http://babyledweaning.pl/start/zalety-metody-blw.html ale to nie na moje nerwy. 

Co do zupek to gotuję raz na dwa dni, ewentualnie czasem więcej i mrożę porcje. 

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Ojojojjjj..... nie dawajcie dzieciom tego świństwa ze słoiczków  :devil: aż strach pomyśleć co w nich się czai..... Moje dzieci przede wszystkim nie chciały jeść "papek". Zblendowana zupa lądowała w koszu. Rozgniecione widelcem a z biegiem czasu drobno pokrojone smakowało najlepiej.  Rosołki z cielęciny, królika, gołębia lub drobiu z ryżem, ziemniaczkiem czy drobnym makaronem, opcjonalnie z lanym ciastem,  dodatkiem marchewki, brokuła czy innego warzywka.  Dziecko jeżeli nie ma alergii czy skazy powinno jeść normalne posiłki ( mniej doprawione i przygotowane z myślą o dziecku).  Troszkę starsze lubiły ziemniaczki z odrobinką sosu i mięskiem. Kluseczki, makaron z delikatnym sosem.  

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...