Jump to content

Pierwsza wędzarnia Snickersa


Recommended Posts

Postawiłem swoją pierwszą długo oczekiwaną wędzarnię ale niestety po przeczytaniu jednego z artykułów na tym forum bardzo szybko stan euforii zmienił się na zdołowany.  :(

 

Wędzarnia po pierwszych dwóch pustych przepalaniach niestety ale zachowywała się tak jak to Pan Maxell opisał w tym temacie, a mianowicie pociła się okropnie w komorze wędzarniczej.

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8606-projekt-budowy-wedzarni-opracowany-przez-andyandyego/

 

Przy kolejnych trzech paleniach zmieniłem troszeczkę technikę palenia (również opisywaną w tym artykule) i muszę powiedzieć, że wędzarnia również zmieniła swoje zachowanie o 180 stopni. Nie poci się, jest sucho w komorze wędzarniczej i z wielkim optymizmem patrzę w przyszłość i jakość moich wędzonek :) Myślę, że ten stan pocenia miał również czynnik świeżej budowy i wilgotności ścian.

 

Dziwi mnie też troszeczkę, że na głównej stronie baner który pokazuje wędzarnie pokazuje wszystkie murowane, które ponoć są najgorszymi wędzarniami. Dlaczego są one tutaj tak reklamowane?

 

Wróćmy jednak do tematu. Bardzo długo zastanawiałem się czy może samej komory wędzarniczej nie zrobić drewnianej i szkoda że ten artykuł nie przeczytałem przed podjęciem decyzji. 

Choć jak to mówią, że co się odwlecze to nie uciecze jak będzie źle wędzić to samą komorę wędzarniczą rozbierzemy i postawimy od nowa ale już drewnianą. 

 

Niedługo pierwsze wędzenie bo już za tydzień, na pierwszy ogień pójdzie kiełbasa i polędwiczka. 

Wędzarnia jest lustrzanym odbiciem wędzarni Pana Wojtak Minor, który na tej stronie opisał rewelacyjnie etap budowy i dzięki temu powstała moja wędzarnia.

post-60142-0-81642500-1385933006_thumb.jpg

post-60142-0-00343400-1385933033_thumb.jpg

Edited by Snickers
Link to comment
Share on other sites

Estetycznie wykonana wędzarnia :clap: .

Ja również "popełniłem" wędzarnię Pana Wojtka Minora lecz od samego początku obiłem ją wewnątrz drewnem. Zachęcony opisem, że da sie uwędzić we wszystkim, że wychodzą ładne i smaczne wędzonki i wędzarnia naprawdę ładnie się prezentuje w ogrodzie. Tu się zgodzę da się wędzić we wszystkim, ale trzeba mieć jakieś pojęcie jak to robić i mając taką a nie inną wędzarnię trzeba uczyć się w niej wędzić. Jeden jeździ Fiatem, drugi Toyotą, a trzeci ma BMW - wszystko jaździ prawda! 

Swoją wędzarnię użytkuję od maja tego roku. Pierwsze 3 wędzenia to była nauka, tj. wszytsko wychodzi smaczne, lecz widok gotowych produktów był wielce niezadawalający! Lektura forum i zbierane doświadczenie z każdym kolejnym wędzeniem przynoszą już zadawalające efekty.

Dziś wędziłem kiełbasy, efekt widokowo-smakowy powalajcy, ale poraz pierwszy pojawił się problem skroplin z komina (mało miałem wsadu w komorze, wiec dziś mi nie nakapało na produkty) - o tym poczytasz na forum. Nie poddawaj się szybko, ćwicz, a jak nabierzesz doświadczenia to "będziesz Pan zadowolony"

Chodź dodam, że rozmyślam nad przedóbką wędzarni i tam gdzie masz schowek pod komorą można zrobić palenisko bezpośrednie i do przerobienia byłby jeszcze komin.

Link to comment
Share on other sites

Tak jak napisał login wędzarnie można wyłożyć w środku deskami i skropliny na ścianach przestaną być problemem, co do skroplin z komina to (chyba było to w projekcie Wojtka Minora) poniżej wylotu z komina podłożyć blachę wyprofilowaną tak by kropelki ściekały w jedno miejsce do rurki na sam spód wędzarni. jak się riobię skropliny na ścianach to wygrzewanie się kłania, jak na wyrobach to osuszanie - co do paleniska pod komorą czy tunelową to są 2 szkoły. Każda pliszka swój ogonek chwali. Palenie z tunelem wymaga więcej opału ale i ciężej "przegrzać" komorę, z paleniskiem bezpośrednim dowalić z temperaturą dużo łatwiej. Co do komina  przemyśl sprawę z wykonaniem otworów na bocznych ściankach (przez cegłę nie będzie to trudne - otwornica do puszek elektrycznych załatwia sprawę) i wykonać zamykanie podobnie jak w wędzarni beiot'a - [te otwory zasłaniane deseczką] - to takie luźnie propozycje. Komin zawsze można zamurować, zasłonić ale dopiero jak inne rozwiązania będą sprawniejsze

Link to comment
Share on other sites

Ja również "popełniłem" wędzarnię Pana Wojtka Minora lecz od samego początku obiłem ją wewnątrz drewnem.

 

Witam

A jakim drewnem ?? Gdzieś, kiedyś wyczytałem, że najlepiej użyć jakiegoś liściastego ale widziałem tu na forum że często budowane są komory z (o ile dobrze rozpoznaje) świerka, sosny. Czy obicie wnętrza takim drewnem to dobre rozwiązanie ??

 

pozdrawiam

Mirek 

Link to comment
Share on other sites

Też czytałem że najlepiej drzewem liściastym, ja użyłem wysuszonej sosny bez sęków. Gotowe, wysuszone można kupic w sklepach np. w marketach budowlanych, dość łatwo się je łączy gdyż z jednej strony posiadają pióro, a z drugiej wpust. Ważne aby było suche i nie puszczało żywicy.

Drewno jest bardzo dobrym izolatorem, sprawia że łatwiej utrzymać temperaturę w komorze podczas procesu wędzenia. 

Link to comment
Share on other sites

Czy szczyt nad drzwiami jest zakończony małym trójkątnym kawałkiem cegły ?

Tak, szczyty są wymurowane cegłami w trójkąt.

 

Nie wiem jak Wy ale ja zauważyłem, że jak dość szybko uda mi się rozgrzać komorę wędzarniczą nie mam żadnych problemów ze skroplinami na ścianach. Do tej pory również nie zauważyłem problemu ze skroplinami z komina. Porada do wyłożenia komory deskami jest słuszna i myślę, że ją w niedalekiej przyszłosci zastosuje.

 

Snickers możesz przebić strop między komorą a składzikiem na drewno ?

Jeżeli tak to masz sprawę rozwiązaną , otwór -deflektor i masz wędzarnie z bezpośrednim paleniskiem.

 

Szczerze mówiąc, o tym nie pomyślałem i kto wie co mi szczeli do głowy w przyszłości :)

Edited by Snickers
Link to comment
Share on other sites

Witam ponownie.

Dziś przedstawię swoje pierwsze wyroby z mojej wędzarni.

Ja jestem bardzo zadowolony w końcowych efektów, oczywiście były obawy i stres związany z tym efektem, gdyż niestety ale wędzenie odbyło się w "pomniku - lokomotywie" i jakość tych efektów stała pod wielkim znakiem zapytania. 

Pogoda, jak każdy z was wie była jaka była i Ksawery mało co a nie pokrzyżowałby moich planów. Dziś o godzinie 9:00 pogoda u mnie była przepiękna, słoneczko i aż -8 C. Ta temperatura mnie również zaniepokoiła, jak mój "parowóz" podoła tym wyzwaniom.

Wędzarnia po dwóch godzinach była nagrzana i sucha więc kiełbaska i polędwiczka została zapakowana do wędzarni. Utrzymywanie temperatury w pierwszej godzinie w granicach 45 C i w drugiej godzinie 55 C dały efekty które mnie bardzo uspokoiły (2 pierwsze zdjęcia wędzarni po 2 godzinach wędzenia). Po 3,5 godzinach całego wędzenia wędlina została przeniesiona do ostudzenia i poddana obróbce parzenia.

Niestety z braku wystarczająco dużego garnka parzenie kiełbas musiało odbyć się na raty (brak prądu przez "Ksawerego" zmusił mnie do przewiezienia zawartości zamrażalnika do miejscowości w której był prąd i użycie dużych garnków do transportu i tam zostały).

I tu zaciekawiła mnie pewna sytuacja, a mianowicie jak widać na kolejnym zdjęciu kiełbaski po lewej stronie polędwiczki są już po parzeniu i są ciemniejsze niż przed parzeniem co widać po kiełbaskach po prawej stronie polędwiczki.

Tutaj mam pytanie do specjalistów, dlaczego tak się stało?

Parzenie odbyło się następująco: 

- 10 min parzenia we wrzątku,

- 20 min parzenia w temperaturze 70 C

 

Mała ilość wędzonek była spowodowana pierwszym testem wędzarni oraz bałem się, że mogę stracić zbyt dużo mięsa i ponieść duże koszty finansowe.

Ja myślę, że zdałem pierwszy wstępny egzamin i na święta mogę przystąpić do kolejnego egzaminu :)

Kiełbaskę już próbowałem, jeszcze przed parzeniem i smakowała rewelacyjnie, polędwiczka parzy się w trakcie pisania posta :)

 

 

post-60142-0-73373400-1386523294_thumb.jpg

post-60142-0-70010000-1386523323_thumb.jpg

post-60142-0-37604800-1386523353_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam serdecznie.

W związku z małą modyfikacją mojej wędzarni chciałbym przedstawić owe ulepszenia w szczególności dla braci zadymiaczy, którzy tak jak ja mają podobne wędzarnie.

Na pierwszym załączonym zdjęciu widać stalową siatkę o drobnych oczkach, która ma za zadanie chronić komorę wędzarniczą przed fruwającymi pyłkami popiołu z paleniska.

post-60142-0-39605600-1388235881_thumb.jpg

Drugie zdjęcie przedstawia dorobioną blachę, coś na wzór deflektora, która rozbija dym oraz po nagrzaniu się powiedziałbym, że służy lekko jak płyta grzewcza stabilizująca temperaturę w komorze wędzarniczej.

post-60142-0-67082600-1388235933_thumb.jpg

Niby takie małe zmiany ale naprawdę sprawdziły się i odzwierciedliło się to w ostatnim wędzeniu.

Rozpalenie wędzarni do wędzenia rozpoczęło się ok godz 10:30 a temperatura powietrza miała +5C i ok. 11:30 przyszłe wędzonki rozpoczęły proces wędzenia.

post-60142-0-96427000-1388236171_thumb.jpg

Pierwsze 2,5 godz. to proces suszenia i użycia do tego celu drewna suchego - buka i olchy, po tym czasie wkroczyła do akcji dość wilgotna wiśnia, która rozpoczęła proces zadymiania.

Efekt świątecznego wędzenia wyszedł następująco:

post-60142-0-84652000-1388236272_thumb.jpg     post-60142-0-32400500-1388236318_thumb.jpg

 

Tutaj nauczyłem się wiązania wędlin, poprawnego peklowania, osuszania, wędzenia i parzenia. Dziękuję wszystkim tym, którzy tworzą tą stronę a w szczególności za "Akademie Dziadka", która jak biblia służy mi do nauki produkcji "swojskich" wyrobów.

 

Link to comment
Share on other sites

 

 

Na pierwszym załączonym zdjęciu widać stalową siatkę o drobnych oczkach, która ma za zadanie chronić komorę wędzarniczą przed fruwającymi pyłkami popiołu z paleniska.

To nie jest dobry pomysł. Siatka niebawem zaklei się smołą z przepływającego dymu i będzie d...a. 

Do wędzenia polecał bym jednak suche drewno. 

Link to comment
Share on other sites

Parzenie odbyło się następująco: 

- 10 min parzenia we wrzątku,

- 20 min parzenia w temperaturze 70 C

 

W ten sposób nie parzy się cienkiej kiełbasy , temperatura wody powinna być 72-75 st i parzymy do uzyskania w środku batonu 72 st , wędzonki przed parzeniem nie musimy studzić a nawet lepiej jak wkładamy ciepłe prosto z wędzarni, szybciej uzyskują odpowiednia temperaturę .

 

Pierwsze 2,5 godz. to proces suszenia i użycia do tego celu drewna suchego - buka i olchy, po tym czasie wkroczyła do akcji dość wilgotna wiśnia, która rozpoczęła proces zadymiania.

 

Tak jak pisze jagra wędzimy drewnem suchym a dym uzyskujemy poprzez regulację drzwiczkami od paleniska i szybrem w kominie, właśnie z mokrego możesz mieć skropliny ale to tylko jedna z przyczyn . Obij komorę i sufit  drewnem i problem rozwiąże się sam a wygrzewania komory potrwa o połowe krócej .

 

Pozdrawiam i życzę udanych wyrobów .

 

Bogdan.

Edited by bogdan b
Link to comment
Share on other sites

ladne wyroby , siatka tak jak napisal poprzednik , gdy masz deflektor jest nieporządana będzie ograniczała ilość dymu , szybko się zabije gdy będziesz wędził mokrym drzewem, w zupełności wystarczy blacha .Kolega Bogdan dobrze radzi ,oszalowanie komory drewnem ,najlepiej by  materiał był szlifowany bardzo pomoże sprawności wędzarni .Tak trzymaj Pozdrawiam 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Wiele dyskusji w ostatnim czasie jest na forum nad wadami i zaletami wędzarni z paleniskiem pośrednim i bezpośrednim, murowanych i drewnianych. Ja o nich nie będę pisał gdyż nie mam żadnego doświadczenie o wędzeniu w wędzarni z paleniskiem bezpośrednim. Ale chciałbym opisać ostatnie moje wędzenie i spisać wnioski co do wędzenia w mojej wędzarni, może przydadzą się do innego posta „Wędzarnia z paleniskiem bezpośrednim czy murowany kombajn z kanałem zalety i wady”.

 

Opis  czwartego wędzenia z dnia 1 marca 2014 roku w mojej wędzarni.

Jest godzina 10:15, temperatura + 2C, mglisto, jak przystało na prawdziwego harcerza jedną zapałką zapaliłem wkład w palenisku (dąb), maszyna ruszyła.

Jako że jestem niewierny Tomasz postanowiłem szczegółowo spisać temperaturę panującą w środku wędzarni na dwóch poziomach i porównać do odczytów z termometru, który mam zamontowany w drzwiczkach komory wędzarniczej. Moje przeczucia okazały się słuszne, termometr w drzwiczkach przekłamywał temperaturę co do temperatury panującej w środku. Termometr zawieszony na kiju przekładany z przodu na tył z góry na dół pokazywał większą temperaturę na wszystkich poziomach. Na poziome dolnym różnica była średnio o 18C na górnym o 26C.

Wnioski:

- sonda termometru za krótka aby pokazać właściwe temperatury,

- nie muszę i nie mogę za dużo hajcować aby otrzymać pożądana temperaturę,

- wcześniejsze wędzenia były w za dużych temperaturach,

- muszę wymienić  termometr ale czy mi jest potrzebny dodatkowy wydatek jak znam różnicę, chyba nie, lepiej założyć termometr wewnątrz niż montować w drzwiczkach.

post-60142-0-65490500-1393878558_thumb.jpg   post-60142-0-15259900-1393878666_thumb.jpg  

 

O godz. 11:00 wędzarnia jest gotowa i można rozpocząć pierwszy etap wędzenia, to tylko 45 min wygrzewania wędzarni. Do wędzarni trafiają 2 kije z kiełbasą (4 kilogramy), 2 kije z parówkami (3 kg)i 1 kij z udkami kurczaka.

Na górną półkę trafiają parówki i udka a na dół kiełbasa, temperatura na górze to 55C a na dole 47C, założenie tego rozłożenia było takie, że kiełbasa woli mniejszą temperaturę osuszania.

11:42 Postanawiam dołożyć niewielkie drewienko (olcha już do końca wędzenia) gdyż temperatura na górnej półce osiągnęła 41C

12:10 Proces osuszania postanawiam zakończyć i rozpocząć wędzenie właściwe, dokładam większy kawałek drewienka ilość dymu reguluję szybrem w kominie.

12:50 temp. +4C , nadal mglisto moje wędzonki wyglądają tak:

post-60142-0-53084500-1393878942_thumb.jpg

Jestem zadowolony i szczęśliwy, że dokonałem sprawdzenia temperatur panujących w wędzarni. Dochodzę do kolejnych wniosków i kolejnych pytań:

Wnioski:

1. Mniejsze spalanie drewna, gdyż temperatura jest stabilna oraz odpowiednia.

2. Podczas kolejnych dokładań szczapek drewna do paleniska zauważam, że temperatura tam panująca  jest o wiele niższa niż w poprzednich wędzeniach. Nie mam termometru w środku paleniska ale jest to wyczuwalne podczas dokładania drewna.

post-60142-0-90340000-1393878733_thumb.jpg

Zdjęcie paleniska przedstawia sytuację z godziny 12:50 czyli po 2h i 35min od rozpalenia. Jak widać po ilości popiołu, opału nie poszło zbyt dużo a nawet stwierdzam, że bardzo mało. Żałuję tylko, że nie udokumentowałem tej ilości na fotkach.

post-60142-0-00523900-1393878981_thumb.jpg

Pytania:

 W jaki sposób Michał Koperski był wstanie doprowadzić do tak wysokiej temperatury w palenisku, że niby nie mógł podejść do niego? Chyba troszeczkę przerysował całą tą sytuację.

Po 2h wędzenia parówki zostają wyciągnięte z wędzarni, kiełbasa  i udka nadal poddawane są procesowi wędzenia.

14:40 +5C, mgły już nie ma, kiełbasa zostaje wyciągnięta, zakończyłem wędzenie. Czas wędzenia 3h 40 min, łącznie z rozpalaniem i wygrzewaniem 4h 25 minut.

Oto moje dzieło:

  post-60142-0-19117300-1393879016_thumb.jpg   post-60142-0-31307400-1393878963_thumb.jpg

            Parówki                                                                       Kiełbasa

Wnioski:

  1. Nie potrzebowałem siatki stalowej o której pisałem we wcześniejszym poście, cug minimalny, miej popiołu, nie przedostawał się do komory wędzarniczej.
  2. Utrzymywana temperatura to od 45-55C na górnym poziomie.
  3. Na wiosnę na pewno obłożę komorę drewnem, pewnie zbliżę się do idealnego wędzenia J, dziś niewielka plusowa temperatura, ale jak trafię na mróz poniżej -10C nie będę zaskoczony.
  4. Nie taki diabeł straszny jak go tutaj malują, może to tylko przypadek, pożyjemy zobaczymy.
  5. Moja wędzarnia w tym wędzeniu nie zasłużyła na miano „lokomotywy”.
  6. Muszę sam sobie wystawić laurkę, bo nauka nie idzie w las.

 

Pytania:

  1. Zastanawiam się ile podczas tego wędzenia wystąpiło WWA, jeśli są normy to znaczy, że można jakość to zmierzyć. Chętnie bym zrobił takie badanie tylko jak? Może ktoś podpowie.
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wędzenie z dnia 08.03.2014r.

Minął tydzień od ostatniego wędzenia kiełbasy i parówek, przyszedł czas na szyneczki, polędwiczki, ogonówki itp. Jako, że dzionek jest co raz to dłuższy nie muszę się śpieszyć z wędzeniem, zdążymy przed zachodem słońca.

Wsadu jest troszeczkę więcej niż ostatnio, więc sprawdzimy jak wędzarnia sprawnie sobie z tym poradzi.

Godzina ok. 10:45 + 6C, dziś jest słonecznie ale wieje lekki chłodny wiatr, rozpalam w palenisku pierwszy wsad i przygotowuję drewno na kolejne dokładki, orientacyjnie do ostatniego palenia.

     post-60142-0-86930000-1394572910_thumb.jpg                        post-60142-0-46888200-1394572928_thumb.jpg

Ilość przygotowanego drzewa                                                           + pierwszy wsad.

Rozpaliłem samym dębem, niestety jakoś dziwnie mi się rozpalał i przygasał, dłuższy czas męczyłem się z osiągnięciem żaru. Choć dąb był już drugi rok sezonowany to sprawiał wrażenie jakby był za mokry jeszcze, musiałem podłożyć olchy, która krócej sezonowana jest suchsza i pozwoliła na szybsze osiągnięcie odpowiedniej ilości żaru.Zauważam również, że nie ma już tak dużej różnicy temperatur jak przy ostatnim wędzeniu między termometrem w środku komory a termometrem w drzwiczkach. Przyczyną tego stanu jest słońce, które świecąc w termometr podwyższa jego wskazania przekłamując temperaturę.

Po ok. 1h i 10 minutach rozpalania oceniam stan wygrzania na odpowiedni i mięso trafia do wędzarni.

post-60142-0-07079300-1394572977_thumb.jpg

Po 20 minutach odczytuje temperaturę ze środka wędzarni i ponownie zostaję zaskoczony odczytem temperatury, która jest niższa o 10C niż na termometrze w drzwiczkach. Jest odwrotnie niż przy poprzednim wędzeniu a podejrzenia stawiam na słońce i na zimne mięso, które obniża temperaturę na termometrze zawieszanym pomiędzy wędlinami. Nie myliłem się, podczas dalszego procesu wędzenia, wędzarnia zostaje przysłonięta cieniem z garażu i odczyty wracają do normy z poprzedniego wędzenia.

Wniosek:

- termometr y w drzwiczkach, mogą zepsuć całe wędzenie swoimi błędnymi odczytami.

Ilość żaru przygotowana do osuszania

post-60142-0-56842600-1394572960_thumb.jpg

tym razem starcza na krócej, na ok. 35 min. Przez ten czas temperatura w wędzarni była na poziomie 35C i nie zmieniała się ale wiedząc, że temperatura powinna być większa dokładam kolejne szczapki.

Jest godz. 13:50 + 10C, słonecznie, postanawiam uwiecznić stan wędzonek, które oceniłem iż nadają się już do zakończenia procesu osuszania:

post-60142-0-30038400-1394572999_thumb.jpg post-60142-0-16180900-1394573018_thumb.jpg

post-60142-0-38673900-1394573033_thumb.jpg  

Godzina 15:00 +11C słonecznie, stan wędzonek po  1 h zadymiania:

post-60142-0-49574900-1394573048_thumb.jpg post-60142-0-72199000-1394573063_thumb.jpg 

O godz. 15:15 polędwiczki jako pierwsze opuszczają wędzarnie prosto do garnka, w którym parzyły się 20 min w temp. 80C.

 

Jako, że dzisiaj był dzień kobiet i żona zaprosiła koleżanki, poprosiła mnie abym uwędził kurczaczka, który o godzinie 15:50 trafia na stół biesiadny.

post-60142-0-66816100-1394573075_thumb.jpg

O ok. godz.  16:20 postanawiam wyjąć pozostałe wędzonki i zakończyć proces całego wędzenia. Wędzenie odbywało się w temperaturach od 45C do 60C.

post-60142-0-84120100-1394573092_thumb.jpg

I jeszcze końcowy stan drzewa przygotowanego do wędzenia.

post-60142-0-80941800-1394573103_thumb.jpg

 

Wędzonki:

 post-60142-0-97240200-1394573119_thumb.jpg post-60142-0-75061800-1394573136_thumb.jpg

post-60142-0-41709000-1394573149_thumb.jpg post-60142-0-82255700-1394573159_thumb.jpg

    

 

Wędzonki mają super smak, zapach i chyba kolor jest odpowiedni, po raz kolejny wędzonki z mojej wędzarni pokazują, że można wędzić w tego typie wędzarni z bardzo dobrymi rezultatami.

Muszę nadać jakieś imię mojej wędzarni gdyż pomnik i lokomotywa nie jest w żadnym stopniu odpowiednim określeniem dla niej.

Na Internecie znalazłem  inny typ wędzarni, która bardzo mi przypomina lokomotywę i nawet ładnie kopci:

http://uantoniny.blogspot.com/2013/07/po-wedzeniu.html

http://uantoniny.blogspot.com/2012/12/wedzenie.html

 

Chciałbym również prosić doświadczonych forumowiczów o uwagi na co jeszcze powinienem zwrócić uwagę lub jakie ewentualnie błędy popełniam podczas moich ostatnich wędzeń.

Edited by Snickers
Link to comment
Share on other sites

:clap: bardzo pracochłonne i czasochłonne  :clap: Ja się na to nie nadaje :). Polędwiczki parzę w do 64 st i supr  smakują tak parzone.

Nie wiem jak wędziłeś zimą przy mrozach, skoro tyle "zachodu" w piękny dzień. Gratuluję zużycia drewna. :)  

Ps: U Antoniny rewelka wczesny Zbój Madej :D     

Edited by Andyandy
Link to comment
Share on other sites

Pracochłonne? Czasochłonne? Wydaje mi się, że tyle samo czasu zajmuje wędzenie innym użytkownikom forum.

Trochę problemów było przy samym rozpaleniu ale to już wina drewna a z 11-sto letniego doświadczenia palenia w kominku wiem, że bywają takie dni (nawet w te ładne i słoneczne), że nie chce się rozpalać a innego dnia gdzie plucha za oknem trwa to kilka minut.

Niestety ale pieniek do pieńka choć niby ten sam to nie zawsze tak samo się zachowuje.

Link to comment
Share on other sites

Snickers , b.ladne wedzonki oraz jak juz pisałęm dobrze wykonana wedzarnia , czas jaki zuzyłeś to nie czas " w wyscigu do mety " , tworzenie atmosfery ,ze cos jest pracochłonne lub czasochłonne , wypatrza ide przyjemności z uprawiania hobby , to nie produkcja  na sprzedaż , ani tez  wymog dostawy na okresloną godzinę . :clap:  :clap:  :clap: Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

 

 

Na pierwszym załączonym zdjęciu widać stalową siatkę o drobnych oczkach, która ma za zadanie chronić komorę wędzarniczą przed fruwającymi pyłkami popiołu z paleniska.
to niezły ciąg masz przy takiej odległości od paleniska. Powtórz wędzenie przy - 10 i opisz zmagania. Gratuluję jednak umiejętności opalania i to jest podstawa wędzenia, czego efektem są Twoje wyroby :clap:  :clap:  :clap:     
Link to comment
Share on other sites

Jak wspomniałem przy ostatnich wędzeniach, siatka stalowa nie jest już używana. Po analizie różnic temperatur przy odczytach na różnych termometrach wiem, że wcześniejsze wędzenia były nieświadomie wykonane w złej temperaturze. Co za tym szło większe potrzeby spalania drewna. Myśląc, że wędzę w temperaturze 55-60C wędziłem w temp. ok. 80C po skorygowaniu sposobu palenia do potrzeb temperaturowych, odzwierciedliło się to przy ostatnich poprawnych wędzeniach i jeszcze lepszej jakości wędlin.
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...