JaGra Posted November 9, 2013 Report Share Posted November 9, 2013 Nadszedł długo oczekiwany czas butelkowania letnich nalewek. Na pierwszy rzut poszła żurawinówka i malinówka. Jutro do piwniczki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pioro Posted November 9, 2013 Report Share Posted November 9, 2013 żurawinowa chyba z zeszłej zimy bo tegoroczną to dopiero należy nastaiwać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JaGra Posted November 9, 2013 Author Report Share Posted November 9, 2013 żurawinowa chyba z zeszłej zimy bo tegoroczną to dopiero należy nastaiwać Niestety nie, ta jest z suszonej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted November 9, 2013 Report Share Posted November 9, 2013 Na pierwszy rzut poszła żurawinówka i malinówka To będzie chutney . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
@hana Posted November 9, 2013 Report Share Posted November 9, 2013 żurawinowa chyba z zeszłej zimy bo tegoroczną to dopiero należy nastaiwać Niestety nie, ta jest z suszonej. Ciekawa jestem jak robisz nalewkę z suszonej żurawiny Wrzuć proszę przepis, jeśli to nie rodzinna tajemnica Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JaGra Posted November 10, 2013 Author Report Share Posted November 10, 2013 Wrzuć proszę przepis, jeśli to nie rodzinna tajemnica Nie jest to tajemnica i nie jest tajemnicą, że nalewki wszelakie robię w/g jednej zasady. Najpierw zalewam owoce spirtem ok. 60% na ok. miesiąc,potem zlewam nalew i zasypuje owoce cukrem (w/g uznania) też na ok. miesiąc. Łączę nalew z syropem dosmaczam w/g swojego gustu (może to być wanilia,kardamon,anyż, goździki, cynamon i.t.d )Żurawinę suszoną najpierw przelewam wrzątkiem i na ok.1/2 kg owocu daje ok.2 l. spirtu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted November 10, 2013 Report Share Posted November 10, 2013 Ciekawa jestem jak robisz nalewkę z suszonej żurawiny A ja jestem ciekaw jak smakuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JaGra Posted November 10, 2013 Author Report Share Posted November 10, 2013 (edited) A ja jestem ciekaw jak smakuje Aluzju poniał jak to mówią amerykanie. Edited November 10, 2013 by jagra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EAnna Posted November 10, 2013 Report Share Posted November 10, 2013 nie jest tajemnicą, że nalewki wszelakie robię w/g jednej zasady. Najpierw zalewam owoce spirtem ok. 60% na ok. miesiąc,potem zlewam nalew i zasypuje owoce cukrem (w/g uznania) też na ok. miesiąc Hm... W niektórych przypadkach można sobie wyprodukować niezłą truciznę.Dobrym przykładem jest baldachówka, nalewka na kwiatach czarnego bzu.Co innego, jeżeli chcemy wyprodukować nalewkę apteczną, ale taką dawkuje się w kroplach, jako lekarstwo do konkretnych schorzeń lub używa jako smarowidło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arkadiusz Posted November 10, 2013 Report Share Posted November 10, 2013 Hm... W niektórych przypadkach można sobie wyprodukować niezłą truciznę. Możesz rozwinąć tą myśl.? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JaGra Posted November 10, 2013 Author Report Share Posted November 10, 2013 (edited) Najpierw zalewam owoce spirtem ok. 60% Napisałem wyraźnie, że zalewam owoce, a nie baldachy z kwiatów czarnego bzu Dodano: 10 listopad 2013 - 12:49 W niektórych przypadkach można sobie wyprodukować niezłą truciznę.Napisałem wyraźnie, że zalewam owoce, a nie baldachy z kwiatów czarnego bzu. Edited November 10, 2013 by jagra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EAnna Posted November 10, 2013 Report Share Posted November 10, 2013 (edited) Możesz rozwinąć tą myśl.? Z reguły produkujemy nalewki smakowe a nie lecznicze.Dlatego ważnym jest, jaki rozpuszczalnikiem potraktujemy surowiec (owoce, kwiaty, zioła) na początku. Surowiec roslinny może zawierać składniki wyłącznie rozpuszczalne w alkoholu, słabo rozpuszczalne lub wręcz rozpuszczalne wyłqcznie w wodzie.To jest szeroki temat i do każdego surowca należy podejść indywidualnie. Podany przeze mnie przykładowo bez czarny: wszystkie jego frakcje (kwiaty, ziele, owoce) zawierają glikozyd cjanogenny sambunigrynę. Ekstrakcja alkoholowa wydobywa go ponad miarę powodując nie tylko gorzki, trochę terpentynowy smak ale skutkując trujacymi właściwosciami nalewki pitej w zwyczajowych ilościach. Dlatego wszystkie sprawdzone przepisy na tzw. Baldachówkę mówią o wyciągu wodno/cukrowym z kwiatów (maceracie), który następnie rozprowadza się spirytusem. Nie jest to zatem nalewka w ścisłym tego słowa znaczeniu.Wysublimowane smaki nalewek wydobywa się czasami zalewając tylko część owoców alkoholem zaś część zasypując cukrem.Piszę o tym dlatego, że sztywne "nalewkowe" reguły nie zawsze sie sprawdzają i mogą dać w efekcie kiepski rezultat.Polecam: http://rozanski.li/?p=1053 Cyt. "Niektóre alkaloidy rozpuszczają sie tylko w spirytusie, inne w wodzie czystej lub niskoprocentowym alkoholu. Jeżeli zalejemy czeremchę lub żurawinę spirytusem oczywiste jest, że wiele glikozydów, soli, cukrów najzwyczajniej nie przejdzie do nalewki. Uzyskamy słabo zabarwioną nalewkę i w dodatku mało wartościową". Edited November 10, 2013 by EAnna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JaGra Posted December 4, 2013 Author Report Share Posted December 4, 2013 (edited) Dzisiaj miałem wolne i znowu trochę zabutelkowałem. A przedwczoraj troszkę powędziłem Edited December 4, 2013 by jagra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piksiak Posted December 4, 2013 Report Share Posted December 4, 2013 Ja też wczoraj trochę pobutelkowałem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JaGra Posted December 4, 2013 Author Report Share Posted December 4, 2013 To wino czy nalewki ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alltid Posted December 4, 2013 Report Share Posted December 4, 2013 Dzisiaj miałem wolne i znowu trochę zabutelkowałem. Ja też wczoraj trochę pobutelkowałem Jagra i Piksiak! Ale macie super opakowania i zapasy :clap: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgoś Posted December 4, 2013 Report Share Posted December 4, 2013 Dzisiaj miałem wolne i znowu trochę zabutelkowałem. No..chyba jednak się z tą kminkową wybiorę .. Ja też wczoraj trochę pobutelkowałem Ło mamo..toż to piwnica win.. .Jestem pod wrażeniem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.