Jump to content

Czas butelkowania


Recommended Posts

 

żurawinowa chyba z zeszłej zimy bo tegoroczną to dopiero należy nastaiwać

 

Niestety nie,  ta jest z suszonej.  :)

 

 

Ciekawa jestem jak robisz nalewkę z suszonej żurawiny  :question:

Wrzuć proszę przepis, jeśli to nie rodzinna tajemnica ;)

Link to comment
Share on other sites

 

 

Wrzuć proszę przepis, jeśli to nie rodzinna tajemnica

Nie jest to tajemnica i nie jest tajemnicą, że nalewki wszelakie robię w/g jednej zasady. Najpierw zalewam owoce spirtem ok. 60% na ok. miesiąc,potem zlewam nalew i zasypuje owoce cukrem (w/g uznania) też na ok. miesiąc. Łączę nalew z syropem dosmaczam w/g swojego gustu (może to być wanilia,kardamon,anyż, goździki, cynamon  i.t.d )

Żurawinę suszoną najpierw przelewam wrzątkiem i na ok.1/2 kg owocu daje ok.2 l. spirtu.  :)

Link to comment
Share on other sites

 

 

nie jest tajemnicą, że nalewki wszelakie robię w/g jednej zasady. Najpierw zalewam owoce spirtem ok. 60% na ok. miesiąc,potem zlewam nalew i zasypuje owoce cukrem (w/g uznania) też na ok. miesiąc

Hm... W niektórych przypadkach można sobie wyprodukować niezłą truciznę.

Dobrym przykładem jest baldachówka, nalewka na kwiatach czarnego bzu.

Co innego, jeżeli chcemy wyprodukować nalewkę apteczną, ale taką dawkuje się w kroplach, jako lekarstwo do konkretnych schorzeń lub używa jako smarowidło.

Link to comment
Share on other sites

Najpierw zalewam owoce spirtem ok. 60%

 

Napisałem wyraźnie, że zalewam owoce, a nie baldachy z kwiatów czarnego bzu 

 

Dodano: 10 listopad 2013 - 12:49

 

 

W niektórych przypadkach można sobie wyprodukować niezłą truciznę.

Napisałem wyraźnie, że zalewam owoce, a nie baldachy z kwiatów czarnego bzu. 

Edited by jagra
Link to comment
Share on other sites

Możesz rozwinąć tą myśl.?

 

Z reguły produkujemy nalewki smakowe a nie lecznicze.

Dlatego ważnym jest, jaki rozpuszczalnikiem potraktujemy surowiec (owoce, kwiaty, zioła) na początku. Surowiec roslinny może zawierać składniki wyłącznie rozpuszczalne w alkoholu, słabo rozpuszczalne lub wręcz rozpuszczalne wyłqcznie w wodzie.

To jest szeroki temat i do każdego surowca należy podejść indywidualnie. 

Podany przeze mnie przykładowo bez czarny: wszystkie jego frakcje (kwiaty, ziele, owoce) zawierają glikozyd cjanogenny sambunigrynę. Ekstrakcja alkoholowa wydobywa go ponad miarę powodując nie tylko gorzki, trochę terpentynowy smak ale skutkując trujacymi właściwosciami nalewki pitej w zwyczajowych ilościach. Dlatego wszystkie sprawdzone przepisy na tzw. Baldachówkę mówią o wyciągu wodno/cukrowym z kwiatów (maceracie), który następnie rozprowadza się spirytusem. Nie jest to zatem nalewka w ścisłym tego słowa znaczeniu.

Wysublimowane smaki nalewek wydobywa się czasami zalewając tylko część owoców alkoholem zaś część zasypując cukrem.

Piszę o tym dlatego, że sztywne "nalewkowe" reguły nie zawsze sie sprawdzają i mogą dać w efekcie kiepski rezultat.

Polecam: http://rozanski.li/?p=1053 

Cyt. "Niektóre alkaloidy rozpuszczają sie tylko w spirytusie, inne w wodzie czystej lub niskoprocentowym alkoholu. Jeżeli zalejemy czeremchę lub żurawinę spirytusem oczywiste jest, że wiele glikozydów, soli, cukrów najzwyczajniej nie przejdzie do nalewki. Uzyskamy słabo zabarwioną nalewkę i w dodatku mało wartościową". 

Edited by EAnna
Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...